[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Cześć!François-Maxime podszedÅ‚ do Belli, pogÅ‚askaÅ‚ jÄ… po pysku,odwiÄ…zaÅ‚, wskoczyÅ‚ na siodÅ‚o i odjechaÅ‚.Nie znosiÅ‚ postkoitalnych czuÅ‚oÅ›ci.Tego rodzaju przesÅ‚odzone gesty mogÅ‚y po fakcie popsućdoznanÄ… przyjemność.JeÅ›li chodzi o uczucia, miaÅ‚ ich poddostatkiem w domu, z Séverine i z dziećmi.Nie należaÅ‚owszystkiego mieszać.Gdy tylko on i jego wierzchowiec ponownie znalezli siÄ™ naalejkach przeznaczonych do jazdy konnej, odprężyÅ‚ siÄ™, zapomniaÅ‚o niedawnych przeżyciach i obejmujÄ…c dÅ‚ugimi nogami bokizwierzÄ™cia, pomyÅ›laÅ‚ o swojej pracy.PrzygotowaÅ‚ kilkastrategicznych planów dotyczÄ…cych bieżących spraw, delektowaÅ‚siÄ™ jasnoÅ›ciÄ… swojego umysÅ‚u i cieszyÅ‚ siÄ™ na myÅ›l o wspaniaÅ‚ymdniu, który go czekaÅ‚.DziÄ™ki kartonowemu rożkowi koperty, który uwieraÅ‚ go wbiodro, zorientowaÅ‚ siÄ™, że nie otworzyÅ‚ porannego listu.OdpieczÄ™towaÅ‚ go i przebiegÅ‚ wzrokiem: PiszÄ™ tych kilka słów po prostu po to, by Ci powiedzieć, żeCiÄ™ kocham.Podpisane: Ty wiesz kto.ZaÅ›miaÅ‚ siÄ™ cicho. Ach, Séverine.UÅ›miechajÄ…c siÄ™ do widnokrÄ™gu, obwieÅ›ciÅ‚ gÅ‚oÅ›no gaÅ‚Ä…zkomocieniajÄ…cym alejki: Ależ ja także ciÄ™ kocham, moja droga!Zachwycony, chowajÄ…c liÅ›cik do kieszeni, postanowiÅ‚, żepoÅ›wiÄ™ci dwadzieÅ›cia minut ze swojego czasu pracy, żeby pójśćkupić tÄ™ przesadnie drogÄ… torebkÄ™, którÄ… żona zauważyÅ‚a w sklepieprzy alei Louise.Ostatecznie sÅ‚usznie jej siÄ™ należaÅ‚a.7 DwieÅ›cie czterdzieÅ›ci dwa euro! Wyobraża to sobie pani?DaÅ‚am mu dwieÅ›cie czterdzieÅ›ci dwa euro zaliczki, żeby mi zrobiÅ‚stolik nocny!CiÄ…gnÄ…c nitkÄ™ swojej wyszywanki, panna Beauvert prawienie zwracaÅ‚a uwagi na lamenty Marcelle.UważaÅ‚a, żeby niepopsuć haftowanej róży, zadowalajÄ…c siÄ™ pobieżnym sÅ‚uchaniem,bo cokolwiek by siÄ™ dziaÅ‚o, paplanina konsjerżki biegÅ‚a dwutorowo: kobieta narzekaÅ‚a i mówiÅ‚a o pieniÄ…dzach MówiÄ™ pani, ten stolik nocny jest mi potrzebny! Dlatego żezmieniaÅ‚am materac.Z powodu mojego Afgana.Te dwieÅ›cieczterdzieÅ›ci dwa euro daÅ‚am swojemu synowi.DwieÅ›cieczterdzieÅ›ci dwa euro to bÄ…dz co bÄ…dz spora suma jak za czterykawaÅ‚ki drewna!Marcelle potrzÄ…snęła ciężkimi aksamitnymi faÅ‚dami, a potemtrzepnęła je za karÄ™, że przyciÄ…gajÄ… kurz. DwieÅ›cie czterdzieÅ›ci dwa euro do Å‚apy, a teraz on mimówi, że ma co innego na gÅ‚owie. A co takiego, moja droga Marcelle? %7Å‚eniaczkÄ™!Marcelle gniewnie odesÅ‚aÅ‚a zasÅ‚ony na swoje miejsce, przyÅ›cianie.Potem przeszÅ‚a przez pokój niczym rozwÅ›cieczony bawół.Panna