[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Ale nie na tyle, żeby pójść do niego do domu i go udusić wtrąciła Kath.Armstrong wzruszył ramionami. Nie przychodzi mi do głowy nikt inny, kto chciałby gozabić. Czy Luke kiedykolwiek rozmawiał z wami o tym wypadku? O samym wypadku nie  powiedziała Kath. Odwiedziłnas niedługo po tym, kiedy to się stało.Mówił o kwiatach, któreludzie wrzucali do wody.%7łe były takie ładne.Poszedł tam z Julie ichyba naprawdę się wzruszył.Na pierwszej stronie  Chroniclezamieszczono zdjęcie tych kwiatów.Przyniósł mi pokazać. W drzwiach kuchni pojawiła się Rebecca.Stała nieśmiało,zaciekawiona obcą osobą. Mógłbyś zająć się podwieczorkiem, Geoff?  rzuciła Kath.Ja muszę się powoli zbierać do pracy. Poszła za Verą do wyjścia.Geoff w kuchni włączył radio i razem z Rebeccą śpiewał jakąśpopową piosenkę.Vera miała dziesiątki pytań.Chciała wiedzieć, jak Kath iGeoff się poznali.Co ona w nim widziała? Jak dostrzegła materiałna oddanego ojca w nieokrzesanym, agresywnym człowieku? Aleto było raczej zwykłe wścibstwo, więc ograniczyła się do jednejuwagi. Słyszałam, że pani mąż był dość wybuchowy.Teraz niewidzę po tym śladu.Kath zatrzymała się na chwilę z ręką na klamce. Jest szczęśliwy.Nie ma już powodu wpadać w złość.Vera pomyślała, że to brzmi odrobinę fałszywie.Zbyt piękne,by mogło być prawdą.Ale nie naciskała.Miała spotkanie, byłaumówiona z kimś innym. 8Leżąc w wannie przy uchylonym oknie, w bardzogorącej wodzie, Felicity przyłapała się na rozpamiętywaniudawnych czasów.Nie miała szczególnych skłonności dointrospekcji; sama nie wiedziała, co ją sprowokowało dospojrzenia w przeszłość.Może sześćdziesiąte urodziny Petera.Rocznice czasem tak działają na ludzi.Albo menopauzalnehuśtawki nastroju.Pojawienie się Lily Marsh wytrąciło ją zrównowagi.Była zazdrosna o młodość i żywotność dziewczyny, ojędrną skórę i płaski brzuch, i zazdrościła jej niezależności.Sama wyszła za mąż zbyt wcześnie.Poznała Petera naimprezie.Była studentką, ledwie sześć tygodni wcześniej zaczęłastudia.Rodzice próbowali ją namówić, żeby startowała na uczelniętrochę dalej od domu, ale ją odrobinę przerażała perspektywamieszkania w akademiku.Potrzebowała poczucia bezpieczeństwa,jakie dawała jej bliskość plebanii odległej o godzinę drogi;potrzebowała drogi ucieczki.Jej ojciec był pastorem, łagodnym, zniezbyt rygorystycznym podejściem do teologii, za to nieugiętymw swojej dobroci.Felicity ostatecznie spodobało się życiestudenckie: przyjaznie, siedzenie do pózna, a szczególniemężczyzni.Przekonała się, że może być dla nich atrakcyjna.Podobała im się jej nieśmiałość, może nawet dostrzegali w jejskromnym zachowaniu wyzwanie.Nie bardzo jednak wiedziała,jak na nich reagować.Snuła się po studenckim światku zdumionai trochę zagubiona.Alicja w uczelnianej krainie czarów.A więc była impreza w domu studenckim w Heaton.Gołapodłoga z desek, hinduskie batiki poprzypinane do ścian, obcobrzmiąca muzyka i gęsty zapach trawki, który wdychała, nie mającpojęcia, co to jest.Pamiętała, że było bardzo zimno mimo tyluosób stłoczonych w jednym miejscu.Przyszedł pierwszy silnymróz tej jesieni, a w pomieszczeniu jeszcze nie włączonoogrzewania.Na dworze kupki przemoczonych opadłych liściprzymarzły do chodników. Co robił tam Peter? To zupełnie nie w jego stylu, a poza tymtakie bratanie się ze studentami to coś poniżej jego godności.Alebył tam, ubrany w sztruksowe spodnie i wełniany sweter robionyna drutach, zupełnie anachroniczny, jakby zabłądził tu z powieściKingsleya Amisa.Pił piwo z puszki i wyglądał na nieszczęśliwego.Choć nie pasował do tej studenckiej imprezy, Felicity znała ten typludzi.Na przykład niektórych samotnych mężczyzn ciągnęło dokościoła, bo mieli pewność, że tam nie zostaną odrzuceni.Ostatniwikary był potwornie