[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jutro, kiedy żołnierze zaczną aktywne poszukiwania, będę mógł wam powiedzieć więcej.Drzwi budynku otworzyły się z trzaskiem i do pokoju weszła Onete, za którą podążali dwaj mężczyźni ubrani w wielkie, białe, kuchenne fartuchy, jakich używa się powszechnie w tego rodzaju pracy.Wszyscy troje nieśli tace obciążone przykrytymi szmatkami talerzami.Podczas gdy Onete prowadziła swoich towarzyszy w stronę stołu, Amid zerwał się na równe nogi i zgarnął z niego mapę.Przybyli postawili tace na blacie i zaczęli zdejmować z nich naczynia.–Żaden z was nic nie jadł przez cały dzień – odezwał się Mistrz Gildii.– Poprosiłem Onete, żeby poszła po jakiś posiłek, gdy tylko się tutaj zjawicie.Może nie uda mi się skłonić do jedzenia Artura, ale mogę dopilnować, żeby reszta z was została nakarmiona.Widok i zapach pożywienia na półmiskach sprawił, że Hal poczuł, jak bardzo jest głodny.–Dziękuję – powiedział, przysuwając swoje krzesło do stołu, a Stary Człowiek i Calas poszli w jego ślady.Kiedy wszyscy zjedli, a Stary Człowiek i Calas wyszli, Hal pozostał jeszcze chwilę na prośbę Amida.–Martwię się o Artura – powiedział Mistrz Gildii.–Jak mówiłem, nic nie je.Wcale także nie wierzę, że sypia.Zachowuje się tak jak zwykle, ale znam go na tyle dobrze, żeby wiedzieć, że serce mu się kraje z powodu Cee, która jest tam na dole, pośród żołnierzy.Widzisz, on się czuje za to odpowiedzialny.–Tak – zgodził się Mayne.– To pasowałoby do jego wzorca osobowości.–Podziela twój pogląd – ciągnął Amid – że Cee podążyła prawdopodobnie za kimś z naszych pod głaz i dalej, na samą półkę skalną.Wie, gdzie mieszkamy.Artur obawia się, że jeśli żołnierze złapią małą, to mogą uznać, że jest jedną z nas i będą próbowali ją zmusić do powiedzenia, gdzie jesteśmy.–Tak – zgodził się ponownie Hal.– To pasowałoby do ich wzorca.Jeśli zatem w celu zmuszenia jej do mówienia zagrożą, że ją zranią, to nie będzie miała innego wyboru, jak powiedzieć prawdę.A wówczas, jeśli znajdą kamień na miejscu, mogą uznać, że Cee kłamie i tak naprawdę nic nie wie; a wtedy zabiją ją.Z drugiej strony, nie możemy zostawić otwartego przejścia; w ten sposób my – i on – będziemy odpowiedzialni za jej śmierć.A to tylko mała dziewczynka.–Nigdy nie próbuj przewidzieć, co ktoś zrobi na torturach – powiedział Mayne.– To nie jest kwestia siły woli.Człowiek nie zna siebie, zanim nie nadejdzie czas jego próby.Najdzielniejszy może się załamać, a ludzie, po których nie spodziewałbyś się tego, umrą bez słowa.Może po prostu milczeć.–Ale w takim razie mogą zamęczyć ją na śmierć, starając się zmusić ją do mówienia! – zdawało się, że Amid się kurczy.– Nie możemy na to pozwolić!–Możesz.Musisz, jeśli nie ma sposobu, by tego uniknąć – rzekł Hal.– Wydanie istnień wszystkich innych Orędowników nie ocali ani jej, ani tego, czym pewnego dnia może stać się Gildia dla reszty Exotików.Ale myśl nieprzerwanie o tym, jak straszna może być sytuacja Cee, a wcześniej czy później ty, Artur lub ktoś inny spróbuje zrobić coś, co nie ma szans powodzenia; coś, co wszystkich was wyda w ręce żołnierzy.–Nawet gdybyśmy mogli… – zaczął Mistrz Gildii.–Nawet gdybyśmy zdobyli się na jej poświęcenie, to Artur nigdy na to nie przystanie.Nigdy!–To go gdzieś zamknij do chwili – poddał myśl Hal – aż żołnierze stąd nie odejdą.–Nie możemy tego zrobić!–Znienawidziłby cię za to – rzekł Mayne – ale może to najłagodniejszy sposób, w jaki można z nim postąpić.–Porozmawiam z nim – powiedział Amid.Nie wykręcał sobie rąk.Jego dłonie spoczywały nieruchomo na kolanach, ale równie dobrze mógł je załamywać.– Gdyby mógł przekonać resztę, że wierzy, iż Cee nic się nie stanie…Sam wiesz, że to nie wystarczy, nawet gdyby był w stanie to zrobić – wtrącił się Hal.– Twoi towarzysze, członkowie Gildii, to niemal sami Exotikowie.Są zbyt empatyczni, żeby dać się nabrać na jego próby udawania, że nie jest zaniepokojony.Musi stawić czoła faktowi, że Cee może zginąć; a jego przykład powinien sprawić, że zrobi to reszta społeczności.Nic mniej nie zadziała.Coś więcej byłoby błędem.–Błędem?–Tak – potwierdził Mayne – gdyż pozwoliłbyś, by sytuacja, która wymyka ci się z rąk, kłopotała twoich ludzi właśnie wtedy, gdy grupa powinna mieć możliwie najwyższy poziom morale i najczystsze myśli.Obiecuję ci, że jeśli dostrzegę najmniejszą szansę na uczynienie czegokolwiek dla Cee, to wszyscy się o tym dowiecie; i sam to zrobię, jeśli będzie trzeba.Ale zanim pojawi się prawdziwa okazja udzielenia jej pomocy, trzeba zrobić dwie rzeczy, a są one bardzo trudne, szczególnie dla was, członków Gildii, urodzonych Exotików.Po pierwsze, Orędownicy muszą zaakceptować fakt, że cokolwiek ma się stać z Cee, zdarzy się, a oni – tak jak się sprawy teraz mają – nie mogą w tej materii nic uczynić.Po drugie, sam Artur musi przyjąć do wiadomości tę konstatację i pokazać reszcie grupy, że istotnie się z tym zgodził.Zanim Amid odpowiedział, upłynęła długa chwila ciszy.–To będzie dla nas bardzo trudne – rzekł.– A dla Artura niemożliwe.–To go gdzieś zamknij, jak powiedziałem.Mistrz Gildii nie odpowiedział.Hal wstał.–Wybacz – odezwał się łagodnie, spoglądając z góry na starego człowieka, który zdawał się kurczyć w objęciach swego krzesła, aż stał się nie większy od dziecka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Gordon Noah Medicus 01 Medicus
  • Medicus 01 Medicus Gordon Noah
  • Noah Gordon Cykl Medicus 01 Medicus
  • Roderick Gordon & Brian Williams Tunele 01 Tunele
  • Roderick Gordon & Brian Williams Tunele 02 Tunele GÅ‚Ä™biej
  • John Steele Gordon Empire of Wealth, The Epic History of American Economic Power (2005)
  • Philip Gordon, Jeremy Shapiro Allies At War, America, Europe and the Crisis Over Iraq (2004)
  • Wysoko wydajne MySQL Optymalizacja archiwizacja replikacja Wydanie II wydmsq
  • Sandra Brown Mistyfikacja
  • 53 4643
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • felgiuzywane.opx.pl