Beauvert drgnęła, gdy dotarÅ‚o do niej to, co jejwyjawiÅ‚a Marcelle. Pani syn siÄ™ żeni? Tak.I przez to ten jaÅ›nie pan już nie majsterkuje.Ach,mogÄ™ sobie teraz czekać na swój stolik nocny.A moje dwieÅ›cieczterdzieÅ›ci dwa euro zapadÅ‚y siÄ™ pod ziemiÄ™.Jeszcze raz powtórzyÅ‚a  dwieÅ›cie czterdzieÅ›ci dwa euro izniknęła w kuchni.Panna Beauvert chciaÅ‚a pójść za niÄ…, ale siÄ™ rozmyÅ›liÅ‚a.WolaÅ‚a dokoÅ„czyć pÅ‚atek bladoróżowej róży i przede wszystkimzaczekać, aż Marcelle sama wróci pogderać.Panna Beauvert podniosÅ‚a oczy ku niebu.Jak MarcelleustalaÅ‚a listÄ™ swoich priorytetów? %7Å‚eby przedkÅ‚adać dwieÅ›cieczterdzieÅ›ci dwa euro i stolik nocny nad małżeÅ„stwo syna? Cóż zatÄ™py umysÅ‚! WidziaÅ‚a tylko to, co byÅ‚o na jej poziomie.Poziomieprzysadzistej kobiety na krótkich nogach, z niskim czoÅ‚em. Sergio! Sergio! Tak, kochanie, masz racjÄ™  westchnęła panna Beauvert. Sergio!  nie dawaÅ‚ za wygranÄ… gÅ‚os.Panna Beauvert podeszÅ‚a do lÅ›niÄ…cej papugi, otworzyÅ‚aklatkÄ™, wÅ‚ożyÅ‚a do Å›rodka rÄ™kÄ™ i zaproponowaÅ‚a ptakowi wyjÅ›cie na zewnÄ…trz.Papuga chwyciÅ‚a swymi oÅ›mioma palcami palec serdecznypanny Beauvert, pozwoliÅ‚a siÄ™ wyjąć zza kratek i ocieraÅ‚a siÄ™ o jejsweter z angory. Sergio!Pieszczoty siÄ™ nasiliÅ‚y.Nienasycony ptak z haczykowatymdziobem wierciÅ‚ siÄ™ pod jej dÅ‚oniÄ…, jakby każdy dotyk nasilaÅ‚ jegopożądanie. Ty mnie rozumiesz, Koperniku!Kopernik przestÄ…piÅ‚ z nogi na nogÄ™.W tym momencie ponownie zjawiÅ‚a siÄ™ Marcelle, z obwisÅ‚Ä…dolnÄ… wargÄ…, wytrzeszczonymi oczami i szyjÄ… wciÅ›niÄ™tÄ… w krÄ™pytułów, równie urocza jak pitbull. Tak, proszÄ™ sobie wyobrazić, że ten spryciarz siÄ™ żeni.NiepytajÄ…c mnie o zdanie. Chyba jest pani zadowolona? Z czego? Czy ja wiem.że jest zakochany.że w koÅ„cu znalazÅ‚kobietÄ™ swojego życia. Tego pewnie szukaÅ‚.Ale czy znalazÅ‚.? Ona siÄ™ pani nie podoba? Nie wiem.Nie przedstawiÅ‚ mi jej. Jak to? No tak.On nie chce, żeby to byÅ‚o u mnie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Eric Burns The Spirits of America, A Social History of Alcohol (2004)
  • Eric Van Lustbader Sunset Warrior 5 Dragons on the Sea
  • Eric Flint Grantville Gazette Vol 14
  • Eric Flint Grantville Gazette Volume 4
  • Eric Flint & Ryk E Spoor Boundary
  • Ambler Eric Afera interkomu
  • Eric Strauss Gospel of the Pantheon
  • STRZEC I BRONIC ERIC L. HARRY
  • Christyne Butler The Sheriff's Secret Wife (epub
  • Leslie Charteris The Saint 50 Salvage for the Saint
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • scenazycia.xlx.pl