[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Wiem.- Wzdycham.- To było jakieś szaleństwo.- Wcale nie.- Ku mojemu zdziwieniu Fi podchodzi do miejsca, gdzie siedzę.Przykuca i kładzie miręce na ramiona.- Podjęli słuszną decyzję, dając ci awans.Potrafisz kierować ludźmi, Lexi.Potrafisz to robić.Milion razy lepiej niż ten pieprzony Byron - mówi drwiąco.Jestem tak wzruszona jej wiarą we mnie, że przez chwilę nie mogę wydusić słowa.- Ja chcę być.jedną z was - mówię w końcu.- Jedną ze wszystkich.- Będziesz.Jesteś.Ale ktoś musi być tam, wyżej.- Fi przysiada na piętach.- Lexi, pamiętasz, kiedy byłyśmy jesz-333cze w podstawówce? Pamiętasz wyścig w workach w dniu sportu?- Nie przypominaj mi.- Zamykam oczy.- To też schrza-niłam.Wywaliłam się na mordę.- Nie o to chodzi.- Fi energicznie kręci głową.- Chodzi o to, że wygrywałaś.Wyprzedziłaśwszystkich.I gdybyś się nie zatrzymała, gdybyś nie czekała na nas, wygrałabyś.- Patrzy na mnie zmocą, tymi samymi zielonymi oczami, które znam od szóstego roku życia.- Po prostu idź przedsiebie.Nie oglądaj się.Drzwi się otwierają i obie się wzdrygamy.- Lexi! - To Natasha.Na jej czole pojawia się zmarszczka, gdy widzi mnie i Fi.- Zastanawiałam się,gdzie jesteście! Gotowa?Rzucam Fi ostatnie spojrzenie, wstaję i unoszę wysoko głowę.- Tak.Gotowa.Potrafię to zrobić.Potrafię.Wchodząc do gabinetu Simona Johnsona, mam sztywny kark i chłodnyuśmiech.- Lexi.- Simon wita mnie szerokim uśmiechem.- Miło cię widzieć.Wejdź i usiądź.Wszyscy zachowują się swobodnie.Czwórka dyrektorów siedzi przy małym stoliku, w wygodnychskórzanych fotelach.Podano już kawę.Szczupły, szpakowaty mężczyzna, w którym rozpoznajęDavida Allbrighta, rózmawia z facetem siedzącym po jego lewej stronie o willi w Prowansji.- Więc odzyskałaś pamięć, jak słyszę! - Simon podaje mi filiżankę kawy.- Wspaniała wiadomość,Lexi.- Tak.To świetnie!- Właśnie rozmawialiśmy o implikacjach czerwca zero siedem.- Wskazuje głową dokumentyrozłożone na stole.-To dobry moment, bo wiem, że miałaś bardzo zdecydowane zdanie na tematpołączenia działów.Znasz wszystkich obecnych? - Podsuwa mi fotel, ale ja nie siadam.339- Właściwie.- Wilgotne dłonie zaciskam na teczce.-Właściwie chciałam z wami porozmawiać, z wami wszystkimi, o czymś innym.David Allbright spogląda na mnie ze zmarszczonym czołem.- O czym?- O wykładzinach.Simon się krzywi.Ktoś mruczy:- Na litość boską.- Lexi.- Simon mówi surowym głosem.- Już to przedyskutowaliśmy.Sprawa wykładzin zostałazamknięta.- Ale ja mam propozycję! O tym właśnie chciałabym z wami porozmawiać! - Wciągam w płucapowietrze.- Zawsze uważałam, że stare wzory dywanowe, które ma w posiadaniu Deller, należą dojego największych autów.Przez kilka miesięcy usiłowałam znaleźć sposób, żeby ten atut wy-korzystać.I mam propozycję umowy z firmą, która chciałaby użyć jednego z tych wzorów.Topodniesie nasz status.I umożliwi mi przekształcenie całego działu! - Nie mogę powściągnąćradosnego tonu.- Wiem, że potrafię zmobilizować pracowników.To może być początek czegoświelkiego i ekscytującego! Wszystkim nam potrzebna jest jeszcze jedna szansa! Tylko jedna szansa.Kończę bez tchu i patrzę na twarze zebranych.Widzę od razu, że to, co powiedziałam, nie wywarłożadnego wrażenia.Sir David ma tę samą zniecierpliwioną minę.Simon patrzy na mnie morderczymwzrokiem.Jeden z mężczyzn zagląda do e-maili na swoim blackberry.