[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.novapdf.com)Terri otworzyła oczy. Nie będziesz oglądać filmu? Już obejrzałem. Chcesz powiedzieć, że już się skończył? Uhm, chyba wszystko przespałaś. %7łartujesz! Terri spojrzała na zegarek.Ben miał rację. Chrapałam?Wybuchnął śmiechem. Nie powiem ci. Chrapałam! Jeśli to twój jedyny sekret, to nie masz się czym martwić.A jeśli powiedziała coś przez sen? Jeśli wołała go po imieniu? O czym chciałbyś usłyszeć najpierw? O tym, co twoim zdaniem jest najważniejsze. Wszystko jest ważne. Mów.Przygryzła wargę. Jesteś pewien, że chcesz rozmawiać o tym właśnie teraz? A dlaczego nie? No dobrze.Na statku mają mieszkać całe rodziny, a nie znalazłam w spisieistniejących instytucji kliniki weterynaryjnej. Zarząd zadecydował, że na statku nie wolno trzymać zwierząt. Ale większość rodzin je ma.Dlaczego podjęliście taką decyzję? Z powodów czysto technicznych.Jest zbyt dużo procedur dotyczącychprzewożenia zwierząt do różnych krajów.Obowiązują kwarantanny. To wszystko tłumaczy.Między innymi dlatego potrzebujesz izby handlowej.Ktoś musi zadbać o to, aby oferowano różne usługi.Zapoznam się z tym tematem ina następnym spotkaniu przedstawię moje propozycje.Nie ma też przedszkola. Ten temat nigdy się nie pojawił. Czy to oznacza, że macie dla dzieci limit wieku? Muszą być co najmniej w szkole średniej. Naprawdę? Nie widziałam tego w folderze. Do każdego dołączamy osobno listę obowiązujących u nas zasad. A co się stanie, jeśli któraś z kobiet zajdzie w ciążę? Ta rodzina musiałaby sprzedać mieszkanie. A gdybym ja urodziła dziecko, musiałabym wyprowadzić się ze statku? Oczywiście, że nie.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com) A więc dyrektorzy podlegają innym prawom? Oni zainwestowali miliardy dolarów.To daje im pewne przywileje. W takim razie uważam, że twoje przedsięwzięcie jest skazane naniepowodzenie. Mogłabyś to wytłumaczyć? Choć Ben zadał to pytanie spokojnym głosem,Terri wyczuła, że wyprowadziła go z równowagi. Może to jest pływające miasto, ale potrzeba w nim dzieci i starszych ludzi.Inaczej jego mieszkańcy będą się czuli tak, jakby brali udział w jakimś rządowymeksperymencie.Nie macie żadnego domu opieki.Co się stanie, jeśli lekarzezdiagnozują u kogoś chorobę Alzheimera?Albo gdy skończysz sześćdziesiąt pięć lat? Będziesz musiał sprzedaćmieszkanie i wyprowadzić się? Twarz Bena przybrała kamienny wyraz. Przykro mi, Ben.Nie chciałam ci sprawić przykrości, ale sam spytałeś.Tak towygląda z kobiecego punktu widzenia.Sprzedaliście już absolutnie wszystkiemieszkania na statku? Nie. Może gdybyś nie narzucał tych ograniczeń, sprzedaż poszłaby lepiej.Nawetjeśli miałabym mnóstwo pieniędzy, nie kupiłabym apartamentu na Atlantis",gdybym dowiedziała się, że nie można mieć tu dzieci i zwierząt.Bez nichczułabym się jak w modnym klubie.Jedna noc może być przyjemna, ale nie więcej. Czy to oznacza, że będziesz opuszczała statek na dłuższe okresy? Nie.Oczywiście, że nie.Jestem twoją żoną i zdecydowałam się być twojąasystentką.Będę przy tobie niezależnie od okoliczności. Nawet jeśli stracę na tym przedsięwzięciu ostatnią koszulę? Nie to miałam na myśli.Jak mogło ci coś takiego przyjść