[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Alex zawsze traktowałpiosenkarzy, aktorów, w ogóle przedstawicieli zawodówartystycznych jak komediantów, rozkoszujących się życiem wnierealnym świecie, ludzi płytkich i zepsutych, którzy oddalilisię od prawdziwego życia, z którym on stykał się na co dzień.Maddie jednak nie pasowała do tych schematów.Jej odwaga isiła charakteru zaskoczyły go, a jednocześnie zrobiły na nimwrażenie.Było poza tym oczywiste, że bardzo kochała brata.Niezliczoną ilość razy Alex dokonywał konfrontacji zrodzinami oskarżonych.Wszyscy zawsze zaklinali się iprzysięgali, ze ich bliscy synowie, mężowie, bracia, Córki,żony czy siostry, nie mogli popełnić tych strasznychprzestępstw, które doprowadziły ich przed trybunał.Ale wprzekonaniu Maddie było coś innego, niepodważalnego, coniemal przyprawiało go o dreszcz i kazało zastanawiać się nadniewinnością jej brata.Gdy Casey opuścił wreszcie mieszkanie, Alex zadzwoniłpo ślusarza, żeby zmienił zamki w drzwiach wejściowych orazw drzwiach prowadzących na mały, prostokątny balkon.- Dziękuję - powiedziała Maddie, gdy podawszyślusarzowi adres mieszkania, odłożył słuchawkę.Rozejrzałasię wokoło i pokręciła głową.- Jaki bałagan.- Czemu właściwie nie miałbym pani pomóc wsprzątaniu, skoro i tak czekamy na ślusarza?Maddie rzuciła mu spojrzenie pełne wdzięczności.- Może przy okazji znajdę coś, co naprowadzi nas na jakiśtrop?- Dziękuję jeszcze raz - powiedziała miękko.- Naprawdędoceniam wszystko, co pan dla mnie robi.I jestem pewna, że kiedy tylko zajmie się pan głębiej całą sprawą, zmieni panzdanie o moim bracie.Alex poczuł wyrzuty sumienia.Wiedział, że nie powinienrobić dziewczynie niepotrzebnych nadziei, skoro to nie onprowadzi sprawę.Może trzeba jasno uświadomić jej pewne rzeczy?Powiedzieć, że nie powinna oczekiwać cudu, bo cud się niezdarzy?Jedno spojrzenie na nią wystarczyło, żeby podjął decyzję.Ta kobieta wygląda prawie jak nieżywa i jest emocjonalnymwrakiem.Prawda, nie on prowadzi tę sprawę, ale to nieznaczy, że nie może się nią interesować lub przyglądać zboku, czy śledztwo idzie właściwą drogą.W końcu nawet jeślijego prywatne dochodzenie nie doprowadzi do niczego,zawsze będzie czas, żeby powiedzieć jej gorzką prawdę.Kilka godzin pózniej, po pożegnaniu z Alexem, Maddiejeszcze kilka dobrych chwil w zamyśleniu trzymała dłoń naklamce.W końcu z westchnieniem odeszła od drzwi i udałasię do salonu.Dzięki pomocy Alexa mieszkanie wyglądałowreszcie jako tako.Usiadła na kanapie i położyła oboktelefonu wizytówkę, którą jej dał:  Proszę dzwonić.O każdejporze, gdy będzie pani mnie potrzebować." Ten mały kartonikz jego nazwiskiem i numerem telefonu w dziwny sposóbprzynosił jej spokój i poczucie bezpieczeństwa.W mieszkaniu panowała teraz cisza, wzmacniana tylkomonotonnym szumem okiennego wentylatora.Poczuła głód.- Nie wytrzymam tej ciszy - powiedziała głośno.Wstała i przeszła się po pokoju.Nie miała absolutnie nicdo roboty, nic, co odwróciłoby uwagę od jedynego tematu,który wypełniał całkowicie jej myśli.Poczuła nagle straszliwe znużenie.Była prawie całkowiciewyprana z emocji.Wyciągnęła się na kanapie, ale gdy tylkozamknęła oczy, kolejne pytania zaczęły dręczyć jej umysł. Jeżeli to nie Michael zabił Caroline, to kto? Ktokolwiek tozrobił, był jednocześnie osobą, która zamordowała Michaela iupozorowała zdarzenia tak, by wyglądało to na samobójstwo.Tylko dlaczego? I czy Alex ma jakąkolwiek