[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.WesoÅ‚ych Å›wiÄ…t!%7Å‚adnego kocham ciÄ™ albo Å›wiÄ™ta bez ciebie sÄ… do niczego.UznaÅ‚am, że mam dość.PoczuÅ‚am Å›ciskanie w gardle, ale bardzo nie chciaÅ‚ambyć jednÄ… z tych dziewczyn, które zalewajÄ… siÄ™ Å‚zami, bo chÅ‚opak nie ma czasuz nimi pogadać& Nawet jeÅ›li okolicznoÅ›ci, w jakich siÄ™ znalazÅ‚am, nieco odbiegaÅ‚yod normy. Jasne odpowiedziaÅ‚am, starajÄ…c siÄ™, by mój gÅ‚os brzmiaÅ‚ spokojnie. Pózniej.WesoÅ‚ych Å›wiÄ…t.A potem pobiegÅ‚am do Å‚azienki.V»èdèª}Å‚ úNie można za dÅ‚ugo siedzieć w Å‚azience bez wywoÅ‚ywania podejrzeÅ„.Pokilkunastu minutach ludzie zaczynajÄ… popatrywać na drzwi i zastanawiać siÄ™, co tytam wÅ‚aÅ›ciwie robisz.A ja spÄ™dziÅ‚am tu już co najmniej pół godziny.Zamknęłam siÄ™w kabinie prysznicowej i pÅ‚akaÅ‚am w rÄ™cznik do rÄ…k z napisem: Niechaj padaÅ›nieg.Tak, niechaj pada.Niech pada i pada, i caÅ‚kiem mnie zasypie.Bardzo zabawnahistoria.TrochÄ™ siÄ™ baÅ‚am wyjść, ale gdy w koÅ„cu to zrobiÅ‚am, kuchnia byÅ‚a pusta.KtoÅ›wprowadziÅ‚ w niej jeszcze bardziej Å›wiÄ…teczny nastrój.LeciaÅ‚y szlagiery BingaCrosby ego, na Å›rodku pÅ‚yty kuchennej paliÅ‚a siÄ™ Å›wieczka, a na blacie staÅ‚y parujÄ…cydzbanek Å›wieżej kawy i talerz z ciastem.Debbie wyÅ‚oniÅ‚a siÄ™ z drzwi pralni obokkuchenki. WysÅ‚aÅ‚am Stuarta do sÄ…siadów, żeby pożyczyÅ‚ ubranie zimowe dla Rachel wyjaÅ›niÅ‚a. WyrosÅ‚a ze swojego, a oni majÄ… kombinezon akurat w jej rozmiarze.Stuart zaraz wróci.SpojrzaÅ‚a na mnie porozumiewawczo, jakby mówiÅ‚a: Wiem, że potrzebowaÅ‚aÅ›chwili spokoju.KryjÄ™ ciÄ™. DziÄ™kujÄ™ odrzekÅ‚am, siadajÄ…c przy stole. I rozmawiaÅ‚am z twoimi dziadkami dodaÅ‚a. Mama daÅ‚a mi do nich numer.TrochÄ™ siÄ™ o ciebie martwili, ale ich uspokoiÅ‚am.Nie smuć siÄ™, Jubilatko.Wiem, żeÅ›wiÄ™ta to trudny okres, ale postaramy siÄ™, by te byÅ‚y dla ciebie wyjÄ…tkowe.OczywiÅ›cie mama podaÅ‚a jej moje prawdziwe imiÄ™.Debbie wymówiÅ‚a jewyraznie, jakby chciaÅ‚a podkreÅ›lić, że przyjęła je do wiadomoÅ›ci.%7Å‚e traktuje mniepoważnie. Zazwyczaj sÄ… cudowne wyznaÅ‚am. Nigdy dotÄ…d nie miaÅ‚am kiepskich Å›wiÄ…t.Kobieta wstaÅ‚a i nalaÅ‚a mi kawy, po czym postawiÅ‚a filiżankÄ™ przede mnÄ…, wrazz mlekiem i wielkÄ… cukiernicÄ…. Pewnie jest ci ciężko powiedziaÅ‚a ale ja wierzÄ™ w cuda.Być może to brzmibanalnie, ale tak jest.I czujÄ™, że twoje pojawienie siÄ™ byÅ‚o dla nas maÅ‚ym cudem.Zerknęłam na niÄ…, dodajÄ…c mleka do kawy, i niemalże zalaÅ‚am stół.PrzypomniaÅ‚mi siÄ™ napis, który zauważyÅ‚am na makatce w Å‚azience: Przytulanie za darmo!.Nie byÅ‚o w tym nic zÅ‚ego Debbie wyglÄ…daÅ‚a na miÅ‚Ä… osobÄ™ ale chyba miaÅ‚askÅ‚onność do nadmiernej ckliwoÅ›ci. DziÄ™kujÄ™ odrzekÅ‚am. Chodzi mi o to, że& Stuart wyglÄ…da na znacznie szczęśliwszego niż& Pewnienie powinnam, ale& Może sam ci już powiedziaÅ‚.Wszystkim o tym opowiada, a wydwoje wyraznie siÄ™ zaprzyjazniliÅ›cie, wiÄ™c& O czym mi powiedziaÅ‚? O Chloe wyjaÅ›niÅ‚a, szeroko otwierajÄ…c oczy. Nie mówiÅ‚ ci? Kim jest Chloe?Zamiast odpowiedzieć, Debbie wstaÅ‚a i ukroiÅ‚a dla mnie gruby kawaÅ‚ek ciasta.I to naprawdÄ™ gruby.Tak jak siódma część przygód Harry ego Pottera.MogÅ‚abympowalić wÅ‚amywacza tym kawaÅ‚em ciasta.Ale gdy go spróbowaÅ‚am, wydaÅ‚ mi siÄ™caÅ‚kiem odpowiednich rozmiarów.Debbie podchodziÅ‚a poważnie do roli cukrui masÅ‚a. Chloe powiedziaÅ‚a w koÅ„cu, zniżajÄ…c gÅ‚os byÅ‚a jego dziewczynÄ….Zerwalitrzy miesiÄ…ce temu, a on& cóż, to taki dobry chÅ‚opiec& bardzo to przeżyÅ‚.PotraktowaÅ‚a go okropnie.Okropnie! Wczorajszego wieczoru kiedy z tobÄ…rozmawiaÅ‚, po raz pierwszy od dÅ‚uższego czasu dojrzaÅ‚am w nim cieÅ„ dawnegoStuarta. Ee& proszÄ™? On ma takie dobre serce ciÄ…gnęła niepomna, że zamarÅ‚am z kÄ™sem ciastaw pół drogi do ust. Kiedy jego ojciec, czyli również ojciec Rachel, a mój byÅ‚y mąż,odszedÅ‚ od nas, Stuart miaÅ‚ tylko dwanaÅ›cie lat.Ale żaÅ‚uj, że nie widziaÅ‚aÅ›, jak mipomagaÅ‚ i jak zajmowaÅ‚ siÄ™ siostrÄ….To naprawdÄ™ wspaniaÅ‚y czÅ‚owiek.Nie wiedziaÅ‚am, jak zareagować.ByÅ‚o coÅ› wstrzÄ…sajÄ…co niezrÄ™cznegow rozmawianiu z mamÄ… Stuarta o jego zawodzie miÅ‚osnym.Jest takie powiedzenie:najlepszym przyjacielem chÅ‚opaka jest matka, nie zaÅ›: najlepszym strÄ™czycielemchÅ‚opaka jest matka.Nie bez powodu.Co gorsza jeÅ›li w ogóle mogÅ‚o być gorzej, a najwyrazniej mogÅ‚o ja miaÅ‚ambyć balsamem na zranione serce Stuarta.Jej bożonarodzeniowym cudem.ChciaÅ‚amnie tu zatrzymać na zawsze, napychajÄ…c ciastem i przebierajÄ…c w za duże dresy.ByÅ‚abym narzeczonÄ… z Flobie. Mieszkasz w Richmond, tak? trajkotaÅ‚a dalej. To tylko dwie lub trzygodziny drogi stÄ…d&PrzyszÅ‚o mi do gÅ‚owy, żeby znów zamknąć siÄ™ w Å‚azience, ale wtedy do kuchniwpadÅ‚a w podskokach Rachel i wykonaÅ‚a dÅ‚ugi Å›lizg, hamujÄ…c na moim krzeÅ›le.WdrapaÅ‚a mi siÄ™ na kolana i gÅ‚Ä™boko spojrzaÅ‚a w oczy.Nadal przydaÅ‚aby siÄ™ jejkÄ…piel. Co siÄ™ staÅ‚o? zapytaÅ‚a. Dlaczego pÅ‚aczesz? TÄ™skni za rodzicami wyjaÅ›niÅ‚a Debbie. SÄ… Å›wiÄ™ta, a ona nie może siÄ™ z nimizobaczyć z powodu Å›nieżycy. Zaopiekujemy siÄ™ tobÄ… zapewniÅ‚a dziewczynka, biorÄ…c mnie za rÄ™kÄ™i przybierajÄ…c ten uroczy ton zdradzÄ™ ci ważnÄ… tajemnicÄ™ , który uchodzi tylkomaÅ‚ym dzieciom.Jednak w Å›wietle ostatnich wynurzeÅ„ jej matki poczuÅ‚am siÄ™ tymgestem jeszcze bardziej zagrożona. To miÅ‚o, Rachel wtrÄ…ciÅ‚a Debbie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]