• Strona poczÂątkowa
• 60 5194
• 31 1522

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Claire wycofała się obok Shane a i pchnęła w dół lufę jego wiatrówki.Zobaczyła, \
eodczuwał takie samo wra\
enie i skinął głową i upuścił swoją osłonę.Lekko.Shane powiedział, - Jesteśmy tutaj by cię zabrać, - ale Theo potrząsnął głową i wskazał naswoje uszy.Było coś dziwnego w sposobie, w jaki wyglądały, ale Claire szczerze nie mogłarozpoznać szczegółów w cieniach.Shane wziął ponownie ołówek i napisał, MUSIMY SI
ST
DZABIERA
.MAMY CI
Å›ARÓWK
.ZABIERZEMY CI
.Theo przeczytał to, rozwa\
ył i potrząsnął głową.Oznaczył to i odpisał, MUSIMY TEśZABRA
HAROLDA.Shane wzruszył ramionami, oznaczył to i napisał (mniejszymi literami, odkąd papier siękończył), CHOLERNIE DUś
CI
Å›ARÓWK
.Theo zaznaczył kółkiem słowo CHOLERNIE i uniósł brwi.Claire wydała sfrustrowanydz
więk w swoim gardle, chwyciła ołówek i zaznaczyła to.Ah, wymamrotał Theo i uśmiechnął się.Dobrze.Kartka była zabazgrana, dokładnie, więc Claire poszukała we wraku kuchni, unikającstosów śmieci i naprawdę unikając zlewu pełnego wysuszonych, brudnych naczyń, póki nieznalazła zaciśniętej ulotki w kącie pokoju.Zdała sobie sprawę, \
e to była ulotka saligimnastycznej, tej, która przysporzyła im tak wielu kłopotów, kiedy Shane zaczął brać lekcjesamoobrony tam kilka miesięcy temu.Kolejny wstrząs, ale mniej przera\
ający.Obróciła ją i napisała, AMELIE CI
POTRZEBUJE.PILNE.BARDZO CHORA.Twarz Theo stała się pusta, a potem spięta przez alarm.Nabazgrał w odpowiedzi, CO SI
STAA
O?DRAUG, - odpowiedziała.UGRYZA
Y J
.Wymamrotał coś, czego nie zrozumiała i przykrył usta w geście prawdziwej rozpaczy.Potem skinął głową zdecydowanie i obrócił się do Harolda.Wykonał dłonią serię płynnychznaków, a Harold zrozumiał i skinął głową.To było dokładnie wtedy, kiedy Claire zdała sobie sprawę, co było tak dziwnego w uszachTheo.Było coś wystającego z nich bokiem.Jak&Jak igły.Naprawdę długie igły.Dziewiarskie igły.To było tak szokujące, \
e zrobiła krok w tył, z szerokimi oczami i w końcu oprzytomniaławystarczająco \
eby wskazać do Theo, a potem na jego uszy, pilnie.Uśmiechnął się, ale było w tym coś ciemnego.Wziął z powrotem kartkę i napisał, MUSZ
TRZYMA
MOJE B
BENKI PRZEKA
UTE.INACZEJ NIE MOG
OPRZE
SI
WOA
ANIU.Wampirza wersja zatyczek do uszu, zdała sobie sprawę& dosłownie wyłączających jegouszy.Ale to musiało okropnie boleć, trzymając te igły w miejscu \
eby zablokować uzdrowienie.Poczuła, \
e jej słabo wyobra\
ając sobie to.Harold wszedł ulegle wystarczająco blisko Theo, kierując się do drzwi; Claire, namachnięcie dłonią Shane a, rzuciła się do przodu \
eby upewnić się, \
e Harold nie zrobi niczegoszalonego, kiedy zobaczy Naomi.Ale Naomi zniknęła, a przez sekundę, Claire była przera\
ona, \
e coś się jej przytrafiło.Potem usłyszała dudnienie silnika cię\
arówki i zobaczyła, \
e Naomi go odpaliła.Mogła nie miećdoświadczenia w prowadzeniu, ale nauczyła się przynajmniej, jak obrócić kluczyk w stacyjce.To wszystko wyglądało bezpiecznie.Claire uło\
yła broń e gotowej pozycji i wyszła na zewnątrz& dokładnie kiedy nagły tryskcieczy wypadł z zardzewiałej rynny w kącie ganka, posyłając grubą falę przez jej ście\
kę.Wtym samym czasie, deszcz zaczął padać szybciej i mocniej, waląc jak ło\
ysko kulkowe (Å‚o\
ysko część urządzenia technicznego np.maszyny lub mechanizmu, podtrzymująca inną jego częśćw sposób umo\
liwiający jej względny ruch obrotowy; ło\
ysko kulkowe  rodzaj Å‚o\
ysk tocznych,elementami tocznymi w nim są kulki  przypuszczenie tłumacza) w tkaninę jej kurtki i kłując jejwystawioną skórę.Miała akurat wystarczająco czasu \
eby podnieść wiatrówkę, kiedy draug wyrósł z kału\
ywody przed nią, rozpościerając odzyskanymi dłońmi.Nadal, nawet teraz, nie mogła powiedzieć, jak to rzeczywiście wyglądało& bo ludzki umysłpróbował i próbował dopasować to do jakiegoś rozsądku, jakiegoś wzoru, ale całkowicieprzegrywał.Były oczy, okropne, galaretowate oczy, które w jakiś sposób w ogóle nie byłyoczami; było ciało, które nie było ciałem [ Pobierz całość w formacie PDF ]