- Myślałem, że decyzja w sprawie działu wykładzin została podjęta - mówi cierpko sir David Allbrightdo Simona.- Dlaczego znowu do niej wracamy?- Decyzja została podjęta, sir Davidzie - odpowiada Simon pospiesznie.- Lexi, nie wiem, cozamierzasz.- Zamierzam zrobić interes! - odcinam się.- Młoda damo - ciągnie sir David.- Biznes to przewidywanie.Deller jest nowoczesną firmą, którawkracza w nowe340millenium.Musimy nadążać za wyzwaniami epoki, a nie trzymać się kurczowo starego.- Nie trzymam się kurczowo starego! - Usiłuję nie krzyczeć.- Dawne wzory Dellera są fantastyczne.To zbrodnia rezygnować z nich.- Czy ma to coś wspólnego z twoim mężem? - pyta Simon, jakby nagle zrozumiał.- Mąż Lexi jestdeveloperem -wyjaśnia pozostałym, a potem zwraca się do mnie: - Lexi, z całym szacunkiem, nieuratujesz działu, wyposażając w dywany kilka pokazowych mieszkań.Jeden z mężczyzn śmieje się i czuję, że ogarnia mnie furia.„Wyposażając w dywany kilkapokazowych mieszkań?" Kiedy usłyszą, na czym polega umowa, sami.sami.Prostuję się, gotowa im wyjaśnić; gotowa ich roznieść.Czuję, że wzbiera we mnie poczucie triumfupołączone z jadowitą satysfakcją.Może Jon ma rację, może jest we mnie coś z kobry.- Jeśli naprawdę chcecie wiedzieć.- zaczynam z błyszczącym wzrokiem.I nagle zmieniam zdanie.Zatrzymuję się w pół zdania.Wycofuję się, chowam zęby jadowe.Gram nazwłokę.- Więc.rzeczywiście podjęliście już decyzję? - pytam innym, bardziej zrezygnowanym głosem.- Już dawno - oświadcza Simon.- Jak dobrze wiesz.- Rozumiem.- Opuszczam ramiona i zaczynam obgryzać paznokieć.A potem nagle znowu sięożywiam, jakby coś mnie olśniło.- Dobrze więc, ale skoro nie jesteście zainteresowani, to czy nie mogłabym kupić copyrightu na tewzory? I udzielać na nie licencji w zakresie indywidualnej działalności?- Jezu Chryste! - mruczy sir David.- Lexi, nie marnuj swojego czasu i pieniędzy - odpowiada Simon.- Masz tu mocną pozycję.Maszperspektywy.Nie musisz robić takiego gestu.336- Ale ja chcę - mówię z uporem.- Naprawdę wierzę w Deller Carpets.Tylko muszę załatwić to szybko, ze względu na umowę.Widzę, że dyrektorzy wymieniają spojrzenia.- Dostała w głowę podczas wypadku samochodowego -mruczy Simon do jednego z facetów, któregonie rozpoznaję.- Od tego czasu jest z nią coś nie tak.Należy jej tylko współczuć.- Załatwmy tę sprawę.- Sir David Allbright macha niecierpliwie ręką.- Nie ma problemu.- Simon podchodzi do biurka, bierze telefon i wybiera jakiś numer.- Ken? TuSimon Johnson.Jedna z naszych pracownic przyjdzie do ciebie w sprawie praw do starych wzorówdywanowych Dellera.Zamykamy dział, jak wiesz, ale ona ma pomysł na licencjonowanie ich.-Słuchaprzez chwilę.- Tak, wiem.Nie, nie w imieniu firmy, tylko jako niezależny przedsiębiorca.Ustalminimalną cenę i załatw dokumenty, dobrze? Dzięki, Ken.Odkłada telefon i pisze na kartce nazwisko oraz numer telefonu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Allen Danice Siostry Darlington 01 Zachowaj mnie w pamiÄ™ci
  • Young Samantha Into the Deep 02 Tylko ty mnie zrozumiesz
  • 03.Kenner Julie Trylogia Starka SpeÅ‚nij mnie
  • Dennis Lehane CiemnoÂœci, weŸ mnie za rÄ™kÄ™
  • POWIEDZ Å»E MNIE KOCHASZ Krentz Jayne Ann
  • ProÂœ mnie o co chcesz raz jeszcze
  • Parks Adele Mów do mnie jeszcze
  • Vicki Lewis Thompson U ciebie czy u mnie
  • Sawicka Wioletta Wyjdziesz za mnie kotku
  • Harte Cassie Pokochaj mnie mamo (2)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zsz5.keep.pl