[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.KATEE: Na to wyglÄ…da.Nie ma pomyÅ‚ek.Nasze córki już urzeczywistniÅ‚yÅ›my, teraz urzeczywistnijmysiebie.Przeczytaj jeszcze raz to zdanie.CHARLOTTE: Uzależnienie mojej córki od narkotykówniszczy jej życie.KATIE: Jak reagujesz na tÄ™ myÅ›l? CHARLOTTE: CzujÄ™ siÄ™ beznadziejnie.KATIE: A jak żyjesz, kiedyczujesz siÄ™ beznadziejnie? CHARLOTTE: W ogóle nie żyjÄ™.KATTE: Czy dostrzegasz powód, aby porzucić tÄ™ myÅ›l? CHARLOTTE: Tak.KATIE: Jak byÅ› żyÅ‚a beztej myÅ›li?CHARLOTTE: Z pewnoÅ›ciÄ… byÅ‚abym lepszÄ… matkÄ….KATIE: Dobrze.JesteÅ› ekspertem i oto, czego siÄ™ od ciebie dowiadujÄ™.Z tÄ… myÅ›lÄ… - cierpienie, bez tejmyÅ›li - nie ma cierpienia i byÅ‚abyÅ› lepszÄ… matkÄ….WiÄ™c co twoja córka ma wspólnego z tym problemem?Nic.JeÅ›li uważasz, że twoja córka jest problemem - witam w Pracy.Twoja córka jest idealnÄ… córkÄ… dlaciebie, ponieważ dziÄ™ki niej zaczniesz sobie zdawać sprawÄ™ z każdego swojego niezweryfikowanegoprzekonania, dopóki nie zaczniesz odrobinÄ™ lepiej rozumieć rzeczywistoÅ›ci.To jest jej zadanie.Wszystko wokół i każdy z nas ma do wykonania swoje zadanie.Ta Å›wieca ma siÄ™ wypalić, różazakwitnąć, zadaniem twojej córki jest brać narkotyki, a moim napić siÄ™ teraz herbaty.[Upija Å‚yk zfiliżanki].A kiedy zrozumiesz to, ona podąży za tobÄ… i też zrozumie.Taka jest zasada, ponieważ onajest twojÄ… projekcjÄ….Kiedy zrozumiesz, że twoje stresujÄ…ce myÅ›li nie sÄ… prawdÄ…, ona też to pojmie.PiekÅ‚o tutaj, piekÅ‚o tam.Spokój tutaj, spokój tam.Spójrzmy na kolejne zdanie.CHARLOTTE: Teraz wydaje siÄ™ ono niemal gÅ‚upie.Czy mimo wszystko powinnam je przeczytać?KATIE: Możesz to zrobić, czemu nie? Pojawia siÄ™ myÅ›l.CHARLOTTE: Jestem wÅ›ciekÅ‚a, zagubiona, zasmucona i bojÄ™ siÄ™ -wszystko to naraz - z powoduuzależnienia Lindy od narkotyków, ponieważ sprawia mi ono niewysÅ‚owiony ból.KATIE: Odwróć to.CHARLOTTE: Najwyrazniej mój sposób myÅ›lenia o niej sprawia mi niewysÅ‚owiony ból.Tak.KATIE: Tak.Córka nie ma nic wspólnego z twoim bólem.CHARLOTTE: Hmm.To absolutna prawda.WidzÄ™ to.CzujÄ™ to.KATIE: Bardzo lubiÄ™, kiedy ludzie uÅ›wiadamiajÄ… to sobie, ponieważ kiedy dostrzegajÄ… niewinność -wÅ‚asnych dzieci, rodziców i partnerów, zaczynajÄ… dostrzegać wÅ‚asnÄ… niewinność.Praca dotyczywybaczenia w stu procentach, ponieważ tego pragniesz.Taka jesteÅ›.Zajmijmy siÄ™ kolejnym zdaniem.BojÄ™ siÄ™ uzależnienia Lindy od narkotyków, ponieważ ono zmienia jej osobowość.KATIE: Odwróć to. BojÄ™ siÄ™ swojego sposobu myÅ›lenia."CHARLOTTE: BojÄ™ siÄ™ swojego sposobu myÅ›lenia, ponieważ on zmienia osobowość Lindy?KATIE: InteresujÄ…ce.Spróbuj teraz On zmienia mojÄ…."CHARLOTTE: On zmienia mojÄ… osobowość.Tak, zgadza siÄ™.KATIE: A wobec tego i osobowość Lindy.CHARLOTTE: A wobec tego i osobowość Lindy.KATIE: Czy to nie zabawne, że w sobie szukamy dopiero na samym koÅ„cu? Zawsze usiÅ‚ujemy zmienićrzutowany obraz, zamiast oczyÅ›cić projektor.Do tej pory nie wiedzieliÅ›my jak.CHARLOTTE: Tak.KA1TE: WiÄ™c przeczytaj po prostu.CHARLOTTE: BojÄ™ siÄ™ swojego sposobu myÅ›lenia, ponieważ on zmienia mojÄ… osobowość.KATIE: Poczuj to.CHARLOTTE: Niesamowite! I wtedy nie potrafiÄ™ jej dostrzec.to chodzi! BojÄ™ siÄ™ swojego sposobumyÅ›lenia, ponieważ on zmienia mojÄ… osobowość i wtedy nie potrafiÄ™ dostrzec ani siebie, ani