• Strona poczÂątkowa
• 60 5194
• 31 1522

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Rozumie się! - potwierdził tata.- Piwo z wódkiem pit kogutkiem i innego zakąsaka! - kropnął \
artem kapitana Stojka.Rzuciłem się na te  zakąsaki" jak zgłodniały wilk.Szczodry ojciec mi ich nie \
ałował,dumny z tego, \
e takiego przodownika się dochował.Wznosił toasty na moją cześć:- Oby nam się, synu! Sprawdziłeś się w rękach! Znaczy nie jesteś maminsynek.Siulim, Chaim.Daj Panie Bo\
e szczęście!Niestety nie wykazałem jego hartu i po moim menu w obozie nie zacząłem od kaszy, tylkowybrałem sobie przystawkę, potem zupę, befsztyk, a skończyłem na torcie i melbie z bitąśmietaną.Wszystko popiłem na koniec likierkiem.Mój junacki \
ołądek nie wytrzymał tegopółmiska rozkoszy.W popłochu zbiegłem po schodach i zwróciłem wszystko w toalecie.W  Kameralnej" zareagowałem podobnie jak kiedyś w prywatnej restauracji we Wrocławiu.Nie miałem szczęścia do wytwornych knajp.Nie miałem, z grubsza biorąc.337 W czasie gdy byłem na brygadzie SP i potem, gdy przygotowywałem się do egzaminuwstępnego na Uniwersytet, tata intensywnie pracował nad Pamiątką z Celulozy.PozaWarszawą zbierał materiały do powieści.0 tym okresie naszego \
ycia świadczą jego listy do mamy, która wtedyprzebywała w Krynicy.Tata na dzień przed moim przyjazdem - 17 sierpnia 1951 roku - pisał do mamy do Krynicy: Droga Moja Mateńko, korzystając z okazji, \
e jedzie Pani Irka [Kacperska], przesyłam przeznią maseczkę (godło aktora), którą dla Ciebie ze srebra wykuł Stojek.Posyłam te\
pióroswoje, \
ebyÅ› miaÅ‚a czym pisać nareszcie, bo ja kupiÅ‚em sobie Pelikana.(.) Jak widzisz,»Czytelnik« dokonaÅ‚ przelewu, tote\
porobiłem szereg sprawunków: \
elazko, walizkaskórzana, trochę galanterii męskiej, kapelusz itd.Posłałem te\
1000 złotych Małłkowi, bo zlistu wnioskuję, \
e jest mu z
le.Teraz muszę dobrze pracować, bo mam termin. Twórczość" chce drukować [Pamiątkę zCelulozy] ju\
w paz
dziernikowym numerze, tote\
muszę im dać co najmniej pięćdziesiątstron początku przed 1 września.A mój początek - sama wiesz - nie bardzo mi się podobał,chciałem przerobić, ale po napisaniu całości.Tymczasem teraz muszę przerwać dalsze pisaniei zabrać się na gwałt do wykańczania pierwszych rozdziałów.Jarek przyje\
d\
a wponiedziałek, aleja niestety muszę wyjechać we środę do Rzeszowa i Nowosielec, skądpojadę ju\
do Krynicy, mo\
e nawet autem.Szykuj dla mnie jakieś lokum na te dni, gdybędziemy razem, i pokój najmniej na wrzesień, najlepiej byłoby w Nowym DomuZdrojowym.(.) Kiedy Jarek będzie wolny i czy będzie, to się dowiem dopiero we wtorekalbo we środę.Chciałbym tak strasznie, \
eby nam pogoda dopisała, abyśmy się trochępowłóczyli (.)".23 sierpnia ojciec napisał:  Przyjechałem dziś nocnym pociągiem do Rzeszowa.Piszę zhotelu, gdzie z trudem umieszczono mnie na trzeciego.Dziś będę miał dwa odczyty, jutrojedziemy na wieś, w której chcę zebrać trochę materiału do powieści.Chcę z rana 28 bm.wyjechać stąd do Tarnowa, skąd jest pociąg do Krynicy około 5-ej po południu, tak \
e na 9-tąwieczór przychodzi do Krynicy.Czy masz ju\
dla mnie pokój? Czuję, \
e będę bardzozmęczony, no i chciałbym być z Tobą.W ka\
dym razie zajadÄ™ pod »PatriÄ™«, a tam siÄ™zobaczy.Jarek kuje.Egzamin Å‚atwy, miesiÄ…c jest dosyć! Rok akademicki podobno zaczynasiÄ™ po dawnemu - to znaczy1 paz
dziernika.(.) Zbytecznie pisać, jak bardzo tęsknię za Tobą".Ojcu udało się namówić mamę, by została z nim parę dni dłu\
ej w Krynicy, i potem, po jejpowrocie do Warszawy, pisał 9 września 1951 roku:  Droga Moja Basiorka! Wybacz, niegniewaj się, \
em Cię namówił na ten grzech wobec teatru, ale naprawdę nikomu niezaszkodziłaś i byli-338śmy razem na wczasach bodaj tydzień.Zapłać tę karę* i nie przejmuj się tym, bo wszyscy itak zbyt dobrze znają Twą sumienność i obowiązkowość.Ten tydzień minął jak miły sen, jak wytchnienie.Trudno mi było pozbierać się i wziąć wgarść.Chciałem pisać dalej, a tu pogody bajeczne, nie do uwierzenia pięknie w Krynicy, tote\
chodziłem z Lutkami, opalając się na brąz, potem czułem się zmęczony, słowem, niepodobnabyło ruszyć.Potem doktor Kamysz mówił, \
ebym broń Bo\
e nie pracował, bo niedobrze jestz ciśnieniem, które wcią\
spada.Dopiero dziś powiedział, \
e trochę poszło w górę [ Pobierz całość w formacie PDF ]