do głowy?Terri zdała sobie sprawę, że swoimi uwagami popsuła atmosferę dnia, którymiał być najpiękniejszy w jej życiu.Musi wytłumaczyć Benowi, że nie zrobiła tegospecjalnie. Nie dalej jak kilka godzin temu przysięgałam, że będę z tobą na dobre i nazłe, w zdrowiu i chorobie.Jeśli sądzisz, że ta przysięga nie ma dla mnie żadnegoznaczenia, to się mylisz.Zapanowało między nimi ogromne napięcie. Gdy wypłyniemy, zwołam zebranie zarządu.Powiesz im to wszystko. Nie chcę ich do siebie zrazić. Kilka godzin temu niemal jedli ci z ręki.To będzie bardzo interesującedoświadczenie.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com) Ben.Obawiam się, że mimowolnie cię zraniłam.Wybacz mi.Twoje miastona statku jest tak wspaniałe, że nie znajduję słów, by to wyrazić.Chodziło mi tylkoo to, by wprowadzić takie rozwiązania, które ułatwią i uatrakcyjnią życiemieszkańców.Jestem dumna z tego, co osiągnąłeś.Powiedz, że nie zniszczyłamwszystkiego. W jej oczach zalśniły łzy. Nie zniosłabym tego. Daj spokój, Terri.Wiem, dlaczego cię poślubiłem.Ta rozmowa niczego niezmienia. Ojciec zawsze mnie ostrzegał, że mogę wpakować się w poważne tarapaty,próbując wszystko ulepszać.%7łałuję, że nie wzięłam sobie jego rady do serca.Otarła łzy, które ciurkiem płynęły jej po policzkach.W jednej chwili Ben znalazł się przy niej. Mamy za sobą pierwszy sztorm, pani Herrick, i muszę przyznać, że było tonajbardziej ekscytujące doświadczenie w moim życiu. Zanim zdążyła powiedziećcokolwiek, ujął w dłonie jej mokrą twarz. Nigdy się nie zmieniaj, proszę.Poczuła na ustach jego gorące wargi i znalazła odpowiedz na swojewątpliwości.Kiedy podniósł głowę, z jej gardła wydobył się jęk protestu.Spojrzała mu woczy. Przysięgam ci, że zrobię wszystko, by cię uszczęśliwić.Jeśli tylko nadalchcesz, żebym była twoją żoną. Już mnie uszczęśliwiłaś. Objął ją. Chodz, obejrzymy prezenty.Wiem, żeumierasz z ciekawości.Teraz Terri była nawet zadowolona z ich pierwszej małżeńskiej sprzeczki.Dzięki niej czuła się w towarzystwie Bena znacznie swobodniej.On też sprawiałwrażenie zrelaksowanego.Przenieśli prezenty do salonu i zaczęli je rozpakowywać.Po kilkunastuminutach salon wyglądał jak pobojowisko.Prezenty od rodziny zachowali na koniec. To od Parkera.Chyba jakaś fotografia podała mu. Pewnie dał nam swoje zdjęcie, żebyś go przypadkiem nie zapomniała.O, jesti karteczka. To moja ulubiona.Będzie mi ciebie przypominać".Terri spojrzała pytająco na Bena. Mój brat kocha konie najbardziej na świecie.Wyjął fotografię z pudełka i pokazał ją Terri.Przedstawiała klacz w kłusie. Och, Ben! Wspaniałe zwierzę. Rzeczywiście, piękne.A skoro już jesteśmy przy temacie mojego brata,Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)możesz mi powiedzieć, dlaczego dał pieniądze Juanicie Rosario?Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com)Rozdział 8W tym momencie do salonu wszedł steward.Gruszki w szampanie, krewetki, sałatka ze szpinaku, jagnięcina, słodkieziemniaki zapieczone w brązowym cukrze, cynamonie i maśle, a na deser ciastotruskawkowe z bitą śmietaną.Jak uszczęśliwione dzieci, usiedli do jedzenia pośród bałaganu.Terri bawiła sięjak nigdy w życiu
[ Pobierz całość w formacie PDF ]