[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Stanął, szybko oddychając, jak po uciążliwym biegu.Ninka usłyszała głos Pioruna, zerwała się,.krzyknęła i skoczyła w ich stronę.Piorun minął ją i wszedł do sionki Hadesu.Nim się Wojtek opamiętał, chwyciła go za szyję, przytuliła głowę do jego piersi i wybuchnęła płaczem.Nie ruszył się, stał jak sparaliżowany, niezdolny do żadnej myśli, do żadnego ruchu.Jedno tylko słowo, zawierające w sobie świat cały, tłukło się jak oszalałe w mózgu, przepełniało po brzegi rozdygotane serce: „Ninka!”Dotknął wargami kosmyka jedwabistych, jasnych włosów dziewczyny, które życzliwy wiatr nawiał mu na twarz.Ninka zawstydzona wybuchem swojej radości odsunęła się od niego.— Wojtek, nie gniewasz się?— Nie.Usiedli na sienniku obok małej Kasieńki.Ninka zaczęła się bawić z małą, czekając, aż Wojtek zacznie rozmowę, ale on milczał.Zresztą czuł taką suchość w gardle, a zamieszanie w głowie, że nie był zdolny do wypowiedzenia najprostszych słów.Na podwórzu pojawił się Sokrates, a z nim pani Barbara.— Chodźcie na śniadanie! — krzyknęła w ich stronę.Pani Barbara uśmiechnęła się do nich, podziękowała za opiekę nad Kasieńką, wzięła ją na ręce i znikła w sionce Hadesu.Przy stole było gwarno i wesoło.Z miseczek parował krupnik na konserwach, na tacy piętrzyły się pajdy dynamitu z margaryną.A Pluton kroił i smarował wciąż nowe.Dziecko wypiło kozie mleko i usnęło w ramionach matki.Wyszła z nim na słońce.— Zapomniałem wam wczoraj powiedzieć — odezwał się Piorun — że ZWM organizuje kolonie wakacyjne na wsi, nad jeziorem.Staram się, aby przyjęli nas wszystkich.— Hura! — wrzasnęli gromko, aż wystraszony Pimpuś odskoczył od swojej miseczki, z której wyjadał krupnik.— To nie wszystko.Zdecydowano już zamknięcie Starówki.Niedługo wyjdzie rozpo-rządzenie w tej sprawie.Tylko pracujący przy odbudowie będą mieli prawo wstępu na te tereny.Od nowego roku szkolnego przeniesiemy się wszyscy do internatu.Staram się o przydział miejsc dla nas wszystkich.To oświadczenie przyjęli mniej entuzjastycznie.Taki ten Hades był miły, tak się do niego przyzwyczaili.Żal będzie opuszczać.Tak tu się dobrze żyło.— A co będzie z Pimpusiem? — zmartwił się Skierka.— Pimpuś przejdzie na etat państwowy — poważnie odpowiedział Piorun, zmrużyłprzy tym oko w stronę Sokratesa.— W każdym porządnym, szanującym się internacie potrzebny jest kot.— Pimpuś otrzyma tytuł etatowego myśliwego — dodał Sokrates.— A co z nim zrobimy w lecie?— Pojedzie z nami na wieś.Tyle piasku na plaży! Tam Pimpuś będzie miał używanie!Skierka, ucieszony pięknymi perspektywami szczęśliwej doli Pimpusia, zwrócił się do ojca:— A ty, tatusiu, pojedziesz z nami na wieś?— Pojechałbym chętnie, ale mnie teraz jeszcze nie puszczą z wojska.Dowódca obiecu-je zwolnienie dopiero około stycznia.A najwcześniej na jesieni.— I będziemy wszędzie i zawsze razem, prawda, tatusiu?— Rozumie się, synku — odpowiedział wzruszony Nowacki.Tego szczęśliwego ranka każdy miał dobrą lub przyjemną nowinę.— Ja was zapraszam na przedstawienie Zemsty — powiedział Apollo — dziś generalna próba, a jutro premiera.Jak wiecie, gram rolę Wacława.Spojrzał najbardziej zabójczym wzrokiem, na jaki go było stać, w stronę Ninki, ale pocisk spalił na panewce.Nie zwracała na niego uwagi, opowiadając Wojtkowi o swoich przy-godach i nowinach domowych.Wojtek słuchał uważnie, jadł mało i wpatrywał się w posiniaczone i podrapane ręce Ninki.Myślał z żalem, dlaczego nie wyczuł, że ona jest uwięziona przez Niwińskiego w tej ponurej norze.— Mówiłam ci, że wuj Maciej przyjeżdża? Ciekawa jestem, skąd zdobył nasz adres?Lada dzień u nas będzie.Ten szewc wyprowadza się od nas, będzie pokój dla ciebie i wuja.A gdy tatuś wróci, postaramy się o usunięcie innych lokatorów.bo musi być gabinet dla tatusia i poczekalnia dla chorych.Tatuś też pisał.Jest na liście repatriantów.Pytał się o ciebie.i czy ty w dalszym ciągu myślisz o medycynie.Wojtek potakiwał głową, ciągle milczący, zbyt przejęty, aby mówić.Czy to możliwe, aby wszystko tak się zmieniło, tak układało na lepsze, szczęśliwsze?— Gdzie są twoje rzeczy? — zapytała Ninka, kiedy wszyscy wstawali od stołu.— Dlaczego pytasz?— Zrobimy dwa tłumoki, dla ciebie jeden, dla mnie drugi.— Po co dla ciebie?— Aby tobie nie było za ciężko.Idziemy do domu, mama czeka.Zobaczysz, jak się ucieszy.— Sam będę niósł.Niedużo tego.Ninka zaprosiła cały Hades na herbatę i ciastka.Przyjdą po przedstawieniu Zemsty.Potem pożegnali się ze wszystkimi.Niedługo to trwało, bo chłopcy śpieszyli się do szkoły.Pan Karol wybierał się do Biura Odbudowy Stolicy.Liczył, że tam spotka kolegów i znajomych inżynierów, którzy mu pomogą w otrzymaniu pracy.Wojtek pomyślał przelotnie, że znów opuści lekcje, ale tego dnia nie miał wyrzutów sumienia.Wyszli na świat roziskrzony słońcem.— Jednego nie rozumiem — powiedział Wojtek — choć nad tym długo myślałem.dlaczego ten Niwiński tak mnie nienawidził? Inaczej on myślał niż ja, ale przecie nie ja jeden w szkole.— Bo ja — zaczęła Ninka i przerwała — bo ja.powiedziałam mu.że wolę ciebie tysiąc razy więcej niż jego.— Tysiąc razy! — Wojtek aż przystanął z wrażenia.Całe ciepło tego słonecznego ranka spłynęło mu do serca świetlistą strugą.Odeszły smutne i szare dni.Świat cały stał się inny, piękniejszy [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • § Rudnicka Olga (01) Zacisze 13 Zacisze 13
  • Cichy wielbiciel Olga Rudnicka
  • Diabli nadali Olga Rudnicka
  • Han Jenny Do wszystkich chlopcow, ktorych
  • Han Jenny Do wszystkich chlopcow, ktorych (2)
  • Starowieyski Marek ks Apokryfy Nowego Testamentu
  • Chlopcy ze Starowki Halina Rudnicka
  • Rudnicka Halina Chłopcy ze Starówki
  • MacGregor Duncan Conan i władczyni niebios
  • minimalist syntax radford by Andrew Radford,
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • 221b.xlx.pl