[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Miło było cię poznać, Becky - powiedział Drakę, kiedy wlecieli w obszar zerowej grawitacji.Rebeka spojrzała ze zdumieniem na jego uśmiechniętą twarz.Pózniej zobaczyła, że mężczyzna trzymapalec na przycisku detonatora.Otworzyła usta, żeby krzyknąć Nie!", wcześniej jednak były renegatwcisnął guzik.Cały świat zamienił się momentalnie w oślepiający błysk jaśniejszy od tysiąca słońc.Sweeney obrócił do siebie kobietę Styksów, szarpiącą się bezskutecznie w jego potężnych rękach.- Nie zdążę uciec - mruknął.Przysunął Vane bliżej.- Impuls elektromagnetyczny spali moje obwody.Przez moment przyglądał się pokładełkom kobiety, z których wciąż wypływała gęsta ciecz.Wiedział,że prawdopodobnie powinien ją zabić, ale w tym momencie życie było dla niego świętością.Każdeżycie.-Niech to będzie nasz ostatni pocałunek, moja ko.-zdążył wyszeptać.W przepaści eksplodował ładunek nuklearny, a po chwili dotarł do nich impuls elektromagnetyczny.Obwody na twarzy Sweeneya natychmiast rozpaliły się do białości, skóra zaskwierczała głośno, a zuszu wypłynęły dwa obłoczki dymu.Potem, gdy temperatura obwodów osiągnęła wartość krytyczną, głowa mężczyzny po prostueksplodowała.Sweeney417TUNELE.SPIRALAprzechylił się powoli i runął na ziemię niczym powalone drzewo, ciągnąc ze sobą kobietę Styksów.Ziemia zatrzęsła się gwałtownie, a z krateru wystrzelił słup pyłu i drobnych odłamków skały.Trwało tojednak nie dłużej niż sekundę, ponieważ dno przepaści zapadło się do środka i zamknęło.Vane wygramoliła się z trudem spod martwego mężczyzny, rechocząc do siebie.Była przekonana, żenie licząc kilku połamanych żeber, wyszła z opresji bez szwanku.Nie wiedziała jednak, że gdy Sweeney upadł na ziemię, zgniótł małą fiolkę, którą trzymał w kieszeni.Kiedy pół godziny pózniej dotarł do niej generał Granicz-ników, Vane kasłała krwią, a jej skórępokrywały paskudne rany.Dowódca próbował się od niej dowiedzieć, co się stało, ale kobietamajaczyła tylko w malignie.Generał uznał, że to choroba popromienna.Myślał tak aż do chwili, gdy podobne objawy wystąpiły u Graniczników i żołnierzy Nowej Germaniiprzebywających w pobliżu krateru.Teoretycznie byli oni zbyt daleko od miejsca wybuchu bomby,żeby wyrządziła im ona większą krzywdę.Jednak w ciągu dwunastu godzin Vane i wszyscy żołnierze umarli.Sam generał Graniczników zemdlał po powrocie do Nowej Germanii, a wkrótce potem zmarł.Patogen, niesiony suchym wiatrem, sięgał coraz dalej.I dalej.ROZDZIAADWUDZIESTY PITYStephanie siedziała przy stole kuchennym i przeglądała czasopismo, które przeczytała już co najmniejkilkakrotnie od deski do deski.Gdy w drzwiach pojawił się jej dziadek, podniosła na niego wzrok.- Jakieś wiadomości? - zagadnęła.- Rozmawiałem z Parrym, ale on także niestety nic nie wie - odpowiedział Stary Wilkie i odłożyłtelefon satelitarny na kredens.- Nic? Więc nadal nie wiemy, co się dzieje z Willem.Staruszek pokręcił tylko głową, po czym sięgnął do torby, wyjął z niej dwa młode króliki, któreupolował, i położył je na blacie.Stephanie zmarszczyła nos z obrzydzeniem.- Jak tam Chester? - spytał Stary Wilkie.- Bez zmian.Siedzi i gapi się, jak zawsze.Jej dziadek westchnął.- A co z tymi książkami, które mu przyniosłem? Parry mówił, że chłopiec lubi czytać.- Czyja wiem.Zachowuje się tak, jakby mu było wszystko jedno.Z drugiej strony, ten, wcalemu się nie dziwię.Sama zaczęłam czytać jedną z nich, nazywała się.no, ten.- dziewczyna przezchwilę szukała w pamięci tytułu419TUNELE.SPIRALAksiążki -. Tunele", czy jakoś tak.- Przewróciła wymownie oczami.- To jakaś bajka, kompletnie, poprostu, ten, kompletnie nierealna.Pokręciła głową i spojrzała na artykuł, który znała już niemal na pamięć.Tytuł publikacji brzmiał: XFactor -przyszłość Mam Talent".- On lubi takie książki - odparował Stary Wilkie.- Posiedz z nim czasem, co? Spróbuj z nim pogadać,może się trochę rozrusza.Stephanie westchnęła ciężko i zamknęła czasopismo.Potem przeszła do drzwi sąsiedniego pokoju,uchyliła je i zajrzała ukradkiem do środka.Chester siedział przy oknie i wpatrywał się w niebo nadmorzem.Gdy dziewczyna otworzyła szerzej drzwi i weszła do pokoju, chłopiec szybko podniósł książkę, którątrzyma! na kolanach.Nawet nie spojrzał na Stephanie, udawał, że jest pogrążony w lekturze.Dziewczyna przyglądała mu się przez chwilę.Odkąd zamieszkali w chacie nad morzem wPembrokshire, Chester bardzo schudł.Chociaż z okolicznych urwisk rozciągały się przepiękne widoki,chłopiec nigdy nie wychodził na zewnątrz.Dawny Chester z pewnością spędzałby długie godziny naspacerach po nadmorskich ścieżkach.Teraz jednak nie ruszał się z domu i nie chciał z nikimrozmawiać.Nic go już nie interesowało.Pragnął tylko, żeby wszyscy dali mu spokój i zostawili go samna sam z jego rozpaczą.Stephanie obróciła się na pięcie i wróciła do kuchni, gdzie jej dziadek patroszył pierwszego królika.Will stał na samym szczycie piramidy w głębi dżungli i patrzył w stronę miasta Nowa Germaniaukrytego za horyzontem.- Nie chcę tam wracać.Nigdy - powiedział.420EKSPLOZJAElliott stanęła obok niego.- Nie mów tak.Może będziemy jeszcze czegoś stamtąd potrzebowali.Jednak i ona nie była zachwycona perspektywą kolejnej wyprawy po puszki z jedzeniem i ubrania,które zabierali z opuszczonych sklepów.Niechętnie wracała pamięcią do chwil, gdy szli razem przezwyludnione ulice, wypełnione brzęczeniem much i fetorem rozkładających się zwłok.- Mamy tutaj wszystko, czego nam trzeba.- Will spojrzał na starą bazę w koronie olbrzymiegodrzewa, gdzie znów zamieszkali.Na pobliskich gałęziach rozsiadło się stado jasnoniebieskich papug.Przylatywały tu codziennie wposzukiwaniu jedzenia.Może zresztą nie chodziło im wcale o pożywienie, ale o towarzystwo żywychistot.Wirus zabił bowiem nie tylko wszystkich ludzi i Styksów, lecz także ogromną większość ssakówzamieszkujących wewnętrzny świat.Jedna z papug zaskrzeczała głośno, jakby się skarżyła, że musi długo czekać na odpadki.- Widziałem dzisiaj jednego ze Starożytnych - powiedział nagle Will
[ Pobierz całość w formacie PDF ]