[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.JakiS nie-zdrowy, niesamowity pr¹d kr¹¿y³ po jego rozga³êzionych stokrotnie arteriach i przesi¹ka³ napowierzchniê w pó³Swiadomych wyb³yskach.GorliwoSæ kolejarzy cechowa³a widoczna chêæ przezwyciê¿enia tajemnej rozterki, która wnê-ci³a siê ukradkiem W wyborny mechanizm.Ka¿dy dwoi³ siê i troi³, by gwa³tem przydusiædenerwuj¹c¹ zmorê, utrzymaæ wymarzon¹ do automatyzmu sfornoSæ pracy, ¿mudn¹, lecz bez-pieczn¹ równowagê funkcji.By³a to przecie¿ ich dziedzina, ich  rejon uprawiany od wielu lat pilnej praktyki, teren, któ-ry, zdawa³o siê, znali par excellence na wylot.Byli przecie¿ przedstawicielami tej kategoriipracy, tego zakresu czynnoSci ¿yciowych, gdzie dla nich, wtajemniczonych, nic nie winnoby³o « pozostaæ niejasnym, gdzie ich, reprezentantów, jedynych wyk³adników ca³ej skompli-kowanej sieci zajêæ, nie mog³a, j nie powinna by³a zaskoczyæ jakakolwiek zagadka.Wszak¿e24 wszystko od lat obliczone, zwa¿one, odmierzone - wszak¿e wszystko, choæ z³o¿one, nie prze-kracza³o ludzkich pojêæ - wszak¿e wszêdzie dok³adnoSæ umiaru bez niespodzianek, regular-noSæ powtarzaj¹cych siê zajSæ, obliczonych i z góry!Poczuwali siê tedy niejako do solidarnej odpowiedzialnoSci wobec zwartej masy podró¿nych,którym nale¿a³o zapewniæ spokój i bezpieczeñstwo zupe³ne.Tymczasem wewnêtrzna ich rozterka udziela³a siê publicznoSci i p³yn¹c od nich fal¹ zdener-wowania, rozwodzi³a siê w nieokreSlone pr¹dy nurtuj¹ce pasa¿erów.Gdyby przynajmniej chodzi³o o tzw. przypadek , którego wprawdzie nie mo¿na przewidzieæ,lecz który daje siê potem, po momencie spe³nienia wydedukowaæ z tego, co poprzedza³o -zapewne wobec przypadku, i oni, zawodowcy, stawali bezradni, choæ nie zrozpaczeni.Lecztutaj chodzi³o o coS zupe³nie innego.Zasz³o coS nieobliczalnego jak chimera, kaprySnego jak szaleñstwo, i przekreSli³o za jednymzamachem prastary uk³ad zdarzeñ.Wiêc wstyd im by³o przed sob¹ i przed innymi poza obrêbem zawodu.W obecnej chwili sz³o tedy przede wszystkim o to, by siê  sprawa nie rozesz³a, by siê  szero-ka publicznoSæ nie dowiedzia³a; nale¿a³o do³o¿yæ wszelkich mo¿liwych starañ, by  dziwacznahistoria nie nabra³a rozg³osu w dziennikach, by unikn¹æ za wszelk¹ cenê  skandalu.Dot¹d jakoS rzecz pozosta³a w Scis³ej tajemnicy, zatrzymana cudem w wy³¹cznym obrêbie doty-cz¹cego Srodowiska.Przedziwna iScie solidarnoSæ po³¹czy³a tych ludzi w wyj¹tkowym wypadku:milczeli.Tylko wymowne spojrzenia oczu, specjalne gesty i gra s³Ã³w dobranych u³atwia³y poro-zumienie.Dot¹d  publicznoSæ nie wiedzia³a o niczym.Lecz ju¿ niepokój s³u¿by, nerwica funk-cjonariuszy przenosi³a siê z wolna i na ni¹, przygotowuj¹c glebê podatn¹ pod zasiew  zmory.A  sprawa by³a istotnie dziwaczn¹ i zagadkow¹.Od pewnego czasu pojawi³ siê na liniachkolei pañstwowych jakiS poci¹g nie objêty powszechnie znanym rejestrem, nie wci¹gniêtyw poczet kursuj¹cych parowozów, s³owem, intruz bez patentu i aprobaty.Nie zdo³ano nawetokreSliæ, do jakiej nale¿a³ kategorii i z jakiej wyszed³ fabryki, gdy¿ momentalnie krótki prze-ci¹g czasu, przez jaki dawa³ siê za ka¿dym pojawieniem obserwowaæ, uniemo¿liwia³ jak¹-kolwiek w tym wzglêdzie orientacjê.W ka¿dym razie, wnosz¹c z nieprawdopodobnej wprostchy¿oSci, z jak¹ przesuwa³ siê przed oczyma zdumionych widzów, musia³ zajmowaæ bardzowysoki stopieñ w skali pojazdów: by³ to poci¹g co najmniej b³yskawiczny.Lecz rzecz¹ najbardziej niepokoj¹c¹ by³a jego nieobliczalnoSæ.Intruz pojawia³ siê to tu, totam, nadchodzi³ nagle ni st¹d, ni zow¹d, sk¹dS z odleg³ej przestrzeni linii kolejowej, przela-tywa³ z szatañskim szumem po torach i znika³ w dali; dziS widziano go ko³o stacji M., naza-jutrz wy³oni³ siê gdzieS w czystym polu poza miastem W., w parê dni póxniej przeszybowa³z oSlepiaj¹cym tupetem ko³o budki dró¿nika w okolicy przystanku G.Zrazu mySlano, ¿e szalony poci¹g nale¿y do istniej¹cego etatu i tylko opiesza³oSæ lub pomy³-ka urzêdników ruchu nie zdo³a³a dot¹d stwierdziæ jego to¿samoSci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • stefan, eromski przedwiosnie www.przeklej.pl
  • Zweig Stefan 24 godziny z życia kobiety
  • Stefan Grot Rowecki Wspomnienia i notatki autobiograficzne
  • Zeromski Stefan Trylogia nadmorska.(m76)
  • Wiechecki Stefan (Wiech) Cafe pod MinogÅ¡
  • Stefan Å»eromski Ludzie Bezdomni
  • Stefan Chwin Panna Ferbelin
  • Stefan Zweig Niecierpliwoœć serca
  • Zeromski Stefan Popioly.(m76)
  • Furnivall Kate Rosyjska konkubina(1)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • scenazycia.xlx.pl