[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.— Jak długo trwała ta partia? — zapytał od niechceniadetektyw.— Skończyła się zaraz po pierwszej.W końcowej rozgrywcebyło tylko czternaście ruchów.— Czy było dużo widzów?— Jak na tak późną godzinę, niezwykle dużo.Vance zgasił papierosa i wstał.Kiedy znaleźliśmy się nadole w hallu, przystanął nagle i, utkwiwszy w gospodarzużartobliwie sardoniczne spojrzenie, rzekł:— Wie pan, wczoraj o północy czarny Biskup znów dokonałposunięcia.Efekt tych słów był zdumiewający.Pardee wyprostował siętakim ruchem, jakby dostał w twarz, i zbladł jak kreda.Przezpełne pół minuty wpatrywał się w Vance’a oczami gorejącymijak węgle.Usta mu drżały, ale nie wydobył się z nich żadendźwięk.W końcu odwrócił się sztywno, jak się mogło zdawać, znadludzkim wysiłkiem, i poszedł otworzyć drzwi.Przytrzymałje, póki nie wyszliśmy.Gdyśmy szli Riverside Drive do samochodu prokuratora,czekającego przed domem Drukkerów na 76 Street, Markhamzapytał ostro Vance’a, co miała znaczyć końcowa uwaga, jakąuraczył Pardee’ego.— Miałem nadzieję — wyjaśnił detektyw - że pochwycę w jegooczach jakiś błysk zrozumienia.Ale słowo ci daję, Markham,takiego efektu się nie spodziewałem.Zdumiewające, jak onzareagował.Nie pojmuję, absolutnie nie pojmuę.Pogrążył się w myślach, ale gdy auto skręciło na Broadwayprzy 72 Street, ocknął się z zadumy i kazał szoferowi jechać dohotelu na Sherman Square.— Mam ogromną chęć dowiedzieć się czegoś więcej orozgrywce między Rubinsteinem i Pardee’em.Bez żadnegookreślonego powodu ot! fantazja.Jednak ten zamiar kiełkowałw moim umyśle od chwili rozmowy z profesorem.Odjedenastej do pierwszej - strasznie długo.Przecież skończylipartię i zrobili tylko czternaście ruchów.Zatrzymaliśmy się koło chodnika na rogu AmsterdamAvenue i 71 Street i Vance zniknął w drzwiach KlubuSzachistów.Czekaliśmy na niego dobre pięć minut.W rękutrzymał diagram gry, ale wyraz jego twarzy nie wróżył triumfu.— Moja śmiała, ale wspaniała teoria — rzekł z grymasem —rozbiła się na rafach prozaicznych faktów.Rozmawiałemwłaśnie z sekretarzem Klubu.Ostatnia nocna sesja trwała dwiegodziny i dziewiętnaście minut.Była to podobno bardzoefektowna rozgrywka i bardzo skomplikowana.Około wpół dodwunastej szala zwycięstwa przechylała się już na stronęPardee’ego, lecz Rubinstein przeprowadził wtedy mistrzowskąanalizę sytuacji i rozbił w puch taktykę przeciwnika tak, jakprzepowiedział Drukker.Drukker ma rzeczywiście głowę nie odparady.Ale Vance nie był jeszcze zadowolony z tego, czego siędowiedział.Dał temu wyraz w następujących słowach:— Zastosowałem metodę sierżanta, to jest trzymając się ściślerutyny, pożyczyłem diagram tej gry i skopiowałem sobie ruchy.Przestudiuję, gdy będę miał czas.Mówiąc to, złożył arkusz, jak mi się wydało niezwyklestarannie, i schował do portfelu.ROZDZIAŁ XVIAKT TRZECI(Wtorek, 12 kwietnia — sobota, 16 kwietnia)Po lunchu w Elysée Markham i Heath pojechali na miasto.Mieli przed sobą pracowite popołudnie.Mark- hamowiuzbierała się fura formalności do załatwienia, a sierżant, którykierował śledztwem w sprawie dwóch zabójstw, bo i Gila, iSprigga, musiał czuwać nad tym, żeby dwie te maszyneriefunkcjonowały należycie, koordynować raporty, odpowiadać naniezliczone pytania zwierzchników i zmagać się z armiąwścibskich reporterów.Ja z Vance’em pojechaliśmy nawystawę nowoczesnej sztuki francuskiej u Knoedlera, wypiliherbatę w St.Regis i spotkali się na obiedzie z Markhamem wjego Klubie.O wpół do dziewiątej przyłączyli się do nas Heath iinspektor Moran.Nieoficjalna konferencja trwała blisko do północy, ale niedała pozytywnego wyniku.Następny dzień też byłzniechęcający.Kapitan Dubois nie znalazł na rewolwerzeżadnych odcisków palców.Kapitan Hagedorn stwierdził, żezastrzelono z rewolweru tego właśnie kalibru Sprigga, o czymwiedzieliśmy z góry.Detektyw pilnujący domu Drukkerówspędził nudną noc.Nikt nie wszedł do domu i nikt niewyszedł, a o jedenastej światło zgasło we wszystkich oknach.Przez całą noc panowała niezmącona cisza i dopiero ranozaczęły dochodzić hałasy z kuchni.Pani Drukker zeszła doogródka po ósmej, a o wpół do dziesiątej Drukker wyszedłfrontowymi drzwiami i siedział z książką w parku dwiegodziny.Upłynęły dwa dni.Miano na oku dom Dillardów.Pardee byłpod ścisłą obserwacją, a co noc za domem Drukkerów wśródwierzb czuwali policjanci.Ale nie wykryto nic szczególnego ipomimo niezmordowanej akcji sierżanta wszystkie obiecującetory śledztwa prowadziły donikąd.Markham i sierżant chodzilijak struci.Pisma prześcigały się w retorycznych inwektywach inieudolność policji i urzędu śledczego w rozwikłaniu tajemnicytych dwóch teatralnych morderstw urastała do rozmiarówpolitycznego skandalu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Reichs Kathy Temperance Brennan 01 Zapach smierci
  • In Death 20 Wizje smierci Nora Roberts
  • In Death 22 Naznaczone smierc Nora Roberts
  • Christie, Agatha Rendez vous ze smiercia
  • Michael Crichton Andromeda Znaczy Smierc
  • Ellison J.T. Taylor Jackson Pocalunek smierci
  • Christie Agata Smierc lorda Edgware'a(1)
  • Cicha smierc Ann Rule
  • Christie, Agatha Smierc na Nilu
  • Wharton William Niezawinione smierci
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • teamfree.htw.pl