szansę, żebydokopać się do tych wszystkich ukrytych powiązań imotywów?Niepokój nie przestawał jej dręczyć.Opuściła nogi zkanapy na podłogę i po chwili wstała.Przeszła powoli domalutkiej, kawalerskiej kuchni i poszperawszy w kilkuszafkach, znalazła kawę i zaparzyła ją w małym dzbanku.To było dziwne uczucie: być w mieszkaniu brata, znalezćsię pośród rzeczy, które otaczały go na co dzień, a jednak miećświadomość, że już więcej go nie spotka.Otworzyła drzwi nabalkon i z kubkiem gorącej kawy w dłoni wyszła na świeżepowietrze.Spojrzała w dół na wąską ulicę.Na skórze, poczułalekki powiew wiatru, chłodniejszy, niż się spodziewała.Powietrze różniło się tutaj od tego, do którego przywykła.Było ciężkie tą wilgotnością, południa, której nie znała, imiało egzotyczny zapach.Jak okiem sięgnąć, wzdłuż ulicyciągnął się rząd balkonów z giętą, koronkową balustradą,zapełnionych wiklinowymi fotelami, stolikami i kwiatami.Maddie usiadła na balkonowym krześle przy stoliku zeszklanym blatem.Wyobraziła sobie nagle, że jej brat siedzinaprzeciw niej i przygląda się zdarzeniom, które leniwie tocząsię na ulicy.Niespodziewanie, całkiem nieproszona, przed oczamistanęła jej także postać Alexa Batiste.Pomyślała, że Mike'owipodobałby się ten sprytny, znający życie inspektor.Mike nieprzepuściłby zresztą okazji, żeby ponabijać się z tego, że otojego siostra, tak podkreślająca swoją samodzielność iniezależność, tym razem poddaje się całkowicie obcejinicjatywie i zachowuje się jak bezwolne dziecko. Musiała jednak przyznać, że jest coś w zachowaniu Alexa,w jego rzeczowości i spokojnej postawie, co powoduje, że ufajego opinii i czuje się przy nim bezpieczna.Wprzeciwieństwie do większości mężczyzn, z którymi byłą dotej pory związaną, wydawał się facetem, na którym możnapolegać.Nie ma co, pięknie to wszystko się toczy, pomyślała,unosząc dłonie do bolących skroni.Zaczynam już roić sobie pjakimś mężczyznie.A w końcu to po prostu inspektor, glina,który stara się dobrze wywiązać z pracy, za którą mu płacą.Ale nawet gdy powtórzyła sobie po raz kolejny, że stres,zmęczenie i samotność czynią ją podatną na miraże, jakaśmała jej cząstka powtarzała, że Alex przynosi z sobą coświęcej niż tylko złudzenia.A jeżeli jest żonaty?Znaczy to zapewne, że ma przy sobie wspaniałą iszczęśliwą kobietę, odpowiedziała samej sobie.Gdy Alex opuszczał mieszkanie, myślał już o tym, żeczeka go cały wieczór przygotowań na przyjęcie córki.Carlama się do niego wkrótce wprowadzić i pokój, którypostanowił przeznaczyć na jej sypialnię, wymagagruntownego sprzątania.Ciągle nie mógł uwierzyć, żewreszcie będą razem, jego własna córka i on, spędzą dzień podniu cały długi miesiąc [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Golon Anne & Golon Serge Angelika 11 Angelika w Quebecu
  • Golon Anne & Golon Serge Angelika 05 Bunt Angeliki
  • Mather Anne Tyle lat, tyle Å‚ez
  • Stuart Anne Czarny lód 02 Zimny jak lód
  • Anne McCaffrey Cykl JeŸdŸcy smoków z Pern (11) Wszystkie weyry Pern
  • Anne McCaffrey Cykl JeŸdŸcy smoków z Pern (15) Niebiosa Pern
  • Anne Thomas Soffee Nerd Girl Rocks Paradise City, A True Story of Faking It in Hair Metal L.A. (2005)
  • Anne McCaffrey Cykl JeŸdŸcy smoków z Pern (13) Smocze oko
  • 01 Ryzykowne rozkosze Long Julie Anne Pennyroyal Green
  • Wspóczesny system polityczny KsiÄ™stwa Andory PrzemysÅ‚aw Osóbka Opole ToruÅ„ 2006
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • bestwowgoldca.xlx.pl