jej.Tak.KATIE: Czy kiedykolwiek zdarzyÅ‚o siÄ™, że byÅ‚aÅ› na niÄ… wÅ›ciekÅ‚a pomyÅ›laÅ‚aÅ›: Jak mogÅ‚am jej topowiedzieć? Czemu jÄ… ranie? Ona jest caÅ‚ym moim życiem, kocham jÄ…, a traktujÄ™ jÄ… jak.CHARLOTTE: Jak gówno.Jakbym stawaÅ‚a siÄ™ kimÅ› innym.Kiedy bierze, jestem dla niej taka okropna.KATIE: Bo jesteÅ› narkomankÄ…, a ona jest twoim narkotykiem.Jak inaczej mogÅ‚abyÅ› być mistrzyniÄ…cierpienia? Rodzice dzwoniÄ… do mnie i mówiÄ…: Moje dziecko zażywa narkotyki, ma kÅ‚opoty", a niewidzÄ…, że to oni majÄ… kÅ‚opoty.CzÄ™sto ich "dziecko dobrze sobie radzi, albo co najmniej tak dobrze jakoni.A kiedy sama zaczniesz rozumieć, córka podąży twoim Å›ladem.Ty jesteÅ› drogÄ….Spójrzmy nakolejne stwierdzenie.CHARLOTTE: Jestem zÅ‚a na uzależnienie Lindy, ponieważ kiedy bierze, bojÄ™ siÄ™ jej.KATIE: Odwróć to.CHARLOTTE: Jestem zÅ‚a na swoje uzależnienie, ponieważ wtedy bojÄ™ siÄ™ siebie.WÅ‚aÅ›nie dokÅ‚adnietak jest, kiedy pojawia siÄ™ naćpana.BojÄ™ siÄ™, co mogÄ™ zrobić w jej obecnoÅ›ci.KATIE: Boisz siÄ™ jej" - czy to prawda?CHARLOTTE: Nie.KATIE: Jak reagujesz, jak jÄ… traktujesz, kiedy tak myÅ›lisz?CHARLOTTE: ZÅ‚oszczÄ™ siÄ™, przechodzÄ™ z jednej skrajnoÅ›ci w drugÄ…, jestem agresywna, a przedewszystkim odsuwam siÄ™ od niej.KATIE: Tak jakby w domu pojawiÅ‚a siÄ™ trucizna?CHARLOTTE: Tak, dokÅ‚adnie tak siÄ™ zachowujÄ™.KATIE: Ona jest twoim dzieckiem.CHARLOTTE: Tak.KATIE: A ty traktujesz jÄ… jak jakiegoÅ› robaka, który wpeÅ‚zÅ‚ do domu.CHARLOTTE: Zgadza siÄ™.KATIE: Ona jest twoim najukochaÅ„szym dzieckiem, a ty traktujesz jÄ… jak wroga.Taka jest moc myÅ›liniepoddanych weryfikacji.Oto moc koszmarów.To siÄ™ musi przejawić w życiu.MyÅ›lisz: BojÄ™ siÄ™ jej",i musisz to wykreować w życiu.Ale jeÅ›li zbadasz tÄ™ myÅ›l ( »BojÄ™ siÄ™ jej« - czy to prawda?"), koszmarznika.Kiedy ona wchodzi do domu, a ty myÅ›lisz: BojÄ™ siÄ™ jej", miejsce lÄ™ku zajmuje Å›miech.BierzeszjÄ… w ramiona i dostrzegasz, że ona boi siÄ™ siebie.A kiedy usiÄ…dziecie razem, opowie ci o tym.Teraz wtwoim domu nie ma nikogo, kto by sÅ‚uchaÅ‚; jest tylko nauczyciel Å‚Ä™ku.To zrozumiaÅ‚e, ponieważ aż dodziÅ› nie pytaÅ‚aÅ› siebie, czy twoje myÅ›li sÄ… prawdziwe.Spójrzmy na kolejne zdanie.CHARLOTTE: PotrzebujÄ™, żeby Linda trzymaÅ‚a siÄ™ z daÅ‚a ode mnie, kiedy jest naćpana.KATIE: Czy to prawda? I nie mówiÄ™, że tak nie jest.CHARLOTTE: Tak czujÄ™.KATIE: A czy przychodzi do ciebie, kiedy jest naćpana?CHARLOTTE: Nie, już nie.KATIE: WiÄ™c tego potrzebujesz, ponieważ to wÅ‚aÅ›nie masz.Bez pudÅ‚a.JeÅ›li moja córka nie przychodzido mnie, to dziÄ™ki temu wiem, że jej nie potrzebujÄ™.JeÅ›li przychodzi, to wÅ‚aÅ›nie dziÄ™ki temu wiem, żejej potrzebujÄ™.CHARLOTTE: A kiedy przychodzi, okropnie jÄ… traktujÄ™.KATIE: WiÄ™c odwróć to zdanie.CHARLOTTE: PotrzebujÄ™, żebym to ja trzymaÅ‚a siÄ™ z dala od siebie, kiedy jestem naćpana.TorzeczywiÅ›cie prawda.KATIE: Jednym ze sposobów trzymania siÄ™ z dala od siebie, kiedy jesteÅ› naćpana, a twoim narkotykiemjest Linda, może być Praca: osÄ…dzenie swojej córki, zapisanie osÄ…dów, zadanie czterech pytaÅ„ iwprowadzenie odwrócenia.Trzymaj siÄ™ z dala od tej osoby, za którÄ… siebie uważasz - tej peÅ‚nej lÄ™ku igniewu kobiety - i wróć do swego piÄ™knego ja.ChciaÅ‚aÅ›, żeby ona wÅ‚aÅ›nie to zrobiÅ‚a, wiÄ™c wiem, że i typotrafisz to zrobić
[ Pobierz całość w formacie PDF ]