[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Reszta miała po kilkanaście albo dwadzieścia parę lat.Dwie trzecie stanowiły dziewczyny.Uwagi Louise nie umknęło, że wszystkie są wyjątkowoatrakcyjne.Potem zdjęła buty i usiadła na płytkim końcu basenu, machając bosymi stopami nadwodą.Divinia klapnęła obok niej i wręczyła jej drugą szklankę pimmsa.- Na zdrowie.- Na zdrowie.- Louise pociągnęła łyk.- Jak go poznałaś?- Charliego? Och, tata od dziesięcioleci robił z nim interesy.Oczywiście, nie jesteśmy ażtak bogaci jak on.Nikt nie jest.Ale mam odpowiednie pochodzenie, kochanie.Nie wspominającjuż o ciele.Zakręciła szklanką, uśmiechając się wyzywająco.Louise odwzajemniła uśmiech.- Trzeba należeć do właściwej klasy - kontynuowała Divinia.- %7łeby się dostać do tegomagicznego kręgu, należy mieć kupę szmalu, ale to nie wystarczy.Styl jest prawie tak samoważny.Arogancja i pogarda dla mas, dzięki której myśl o istnieniu B7 nie będzie dla ciebieszokiem.Mam tego wszystkiego w bród.Rodzice zepsuli mnie niemiłosiernie, mam znaczniewięcej forsy niż rozumu.A rozumu też mam mnóstwo, najlepsze neurony, jakie można kupić uinżynierów genetycznych.To właśnie uratowało mnie przed pustym życiem na koszt funduszupowierniczego.Jestem na to zbyt inteligentna.- Czym więc się zajmujesz?- W tej chwili niczym, kochanie.Jestem tu po to, by dotrzymywać towarzystwaCharliemu.A to znaczy, że świetnie się bawię.Mnóstwo seksu, przyjęcia z Charliem i spółką,potem znowu trochę seksu, programy stymulacyjne, znowu seks, wypad do londyńskich klubów,seks, mnóstwo niepotrzebnych zakupów, seks, imprezy kulturalne, seks, wycieczka do Halo, seksw stanie nieważkości! Tak właśnie wygląda teraz moje życie i staram się żyć na maksa.Jak jużmówiłam, kiedy człowiek robi się starszy, wszystko mu opada.Dlatego trzeba się cieszyćmłodością.Rozumiesz, znam siebie bardzo dobrze.Wiem, że nie ma sensu żyć w ten sposóbprzez sto lat bez przerwy.To byłoby totalne, żałosne marnotrawstwo.Widziałamsześćdziesięcioletnich bogatych nierobów i niedobrze mi się robi na samą myśl o nich.Jestem bogata, inteligentna i nie mam skrupułów, a to oznacza wielki potencjał.Kiedy będę miałatrzydzieści pięć albo czterdzieści lat wezmę sprawy we własne ręce.Nie wiem jeszcze, co zrobię:wybiorę się na wyprawę do jądra Galaktyki, zbuduję komercyjne imperium, dorównujące KuluCorporation, dam początek kulturze piękniejszej niż edenizm.Kto wie? Cokolwiek to będzie,poradzę sobie świetnie.- Zawsze pragnęłam podróżować - wyznała Louise.- Odkąd sięgam pamięcią.- Znakomicie.- Divinia uderzyła z głośnym brzękiem szklanką o szklankę Louise.- Ispełniłaś to marzenie.Widziałaś więcej Galaktyki niż ja.Gratuluję.Jesteś jedną z nas.- Musiałam opuścić dom.Opętani chcieli mnie dorwać.- Chcieli dorwać wszystkich.Ale tobie udało się uciec.To świadczy o dużej odwadze,zwłaszcza w przypadku kogoś, kogo wychowano tak jak ciebie.- Dziękuję.- Nie martw się.- Divinia pogłaskała długie włosy Louise, pozwalając, by opadłydelikatnie na ramiona.- Ktoś znajdzie rozwiązanie.Odzyskamy dla ciebie Norfolk i unicestwimyumysł Dextera razem z jego duszą.- To miło - zamruczała Louise.Ciepło i pimms sprawiły, że ogarnęła ją przyjemnasenność.Uniosła szklankę, prosząc o jej ponownie napełnienie.Ze wszystkich niezwykłych dni, które przeżyła od chwili pożegnania z ojcem, dzisiejszy zpewnością w największym stopniu poszerzył jej horyzonty.Rozmowy z przyjaciółmi i dziećmiCharliego wzbudziły w niej lekkie poczucie zazdrości.Nie byli bardziej amoralni od niej, poprostu inni.Mieli mniej zmartwień i kompleksów.Zastanawiała się, czy prawdziwa arystokracjausuwa sobie gen wywołujący poczucie winy.To było niezłe życie.Gdy przerażająco aktywni pływacy w końcu się zmęczyli, a słońce chowało się już zaboczną ścianę kopuły, Divinia uparła się, że zrobi jej masaż.Przeraziła się na wieść, że Louisenigdy nie zaznała masażu.Dwie inne dziewczyny z basenu poszły z nimi w budynku, którypierwotnie służył jako stajnia, ale obecnie przerobiono go na saunę i spa.Louise położyła się na ławie twarzą do dołu, nakrywając tylną część ciała ręcznikiem i poraz pierwszy w życiu poznała bolesną rozkosz sprawianą przez dłonie masażysty ugniatające jejmięśnie.Ramiona zrobiły się jej tak luzne, że bała się, iż odpadną.- Kim są tutejsi pracownicy? - Zapytała w pewnej chwili.Trudno jej było uwierzyć, żeprzy tak wielkiej liczbie wtajemniczonych udaje się dochować tajemnicy B7. - To zasekwestrowani kryminaliści - wyjaśniła Divinia.- Przestępcy aresztowani przezGISD.- Och [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Peter Berling Dzieci Graala 01 Dzieci Graala
  • Blatty William Peter Egzorcysta 01 Egzorcysta(1)
  • Peter Stearns Consumerism in World History, The Global Transformation of Desire (2006)
  • Peter S. Onuf Jefferson's Empire, The Language of American Nationhood (2000)
  • Kellerman Faye Peter Decker & Rina Lazarus 12 PrzeÂœladowca
  • Peter de Rosa Namiestnicy Chrystusa Ciemna strona papiestwa
  • Quentin Patrick Peter Duluth. WyÂœcig ku Âœmierci
  • Peter Watts Trylogia Ryfterów #3 Behemot
  • Brett Peter V Malowany czlowiek Ksiega I
  • Anne Rice 005 Memnoch DiabeÅ‚
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl