[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nagle Jack staje jak wryty.Zakupy! Robi w tyÅ‚ zwrot i kieruje siÄ™ donieszczÄ™snego supermarketu, szukajÄ…c po kieszeniach listy sprawunków.Z radoÅ›ciÄ… spotka siÄ™znów z Simonem i wreszcie przedstawi go Mimi, która przygotuje im prawdziwÄ… akadyjskÄ…ucztÄ™.A potem w mesie wzniosÄ… na koniec toast przy barze, jak za dawnych czasów -  Zatych, którzy sÄ… ponad to wszystko".SpoglÄ…da na pognieciony Å›wistek: pÅ‚atki Å›niadaniowe zpszenicy, mleko, groszek konserwowy.Próbuje odcyfrować pismo żony.PowioÅ‚a - nie, napewno chodzi o powidÅ‚a - ziemniaki, parówki, dwanaÅ›cie buÅ‚ek, pianki - i tu daje za wygranÄ…- gabetka.To coÅ› do jedzenia? A może rodzaj serwetek? Ze swoim charakterem pisma Mimipowinna zostać lekarzem, a nie pielÄ™gniarkÄ….ZadzwoniÅ‚by do domu, żeby jÄ… zapytać, ale jaksiÄ™ okazuje, skoÅ„czyÅ‚y mu siÄ™ drobne.Oskar Fried.Friede znaczy  pokój".Wchodzi do sklepu, bierze wózek i wpatrzony w zaszyfrowanÄ… listÄ™, idzie powolimiÄ™dzy półkami, uderzajÄ…c prosto w czyjÅ› wózek.- Przepraszam.- Nic siÄ™ nie staÅ‚o - odpowiada kobieta.- Pan tu mieszka od niedawna.- Zgadza siÄ™.Jestem McCarthy.- Chyba jesteÅ›my sÄ…siadami.- Kobieta wyglÄ…da na starszÄ… od niego, o trzy, cztery lata,i na swój sposób jest Å‚adna.- Karen Froelich.PodajÄ… sobie rÄ™ce.- PoznaÅ‚em już pani męża.Pani Froelich uÅ›miecha siÄ™.Tak, pomimo zmarszczek pod oczami, chociażnieumalowana, wyglÄ…da Å‚adnie.- Mam nadziejÄ™, że poczÄ™stowaÅ‚ pana kawÄ….- ZaproponowaÅ‚ mi piwo - mówi Jack - ale zadowoliliÅ›my siÄ™ kawÄ….- To dobrze.- Odgarnia pasemko wÅ‚osów z policzka i zakÅ‚ada je za ucho.Jej wÅ‚osy niesÄ… uÅ‚ożone we fryzurÄ™, ale nie można o nich powiedzieć, że sÄ… potargane.Po prostu, jakokreÅ›liÅ‚aby to Mimi, pani Froelich nie jest bien tournée.- ProszÄ™ kiedyÅ› nas odwiedzić -mówi, spuszczajÄ…c na chwilÄ™ wzrok.NieÅ›miaÅ‚a, a może niezdecydowana.Tak czy owak, dalekie to od zaproszenia, jakiegomożna siÄ™ spodziewać po żonie lotnika: Musi nas pan koniecznie odwiedzić z małżonkÄ…, kiedyjuż siÄ™ paÅ„stwo urzÄ…dzicie.Lecz przecież jej mąż nie jest wojskowym, reflektuje siÄ™ Jack.- Obawiam siÄ™, że spotkamy siÄ™ wczeÅ›niej, niż pani myÅ›li, pani Froelich.Jack powtarza sÅ‚owa zaproszenia, które wczeÅ›niej tego ranka skierowaÅ‚ do jej męża. Spodziewa siÄ™ z jej strony kobiecych wymówek, na wzór obiekcji wysuniÄ™tych przez Mimiczy Betty Boucher, ale Karen Froelich odpowiada krótko: - DziÄ™kujÄ™ - i grzecznie wycofujesiÄ™ alejkÄ….Ma w sobie coÅ› dziewczÄ™cego, chociaż dobija czterdziestki.Znoszone biaÅ‚e tenisówki,obcisÅ‚e spodnie.I jak siÄ™ wydaje, stara koszula męża.- A co, ee.- nagle czuje siÄ™ niezrÄ™cznie, gdy Karen Froelich przystaje i odwraca siÄ™do niego; stanowczo jest zbyt rozmowny.- WidziaÅ‚em, że czyta pani Silent Spring.SkiniÄ™cie gÅ‚owÄ….- I jakie jest pani zdanie?- To niepokojÄ…ca książka.tak - znów kiwa gÅ‚owÄ…, jakby do siebie.Jack potakuje, czekajÄ…c, aż dowie siÄ™ czegoÅ› wiÄ™cej, ale Karen ucina rozmowÄ™: - MiÅ‚omi byÅ‚o pana poznać - i odchodzi.Jack wpatruje siÄ™ bezradnie w rzÄ™dy puszek na półkach, jak to majÄ… w zwyczajumężczyzni w supermarketach - NamierzyÅ‚bym Drezno nocÄ… z wysokoÅ›ci czterech tysiÄ™cymetrów, a nie mogÄ™ znalezć gÅ‚upiego groszku.Rusza za sÄ…siadkÄ….- Pani Froelich? - woÅ‚a, nieco zawstydzony.- MógÅ‚bym prosić paniÄ… o pomoc?- ProszÄ™ mówić mi Karen.- Karen - powtarza, czerwieniÄ…c siÄ™ bez powodu, podajÄ…c jej listÄ™ zakupów.- Nie mogÄ™odcyfrować zapisków mojej żony.- Morrow Street czterysta siedemdziesiÄ…t dwa.- czyta na gÅ‚os Karen.Jack zabiera jej kartkÄ™ i odwraca na drugÄ… stronÄ™ - Simon, caÅ‚e szczęście, że tego niewidzisz.Chryste Panie.Karen skupia siÄ™ na miejscu, które Jack wskazuje palcem.- Galaretka.- Wielkie dziÄ™ki! - mówi Jack.PrzesadziÅ‚em z tym okrzykiem ulgi.Kiedy siÄ™rozchodzÄ…, serce wali Jackowi trochÄ™ za mocno w stosunku do gafy, jakÄ… palnÄ…Å‚ - ten adresnic dla niej przecież nie znaczy.Nic zÅ‚ego siÄ™ nie staÅ‚o.Ale Jack ma nauczkÄ™ na przyszÅ‚ość,żeby uważać na drobiazgi, to wszystko.ZresztÄ…, to nieważne.Nawet nazwisko Oskar Friednic by jej nie mówiÅ‚o.W zasadzie niewiele mówi ono Jackowi.Ot, jakiÅ› sowiecki profesorekw muszce.Okazuje siÄ™, że owoce i warzywa usypane sÄ… w stosy na plastikowej trawie.Jack szukawzrokiem bananów, jabÅ‚ek i gruszek, i bezwiednie rwie w kieszeni na strzÄ™pki kartkÄ™ zzapisanym adresem.Ziemniaki.aha, tam sÄ….Mimi nie napisaÅ‚a, ile worków.Na wszelkiwypadek Jack bierze dwa i kÅ‚adzie je do wózka.Co jeszcze chciaÅ‚a? Jack siÄ™ga do kieszeni, trafia palcami na pÅ‚atki papieru - no wÅ‚aÅ›nie, pÅ‚atki Å›niadaniowe.Co jeszcze? Parówki.IbuÅ‚ki.Dla dzieciaków.No i galaretki.Madeleine jest u siebie, siedzi poÅ›ród swoich Å›wieckich dóbr: książek, zabawek, gierplanszowych i jej ulubionych lalek, chociaż ona sama ich tak nie nazywa - jak inaczej możnaokreÅ›lić lalki, które nie sÄ… przeznaczone dla ckliwych dziewczynek? Królik Bugs zajmujepoczesne miejsce na łóżku, uszy ma dzisiaj uÅ‚ożone po bokach niczym mysie ogonki.Po jegoprawej rÄ™ce Madeleine umieszcza pluszowÄ… maÅ‚pkÄ™ imieniem Joseph - nie wiadomo,dlaczego tak zostaÅ‚a nazwana, ale Madeleine pamiÄ™ta, że gdy w Niemczech chorowaÅ‚a nazapalenie gardÅ‚a, miaÅ‚a maÅ‚pkÄ™ zawiÄ…zanÄ… wokół szyi i w cudowny sposób wyzdrowiaÅ‚a.- Guten Tag, Joseph - mówi Madeleine, a maÅ‚pka spoglÄ…da na niÄ… wesoÅ‚ymi oczkami.Madeleine wchodzi na krzesÅ‚o, żeby dosiÄ™gnąć górnej półki w szafie, i upycha na niejswoje wysÅ‚użone gry - Snakes and Ladders, Monopoly, angielskÄ… wersjÄ™, z funtami ilondyÅ„skimi ulicami, a na koniec chiÅ„czyka, tajemniczÄ… grÄ™ z cennymi barwnymi kulkami wzestawie, Nie wolno wynosić jej na dwór.Ustawia po kolei na półce OpowieÅ›ci z Narnii.DostaÅ‚a je od kuzyna taty z Toronto, który wstÄ…piÅ‚ do zakonu jezuitów. DziÄ™kujÄ™ ci, ojczejakiÅ› tam.To najpiÄ™kniejsze książki, jakie do tej pory przeczytaÅ‚am".Oddaje siÄ™ temu zajÄ™ciu z ogromnÄ… przyjemnoÅ›ciÄ…, czekajÄ…c na powrót Auriel i Lisy zrozgrywek baseballowych, i jest zdziwiona, kiedy matka woÅ‚a do niej ze stopni kuchennych: -Madeleine, przyszÅ‚a do ciebie koleżanka.Zdziwienie przeradza siÄ™ w niepokój, kiedy Madeleine próbuje odgadnąć, kto skÅ‚adajej wizytÄ™.Colleen? Elizabeth? Obydwie? Powoli schodzi na dół.- Cześć.Jestem Sara Nolan - przedstawia siÄ™ dziewczynka stojÄ…ca przy kuchennychstopniach.- Witaj w Centralii, Madeleine.- Sara wÅ‚aÅ›nie dowiedziaÅ‚a siÄ™ od mamy, że ma nowÄ… sÄ…siadkÄ™, maÅ‚Ä… dziewczynkÄ™ wjej wieku.Madeleine spoglÄ…da na matkÄ™.Nie jestem maÅ‚Ä… dziewczynkÄ….Matka bierze jej twarz w dÅ‚onie i caÅ‚uje jÄ… w gÅ‚owÄ™.- Idz siÄ™ pobawić, chérie, nadworze jest dzisiaj piÄ™kna pogoda - mówi i klepie jÄ… w pupÄ™.Sara Nolan uÅ›miecha siÄ™, ale Madeleine nie jest do niej przekonana.Sara ma zÅ‚otewÅ‚osy uÅ‚ożone w loczki i mimo letniej wakacyjnej pory jest ubrana w sukienkÄ™.Jej fryzura ikrótkie bufiaste rÄ™kawy nadajÄ… jej dziwny, staroÅ›wiecki wyglÄ…d, w stylu Polyanny.Madeleinenie chce być przykra, ale od razu widzi, że ona i Sara do siebie nie pasujÄ…. - Chcesz, żebym ciÄ™ oprowadziÅ‚a po okolicy, Madeleine?- Dobrze.- MiÅ‚ej zabawy, dziewczynki.CieszÄ™ siÄ™, że ciÄ™ poznaÅ‚am, Saro.Dziewczynki wychodzÄ… [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Moning Karen Marie SzaleÅ„stwo 01 MacKayla Lane 01. Mroczne szaleÅ„stwo
  • Castle Jayne (Krentz Jayne Ann) Harmonia 01 Po zmroku(3)
  • Ann.Cleeves. .Vera.Stanhope.03. .Ukryta.glebia.(P2PNet.pl)
  • To Tame a Highland Warrior Poskromić Szkockiego Wojownika Moning Karen Marie
  • Moning Karen Marie 01 Beyond The Highlander Mist Ponad MgÅ‚Å¡Â… Szkocji(1)
  • Cleeves Ann Kwartet szetlandzki 01 CzerÅ„ kruka
  • Cleeves Ann Vera Stanhope 03 Ukryta glebia
  • Dana Marie Bell The Gray Court 03 Artistic Vision
  • Schrodinger What Is Life
  • Baldacci Dav
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aguilera.opx.pl