[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Może ty potrafisz zrozumieć językciała swojej siostry, ale dla całej reszty jest równie nieczytelny jak.jak powieść Thomasa Hardy'ego.Jasmin wpatrywała się w nią z niedowierzaniem.Mo kontynuowała, chcąc zakończyć ten temat: Słuchaj, bardzo lubię Georgię, wiesz, że tak, ale.Czy ona nie znała zasad? Tylko Jazz mogła krytykować siostrę i nie chciała słyszeć ani słowawięcej..ale tak między nami, nie mam pojęcia, co się dzieje w jej ślicznej główce.A jeśli chodzi o to, zkim flirtuje, nie wiem, o czym mówisz  dokończyła Mo.RLT  Cóż, to dlatego, że od miesiąca nie karmisz mózgu  natrząsała się z niej Jazz. Komórki mó-zgowe wypadają ci uszami, wyraznie je widzę, wciąż rozdeptuję jakieś w łazience. Jesteś po prostu zazdrosna. O co? O moje nowe, szczupłe ciało. Twierdzisz, że jestem gruba?  Jasmin była wstrząśnięta. Owszem, wielka dupo. Cóż, wolę raczej mieć wielką dupę niż biały dres. Ohydnie byś wyglądała w białym dresie. Oczywiście, że tak.Każdy by wyglądał.Każdy wygląda. Po prostu się boisz. Czego? %7łe będę wyglądać jak dresiarz? Nie, pójść na siłownię. Wcale nie.Zagięłabym cię na gównianym stepie w dowolnej chwili. Założę się, że nie. Założę się, że tak. Zakład stoi!  wrzasnęła zadowolona Mo.Cholera.Jak to się stało? A czy są jakieś schody, które prowadzą na dół?  zapytała Jazz słabym głosem. Dokawiarni?Następnego dnia w biurze odebrała telefon.Dzwoniła Josie, jej młodsza siostra, ta od idealnegomałżeństwa.Pytała, czy Jasmin mogłaby w czwartek wieczorem popilnować dziecka, bo ona i Michaelmuszą dokądś wyjść.Oczywiście, z przyjemnością, oświadczyła.Resztę dnia poświęciła na pisaniefelietonu o kobiecie, która wciąż wychodziła z mężem na miasto w środku tygodnia po sześciu latach,odkąd się poznali.Trzy lata po ślubie i dwa lata od urodzenia pierwszego dziecka.Wymaga topoświęcenia, ciężkiej pracy, tolerancji i poczucia humoru, ale małżeństwo może pozostać romantyczne nadługo po zakończeniu cudownego miodowego miesiąca, napisała felietonistka i na kolejny tydzień miałaDyktaturę Jazz z głowy.Zniesławienie Harry'ego Noble'a mogło poczekać do następnego razu, teraz miaławażniejsze sprawy.Tego wieczoru wróciła do ponurego mieszkania.Jej życie nie było takie jak dawniej, zanim Mouległa szaleństwu dbałości o figurę, przyłączyła się do reszty stukniętego świata i przestała przyglądać siężyciu, by zamiast tego przyglądać się samej sobie.Patrząc na pusty salon, Jazz pomyślała, że jejwspółlokatorka nie spoglądała teraz dalej niż czubek własnego nosa, a wszystko poniżej tegoż nosa, to jestcałą resztę ciała, uznała za o rozmiar za duże.Straciła wszelkie wyczucie proporcji.Odkąd Mo zmieniła swoje życie, Jasmin zaczęła bardziej krytycznie patrzeć na własne ciało.Możemogłaby być mniej okrągła, ale wtedy byłaby w mniejszym stopniu sobą.Nie.Niech ją cholera, jeślikiedykolwiek wypowie wojnę swemu ciału.Kochała je.Utrzymywało ją przy życiu.Użyła swoich silnychRLT nóg i zwinnych stóp, by wejść do kuchni.Skorzystała ze zręcznych dłoni, by wstawić wodę na herbatę.Pełnymi wdzięku rękami otworzyła szafkę i sprawnymi palcami elegancko rozerwała opakowanieczekoladowego batonika.Zmysłowe usta pozwoliły jej skosztować ulubionego przysmaku.Dziękiuszczęśliwionym kubkom smakowym doświadczała przyjemności, a jej zadowolony umysł poszukiwałczegoś, z czego mogłaby się pośmiać przy jedzeniu.Jak mogłaby nienawidzić własnego ciała? Było