[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wyglądało na to, że mój zbudowany na kłamstwach domek z kart zaraz się na mniezwali.Jedyne, co mnie pocieszało, to że Jax wiedział o tych kłamstwach i pewniebędzie uważał, żeby mnie nie wsypać.Ale mimo wszystko, byłam wstrętną kłamczuchą, a na kłamczuchu czapka gore.Czyjakoś tak.Serce zaczęło mi szybciej bić.Pomijając fakt, że oni myśleli, że moja mama nie żyje,fatalnie by też było, gdyby ktoś wspomniał o martwych ciałach.Przypomniała mi się taurocza para ze środy.Niechcący dowiedzieli się wszystkiego o Kogucie.Nagle zapragnęłam stąd wybiec, wrzeszcząc na cały głos. Teresa mówiła, że się z kimś spotykasz oznajmiła Avery. Co? Myślałam o czymś innym.Konkretnie o zwłokach spadających z sufitu wdeszczu torebek z heroiną. Chłopak podpowiedziała Teresa i objęła Jase a w pasie. Podobno ma na imięJax.Byliście na kolacji? Pracuje tu? Coś kojarzysz? A tak odpowiedziałam jak idiotka.Podniosłam rękę i zaczesałam włosy za ucho.Zauważyłam, że Teresa mrugnęła. Jest tu.Jest& Odwróciłam się do baru.O nie.Roxy nie była już smoczycą, tylko ziejącą ogniem bronią masowego rażenia.Jax stałobok niej.A Aimee przez i i dwa e już nie siedziała na barze, tylko opierała sięrękami o jego pierś, jakby obmacywała mu mięśnie. Ten gość, któremu robią mammografię? spytał Jase.Przełknęłam ślinę, ale w gardle miałam sucho jak na pustyni w południe.Zbliżył się Cam, ciągnąc Avery za sobą. To nie on, prawda& ?Boże, przyjechali moi przyjaciele, chcieli poznać Jaxa, a Mała Miss Poconoswłaśnie na nim wisiała.Teresa się rozejrzała w poszukiwaniu innego chłopaka, ale w okolicy była tylkoRoxy i nie wyglądała na faceta, więc&Patrzyliśmy w kierunku baru, a Jax co prawda wycofał się poza zasięg rąk Aimee,ale za to powiedział coś, z czego zaczęła się śmiać, jakby był co najmniej drugimwcieleniem Tylera Perry ego. To Jax powiedziałam dziwnym głosem.Jase popatrzył na mnie, przechylił głowę i popatrzył znów na Jaxa. Tak?O nie.W jego głosie było coś, co sugerowało, że chciałby, żeby to nie był Jax.Czy byłoby bardzo dziwne, gdybym wpełzła pod któryś stolik i zaczęła się kołysać?Jax spojrzał w moją stronę i szeroko się uśmiechnął.Nie uśmiechał się jednak długo,bo Jase położył mi rękę na ramieniu, a kiedy spojrzałam za siebie, okazało się, żeTeresa nie wije się już wokół niego jak seksowna ośmiornica.Zmrużył oczy.To wszystko przestawało mi się podobać.Jax obszedł bar, a Aimee i jej przyjaciółka odwróciły się, jakby je ciągnął za sobą,ale minął je, nie zwracając na nie uwagi.Co w każdej innej sytuacji bardzo by mnie ubawiło.Zatrzymał się przede mną i spojrzał na Jase a. Wszystko w porządku?Nie widziałam Jase a, ale wyobrażałam sobie jego zachwycający uśmiech. Tak, to jest Jase. Stanęłam trochę inaczej. A to Teresa.To Cam i Avery.Moi& Przyjaciele ze studiów. Jednak mnie słuchał, kiedy trajkotałam jak głupia.Rozluznił się i wyciągnął do Jase a rękę. Miło cię poznać.Jase uścisnął jego dłoń i odparł: Mnie też.Ale to nie brzmiało szczerze.Tylko dziwnie. Zrobili mi niespodziankę. Super! odparł Jax, przechylił głowę trochę na bok i popatrzył na Teresę. Callabardzo za wami tęskniła. To dlatego, że jesteśmy cudowni odparła Teresa. I uwielbiamy Callę.Serio.Wszyscy.I nie damy jej zrobić nic złego.Jax się w nią wpatrywał.Stwierdziłam, że w sumie nie byłoby zle, gdyby spadł mi na głowę jakiś trup.I niewiedzieć czemu, zaczęłam się zastanawiać, kto pilnuje Rafaela i Michelangela, żółwi,skoro Cam i Avery przyjechali razem.Cam nagle zesztywniał. Kto to&Gdy tylko Cam i Jase zaczęli wyglądać jak dwie piętnastolatki, wiedziałam, kogozobaczyli. Nie wierzę& ! szepnął Jase. Ja też nie&Kilka metrów za Jaxem stał przy stole bilardowym Brock.Gapili się na niego zotwartymi ustami, ale zniósł to z godnością i kiwnął do nich głową. A to kto?! mruknęła Teresa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]