[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Martwiłam się, żesłyszałeś.Gdy wybuchła wojna 1920 roku, ojca skierowano na Zląskz misją, której charakteru nigdy mi nie zdradził.NiepowodzeniaPolski na froncie wschodnim spowodowały, że Niemcy chcielizagarnąć Zląsk.W chwili gdy otrzymał rozkaz, był dumny, widział wtym wyróżnienie i dowód zaufania.Przypuszczam, że przygotowywałdywersję po stronie niemieckiej.Nawet komendanci powstaniaśląskiego nie mieli z nim kontaktu, tak był zakonspirowany.Wszyscy wrócili po zwycięstwie z orderami, awansami, tylko twójojciec jak cywil z tajnej, anonimowej misji.Wystąpił z wojska.Zaczęła w nim rosnąć rozpacz.Nie był w stanie myśleć o karierze,bo uważał, że nie jest jej godny.Bałam się, by czegoś sobie niezrobił.Chciałam cię mieć także dlatego, by odwrócić jego myśli kutobie.Tak się stało.Może go ocaliłeś? Gdy było widać, że znówwojna nadchodzi, myślał tylko o tym, by zmazać wyimaginowaną winę.Omal nie zawołał: - "Mamo, co ja zrobiłem?! Odmówiłem pójścia znim na spacer, choć tego pragnął.Wolałem bawić się, a to byłaostatnia chwila przed jego śmiercią, gdy mogliśmy być razem.Możechciał mi to powiedzieć?" Czy matka go nie znielubi, że byłniedobry dla ojca? Już miał wyznać tajemnicę, gdy powstrzymało gobolesne uczucie.Uświadomił sobie co powiedziała matka oprzyczynach jego narodzin.Więc nie miała go, jak kiedyś mówiła,dla niego samego, ale po to by ratować ojca?Minął dzień.Myśl Jaona, której potem się wstydził, że gość matkijest kimś, kto przyszedł w sprawie ojca, okazała się nie takgłupia.Frania ostatnio wobec gości zachowywała się według swoichsympatii i antypatii.Ten spodobał się jej, bo głosem wcale niegniewnym oznajmiła: - Jakiś pan.- Ten co wczoraj?- Pamiętam, że tamtego mam nie wpuszczać - zniecierpliwiła sięFrania.Jaon przezornie wszedł w tej samej chwili do swojego pokoju.Wolałsłyszeć rozmowę, niż wyjść na rozkaz do gabinetu.- Zastałem pani męża? - brzmiały pierwsze jego słowa.Gdyodpowiedz nie nastąpiła, ciągnął.- Przychodzę w sprawie takiegocharakteru, że jestem zobowiązany do zachowania dyskrecji nawet codo swojego nazwiska.Pani mąż mnie zna.Wie, czy można mi ufać.- Więc to już się zaczyna?- Nasza organizacja zawiązała się w walce, gdy nosiliśmy jeszczemundury, 17 września, nazwaliśmy ją"Siedemnasty Wrzesień".- Dziwne.Tego dnia mąż poległ w obronie Warszawy.- Jestem wstrząśnięty.Liczyliśmy na niego.Przewidziany był nanaszego dowódcę.Mówił, jakby mając nadzieję, że matka Jaona przyzna, że mąż żyje ipoprosi go, by wyszedł z ukrycia.Jaonowi wydawało się, że matkawie coś więcej i w jej mocy jest doprowadzić do kontaktu z ojcem.Wbrew sensowi wizyty oficera, który nie wiedział o losie ojca iszukał go żywego, jego zgłoszenie się wskazywało, że konspiracjadziała i zawiązała się wcześnie, i właśnie w dniu, gdy ojciec -tak to nazwał Jaon - znikł.Może oficer przyszedł sprawdzić, czywierzymy w śmierć ojca? Może ojciec kazał mu zobaczyć nas? Toojciec założył organizację w dniu swojej domniemanej śmierci.Matka przyłożyła rękę do serca ojca leżącego w trumnie, a onszepnął do niej, by nie zdradziła, że żyje.- A pani? - Jaon usłyszał głos nieznajomego.- Ja? Co ja? - spytała matka.- Pani będzie nam potrzebna.Lokal.to mieszkanie mi się podoba.Zapadła cisza.Trwała tak długo, że Jaon zaczął podejrzewać, żematka mówi tak cicho, iż nie można dosłyszeć, ale wiedział, żematka czasem zwleka z odpowiedzią.Jedna ofiara w naszej rodzinie to dość.Muszę zachować mojego synadla przyszłości.