wspaniałe.Było cudem.Było nią.8Ciemno i ciepło.Jazz słyszała tylko oddechy zebranych i głęboki łagodny głos Harry'ego Noble'a,unoszący się w ciężkim powietrzu.Zauważyła, że potrafił manipulować głębią tego głosu w zależności odznaczenia wypowiadanych słów.Był to język sam w sobie. Czujesz się coraz bardziej i bardziej śpiący  mówił uspokajająco. Ręce i nogi masz ciężkiejak ołów, a głowa unosi się w chmurach.Jesteś w ogrodzie, gdzieś w oddali słyszysz szczekającego psa.Siedzisz w ulubionej części ogrodu, cieszysz się, czując blask słońca na twarzy.Jasmin poczuła, że wbrew woli się odpręża, leżąc w kwiecistym hamaku, ubrana w dopasowaną doniego kolorystycznie letnią sukienkę. A teraz przejdę się i zadam wam przyjemne, proste pytania, na które musicie odpowiedzieć bezzastanowienia.Jedna pauza i wszystko pójdzie na marne.Leżąc na podłodze, Jazz zaczęła odpływać.Jej stopy w martensach były tak rozkosznie ciężkie,wydawało jej się, że głos Harry'ego płynie z wnętrza jej głowy. Jakie jest twoje pierwsze wspomnienie, Jasmin? Dlaczego zawsze musiał zaczynać od niej?Odpowiedziała cicho, by nie wytrącić się zbytnio z transu. Nie jestem pewna, czy to wspomnienie, czy zdjęcie, które kiedyś widziałam. Oddychałagłęboko i powoli. Jestem w ogrodowej szopie, w wózku, i płaczę, bo chcę wyjść. Musiałaś być bardzo mała. Głos Harry'ego dochodził z wnętrza jej głowy.Uśmiechnęła się lekko. Jakieś metr pięćdziesiąt.Po sali przepłynął senny śmiech.Noble westchnął ciężko, a potem rozległ się jego zupełnie innygłos: Ha, ha, panno Field. Tak, musiałam być bardzo mała  szybko powtórzyła, zdając sobie sprawę, że popsuła nastrój.Głos rozległ się teraz na wysokości jej uszu, zupełnie jakby byli w tym pomieszczeniu tylko wedwoje. Co cię najbardziej przeraża w umieraniu? Poczuła, że gwałtownie wzbierają w niej emocje. %7łe nie można będzie pózniej o tym porozmawiać.RLT  Z kim? Krótka pauza. Zastanawiasz się  powiedział niecierpliwie Harry. Muszę pomyśleć.To są ważne pytania.Ukrył uśmiech. Z Mo.George.Tatą.Mamą. Miałaś szczęśliwe dzieciństwo? Malutka pauza. Przeważnie. A czemu byłaś nieszczęśliwa?Jakim sposobem miało to jej pomóc lepiej grać? Czy to naprawdę ko. Tak  odparł ze znużeniem. Jeżeli teraz nie potrafisz być szczera, jak masz być szczera nascenie? Nikłe szanse, że będę szczera na scenie, bo tam czytam scenariusz.Przykro mi, że muszę ci topowiedzieć jako pierwsza, ale sądzę, że publiczność o tym wie. O wiele łatwiej było się z nim kłócić zzamkniętymi oczami.Niemal czuła jego irytację, nie musiała patrzeć.Czy nie wystarczy taka emocjonalna nagość? pomyślała.Leżeć z zamkniętymi oczami, gdy tymczasem ktoś ci się przygląda i zadaje głupie pytania?Nastąpiła długa pauza.Co on robił?Otworzyła oczy i wpatrzyła się w niego pytająco.Siedział obok z łokciem opartym na kolanie,dłonią we włosach, surowo patrząc jej w twarz [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Kroniki rodu Lacey 03 Gra o miÅ‚oœć Edwards Eve
  • KaseyM Romney Marsh 06 Podwójna gra panny Lisette
  • Edwards Eve Kroniki rodu Lace Gra o milosc (2)
  • Rygiel Katarzyna Ewa Zakrzewska 02 Gra w czerwone
  • Olivia Cunning Ich noce 02 Ostra gra
  • Cornick Nicola Gra na cztery rÄ™ce
  • Zafon Carlos Ruiz Gra AnioÅ‚a
  • Palmer Diana Gra o wysokÅ¡ stawkÄ™
  • Salvatore Karmazynowy cieÅ„ 2 Gra Luthiena
  • praca%2Bmagisterska%2Bmotywacja%2B2
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anna-weaslay.opx.pl