[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Zacisnął zęby.- Nie mogłem znieść, że popełniłem takibłąd!- Wszyscy je od czasu do czasu popełniamy.Ty oczywiście jesteś wyjątkiem - dodała zeskrywaną ironią.- Ty się nigdy nie mylisz.Ludzie są albodobrzy, albo zli, winni albo niewinni, nie ma żadnychniejasnych sytuacji, żadnych pośrednich kolorów międzyczernią a bielą.- Dla mnie nie ma, ponieważ od osiemnastego rokużycia muszę nieustannie rozstrzygać, kto jest po którejstronie - uciął.- Prawo jest prawem.Albo je człowiekzłamał, albo nie.Westchnęła.- Pewnie masz rację.Lepiej już pójdę.Zadzwoniędo ciebie jutro po południu.- Może mnie nie być - rzucił.- To zostawię ci wiadomość - odparła słodko.Patrzył, jak ona idzie przez parking, jak portier na jej widokdosłownie rzuca się do drzwi, by otworzyć je szeroko.NaBrannona nawet się nie obejrzała.Z mieszanymi uczuciami wyjechał z powrotem na132 ulicę.Ilekroć przebywał w towarzystwie Josette,wspomnienia tamtego wieczoru, gdy byli ze sobą takblisko, stawały się jeszcze żywsze.Pamiętał dotyk jejskóry, jej smak, prawdziwą magię owych chwil.Czy onateż tak to odbierała? I czy on kiedykolwiek zdoła się z niejwyleczyć? Nie sądził.Wracając do domu, zaczął pod wpływem ichrozmowy rozmyślać o ojcu, o tym, jak się nad nimi znęcałnawet na trzezwo.Można dręczyć bliskich na różnesposoby i niekoniecznie przemoc fizyczna musi byćnajgorsza ze wszystkich.Chyba najokrutniejsze są słowa,one ranią najdotkliwiej, najgłębiej.Ojciec Marcanieustannie krytykował żonę i dzieci, wytykał imprawdziwe i rzekome niedociągnięcia, pieklił się z najbar-dziej błahych powodów.Każdą rzecz robili nie lak, jaktrzeba.Terroryzował ich, żądając posłuchu, bo przecieżtylko Oil miał rację i nigdy się nie mylił.Dla niegowszystko było jasne i oczywiste.Marc nienawidził apodyktyczności ojca, jegoograniczoności i obsesyjnego perfekcjonizmu, więcprzysięgał sobie, że sam będzie zupełnie inny.Tylko czymu się to udało? Josette utrafiła w sedno, gdy powiedziała,że dla niego istnieje tylko białe albo czarne.Rzeczywiścienie dostrzegał niczego pomiędzy, bo nie chciał dostrzegać,w sumie prościej było powołać się na prawo i mieć nawszystko jednoznaczną odpowiedz.Brak odpowiedzi lubwątpliwości były nie do przyjęcia dla perfekcjonisty.Perfekcjonista zawsze wiedział lepiej i nigdy się nie mylił -dlatego Marc nie potrafił znieść odkrycia, że popełniłstraszliwy błąd, kiedy pracował jako policjant wJacobsville.Zaczynał coraz bardziej upodabniać się do swego133 ojca.Josette wróciła do pokoju hotelowego, czując siękompletnie wykończona nie tylko tymi dwoma dniami, alei ostatnią rozmową z Brannonem, która naprawdę wiele jąkosztowała.Zadzwoniła do recepcji, zamówiła kolację dopokoju, a kiedy już zjadła, poszła się wykąpać.Wróciła dopokoju ubrana w szlafrok, z głową owiniętą ręcznikiem iprzysiadła na łóżku, by dokładnie przejrzeć dossier Dale'a,gdyż pomimo zmęczenia nie zdołałaby zasnąć, więcpotrzebowała się czymś zająć.Kiedy skończyła czytać i schowała wszystkiepapiery do teczki, nie bardzo wiedziała, co dalej.W głowiewirowało jej tysiące myśli, jedne związane z tym, cowłaśnie przeczytała, inne z Brannonem, nie potrafiła sięskupić na żadnej konkretnej kwestii, czuła się rozbita.Sięgnęła po pilota, lecz po pięciu minutach z najgłębszymniesmakiem wyłączyła telewizor, w którym nie znalazła nicciekawego.Co miała robić sama w hotelowym pokoju zdala od domu, pozbawiona swoich książek, normalnychzajęć oraz kota? Bardzo brakowało jej Barnesa - gdybymiała go przy sobie, zwinąłby się obok na kołdrze i spał, asama jego obecność poprawiłaby jej nastrój.Marc też miał kiedyś kota.Właściwie to Gretchenprzyniosła do domu starego i wyliniałego płowego kocura,lecz to Marc go karmił, a kiedy nikt nie widział, bawił się znim.Nadał mu również imię - John Reid - na cześćbohatera legendarnego serialu z lat pięćdziesiątych  Sa-motny Strażnik.Josette wiedziała od Gretchen, że jej bratod zawsze marzył o dostaniu się do cieszącej się zasłużonąsławą Straży Teksasu, co wcale nie było takie łatwe [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Kroniki rodu Lacey 03 Gra o miÅ‚oœć Edwards Eve
  • KaseyM Romney Marsh 06 Podwójna gra panny Lisette
  • Edwards Eve Kroniki rodu Lace Gra o milosc (2)
  • Rygiel Katarzyna Ewa Zakrzewska 02 Gra w czerwone
  • Olivia Cunning Ich noce 02 Ostra gra
  • Melissa Nathan Duma, uprzedzenie i gra pozorów
  • Cornick Nicola Gra na cztery rÄ™ce
  • Zafon Carlos Ruiz Gra AnioÅ‚a
  • Salvatore Karmazynowy cieÅ„ 2 Gra Luthiena
  • Nora Roberts Zorza Polarna
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • amcocker.keep.pl