[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wydawał sięrozczarowany tym, że nic więcej nie chcieliśmy.- Mogłabym - powiedziałam, gdy poszedł i zajął się innymi klientami.- Tak, mogłabym, chociaż wątpię, żebym to zrobiła.- Chcesz, żebym sobie poszedł, żebyś mogła to zrobić?Wydaje mi się, że usiłował mnie zaszokować albo przynajmniejocenić, czy można mnie zaszokować, ale ja podniosłam tylko papierosa iwypuściłam jeszcze kilka kółek.Dan oparł się na swoim krześle i wypiłtrochę piwa.Przeszywał mnie wzrokiem.Ja przeszywałam jego.-Jesteś pewien, że chcesz sobie pójść, żebym mogła to zrobić?Rzucił okiem na Jacka, a potem nachylił się do mnie.- Chcę patrzeć, jak to robicie.Papieros zatrzymał się w drodze do moich ust.Twarz Dana znalazłasię kilka centymetrów od mojego policzka.Pochyliłam się lekko w jegostronę.- Chcesz?Pokiwał głową i musnął nosem zagłębienie pod moim uchem.- Hm.- wymruczał.Zgasiłam papierosa i odsunęłam się od niego, żeby wypić łyk piwa.Czułam, jak mój żołądek wykonuje dziwne ruchy.Gorąco rozgrzewałomnie od środka.Zebrałam kardigan pod szyją i położyłam dłoń nakoralikach przyszytych w wycięciu pod szyją.Chwilę się nimi bawiłam, apotem położyłam dłoń na stole.- Chcesz tylko patrzeć? - Zamrugałam oczami i skupiłam się na piciupiwa.Czekałam na odpowiedz.Znów spojrzał na Jacka.- A masz inną propozycję?Ja też spojrzałam na Jacka.Właśnie w tej chwili się odwrócił.Złapałnas na tym, że mu się przyglądamy, i lekko kiwnął na mnie głową.Znówspojrzałam na Dana, ale kiedy otworzyłam usta, nie wyszło z nich żadnesłowo.Co właściwie należy powiedzieć facetowi, z którym się pieprzy,kiedy pyta, czy nie chciałoby się przelecieć innego?- Chcesz to zrobić z nami obydwoma.Zawsze wiedział, co trzeba powiedzieć.Kiwnęłam głową, niezdolna potwierdzić to słowami, choć już samamyśl o tym sprawiła, że zrobiłam się mokra.Dan się zamyślił.- Czy to by cię uszczęśliwiło?- Uszczęśliwiło? - Roześmiałam się.- Nie wiem, czy to by mnieuszczęśliwiło, ale.podoba mi się ten pomysł.Jesteś pewien, że niewolałbyś tego? - Kiwnęłam głową w stronę dziewcząt siedzących w rogu.Jedna właśnie wykonywała taniec erotyczny na kolanach drugiej, kuuciesze gromadki młodych mężczyzn siedzących przy sąsiednim stoliku.Nagradzali ją brawami i zachęcającymi spojrzeniami.- Dziewczyna z dziewczyną - wymruczałam.-Biseksualizm jest terazna topie.Dan znów się do mnie nachylił i uwolnił moje włosy od spinki.Przeczesał je palcami i zgarnął na ramiona.Potem wsunął w nie dłoń ichwycił mnie za tył głowy.Wyszeptał:- Gdybym cię poprosił, żebyś przeleciała inną kobietę, zrobiłabyś to?Musiałam przełknąć ślinę, a potem odpowiedziałam:- Gdybyś chciał, żebym to zrobiła, to tak.- Cholera - wymamrotał.- Jezu, Elle, jesteś taka cholernie.niemogę.Przyciągnął mnie do siebie w nieoczekiwanym uścisku.Przycisnąłtwarz do mojej szyi, oddychał mną.Czułam ciepło jego dłoni na karku ina plecach.Siedziałam niepewna, czy zrobiłam coś nie tak, czy wręczprzeciwnie.Nagle wyprostował się i spojrzał mi prosto w oczy.- Jesteś piękna.Wiesz o tym? Potrząsnęłam głową.- Nie mów tak.Nie lubię tego.Położył mi dłoń na twarzy i kciukiem obrysował kontur ust.- Masz cholernie ponętne usta.Tak lepiej? Uśmiechnęłam się.- Mam duże usta.- Kto ci to powiedział? - Gładził moje włosy tak, jakby mnie pieścił.Zaskoczyło mnie to, ale i sprawiło przyjemność.- Matka.Brat.- Ach - mruknął.- Co oni tam wiedzą.Nie odpowiedziałam.Przesuwał palcem po mojej brwi.Czułam siętrochę głupio, ale nie zaprotestowałam.- Gdybym cię poprosił, żebyś dotykała innej kobiety, to myślałbym osobie, nie o tobie.Przeszył mnie dreszcz.Nie wiedziałam, do czego zmierza.- Pewnie tak.Odsunął ręce od mojej twarzy i spojrzał przez ramię na stojącego zabarem Jacka.- Ale to będzie dla ciebie.Na chwilę zaniemówiłam.- Dan - powiedziałam w końcu i tym razem to ja pochyliłam się doniego.Położyłam mu ręce na ramionach
[ Pobierz całość w formacie PDF ]