nieśmiały.Jej matka naśmiewała się z niegoza jego plecami, a stare panny ze wsi zaczęły rywalizować o jegowzględy zapiekankami z jagnięciną i aromatycznymi piernikami.Kiedy jednak Felicity zaczęła rozmawiać z Peterem, odkryła,że zupełnie nie przypomina cherlawych młodych chrześcijan,których poznawała na obozach letnich, ani miłego wikarego.Okazał się obcesowy, arogancki i bardzo pewny siebie mimodziwacznego ubrania. Umówiłem się tu z kimś  powiedział gniewnie. Ale sięnie doczekałem.Totalna strata czasu.Felicity nie wiedziała, czy ta osoba, która miała się tuzmaterializować, to mężczyzna czy kobieta. Muszę sprawdzić kolokwia.W tej chwili zdała sobie sprawę, że to nie jest student.Niewyglądał na starszego o trzynaście lat.Jego status wręcz ją olśnił.Zawsze ciągnęło ją do facetów obdarzonych autorytetem.Podobała jej się myśl, że ktoś inny przejmie kontrolę, że będzie jąedukował i informował.Miała tak małe doświadczenie zmężczyznami.Bała się, że wszystko zrobiłaby nie tak, jak trzeba.Już lepiej, żeby stery ujął ktoś, kto zna się na rzeczy i posłużył jejza przewodnika.Jąkając się, zapytała o jego pracę, a on zaczął opowiadać oniej z taką energią i pasją, że słuchała jak zaczarowana, choć nierozumiała ani słowa.Przeszli do przedpokoju, gdzie muzyka taknie dudniła, i usiedli na schodach.Nie mogli być obok siebie, bomusieliby się co chwilę zrywać, żeby zrobić przejście ludziomzataczającym się w stronę łazienki, więc on usiadł wyżej, a ona zajęła miejsce u jego stóp.Rozmowa nie dotyczyła jednak wyłącznie Petera.Onwypytywał o nią i słuchał, kiedy opisywała dom i rodziców. Jestem jedynaczką.Można powiedzieć, że wyrosłam podkloszem. Więc to wszystko to pewnie dla ciebie niezły szok.Mam namyśli studenckie życie.Nie chciała mu mówić, że właściwie lubi zgiełk, zamieszanie iwolność, jaka panuje na uczelni.Wydawał się ujęty myślą, że jestdelikatna, więc wolała nie rozwiewać jego wyobrażeń.Nawetpobłażliwie patrzył na jej przekonania religijne, jakby pasowały dokogoś na jej etapie doświadczenia życiowego.Jakby byłasześciolatką, która przyznała się do wiary we wróżkę zębuszkę. Cóż, muszę się zgodzić, że nauka nie potrafi wytłumaczyćwszystkiego  powiedział, i to wtedy pierwszy raz jej dotknął;pogłaskał ją po włosach, jak gdyby chciał ją uspokoić, że niewyszła na głupią gąskę.Ależ skąd.A ona dziękowała mu w duchuza jego wyrozumiałość.Wyszli w samym środku imprezy.Peter zaproponował, żeodprowadzi ją do akademika.Pojechali autobusem do centrum, apotem przeszli przez park Town Moor.Zrobiło się potworniezimno, otaczał ich srebrny krajobraz, mgła zbierała się wzagłębieniach terenu, kłęby pary buchały im z ust.Na niebie wisiałpełny biały księżyc. Wydaje się za ciężki  powiedziała. Jakby lada chwilamiał spaść z hukiem na ziemię.Spodziewała się krótkiego kazania na temat grawitacji i ciałniebieskich, ale on zatrzymał się, stanął przodem do niej i ujął jejtwarz w dłonie w rękawiczkach. Jesteś cudowna  wyznał. Nigdy nie spotkałem kogośtakiego jak ty.Pózniej zrozumiała, że niemal na pewno mówił prawdę.Chodził do męskiego liceum, potem poszedł od razu na studia icałą energię wkładał w pracę naukową [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Lee Goldberg Detektyw Monk 03 Detektyw Monk i strajk policji
  • Coulter Catherine Gwiazda 03 Gwiazda z nefrytu
  • Jeffries Sabrina Lord 03 Niebezpieczny lord
  • Marlowe Mia Dotyk 03 Dotyk oszustaS303
  • Yolen, Jane Drachen Trilogie 03 Die Drachenbotschaft
  • Coulter Catherine Baron 03 Szalony baron
  • Kagawa Julie Iron Fey 03 Iron Queen
  • Chuck Logan [Phil Broker 03] Absolute Zero (v5.0) (epub)
  • Brooks, Terry Shannara 03a The Wishsong of Shannara
  • Konieczny Mirek Trylogia NarkomaÅ„ska
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • actus.htw.pl