- Kto powiedział, że działanie w podziemiu to pewna śmierć? Mówipani o przyszłości syna.Na kogo go pani wychowa, przyjmująctaką postawę?- Z bólem i smutkiem odpowiadam: nie.- Co powiedziałby na pani słowa pani mąż? Panią zobowiązuje pamięćo nim.- Moja zdolność do ofiar wyczerpała się - odparła bez gniewumatka.- Niemcy zabili pani męża.- Próbowałam się zmusić do nienawiści.Wobec ogromu nieszczęścia,jakie mnie spotkało, jego przyczyna jest mi obojętna.- Zgłoszę się znów, gdy pani ochłonie z bólu.- Proszę tu nie przychodzić.- Do widzenia w wolnej Polsce.Wtedy przypomnę pani te słowa.Drzwi do drugiego przedpokoju stuknęły gwałtownie. - Zamiast, żeby ktoś mnie pocieszył, spotykają mnie ciosy -odezwała się matka.- Mamo, ja cię pocieszę - rzucił się Jaon ku matce.Przytuliła go do siebie, tak jak zawsze.Nazajutrz Jaon wróciwszy ze szkoły, dowiedział się, że był panWoynicki i stryj Hieronim.Odnalazł go pan Woynicki i zmusił dodziałania.Niemcy wydali rozkaz likwidacji żołnierskich cmentarzyw centrum miasta.Jeden cały już wyekshumowano.Akcjęprzeprowadzili ludzie wożący śmieci.Wszystkie karawany byłyzajęte do następnego roku.Samochody były zniszczone lub nieczynnez powodu braku benzyny, konie wybite.Dyrektor wojskowegocmentarza na Powązkach urzędował ostatni dzień.Był majoremrezerwy i nawet przed nieznajomymi, jakimi byli dla niego panWoynicki i stryj Jaona, nie krył, że zejdzie do podziemia powydzieleniu najlepszej pustej kwatery dla poległych w obronieWarszawy.Wpisano tam ojca i zaczęło się szaleńcze poszukiwanietransportu i ludzi, którzy dokonaliby ekshumacji.Pan Woynickizaofiarował się, że z kolegami z banku poniosą trumnę przez całemiasto na ramionach.Wtedy stryj natrafił na Aatyńskiego, byłegowłaściciela sklepu, który sprowadzał żywność z grójeckiego i już wpierwszym miesiącu wojny stał się milionerem.Był wdowcem, czułsię samotny i pamiętał, że matka Jaona kupowała u nich, by ratowaćich od bankructwa.Dał swoją platformę.Zobowiązał panaWoynickiegoi stryja Hieronima do tajemnicy: - "Ktoś mógłby wywlec, że nafurmance, którą woziłem marchew, jechały zwłoki".Drugi pogrzebojca został wyznaczony nazajutrz o siódmej rano, po powrocieAatyńskiego z targu.Matka zajrzała do szafy i krzyknęła.- Mój Boże, powinnam oddać żałobne rzeczy mojej dobrodziejce zeschronu.Nie wiem, jak się nazywa, gdzie jest po zburzeniu domu.Może ich potrzebuje? Boże, trzeba było jej zaproponować, byzamieszkała u nas.Całkowicie zobojętniałam, skamieniałam przezten czas.Gdy wyszli na ulicę, wszędzie skrzył się szron.Patrole niemieckieprzyglądały się podejrzliwie dwóm kobietom w żałobie i dziecku zczarną opaską na ręku.Koło grobu ojca stało sporo ludzi.Byli koledzy z banku, stryjHieronim ze stryjenką, pani %7łelaskowa, która będąc na grobie męża,dowiedziała się o ekshumacji jego dowódcy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Wojciech Kowalczyk, Krzysztof Stanowski Kowal. Prawdziwa historia
  • BoruÅ„ Krzysztof & Trepka Andrzej Tryl.Kosm. 2 Proxima
  • 03. Krzysztof J. Kwiatkowski SURVIVAL po polsku 1999
  • Krzysztof BoruÅ„ MaÅ‚e zielone ludziki 01
  • PS74 Pan Samochodzik i Wawelskie Regalia Krzysztof Zagórski
  • Piskorski Krzysztof Poczet dziwów miejskich
  • KochaÅ„ski Krzysztof Baszta Czarownic
  • Krzysztof Kwiatkowski SURVIVAL po polsku
  • Krzysztof J. Kwiatkowski SURVIVAL PO POLSKU
  • BeÂœka Krzysztof Fabryka frajerów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • felgiuzywane.opx.pl