[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego sądzę, że obydwa wypadki miały dwie różne przyczyny.Layne zgasił dopiero conapoczętego papierosa i zapalił nowego. Jednak zarówno w supermarkecie, jak i w Centrum, można wyróżnić sporo podobieństw.Na przykład w obu przypadkach nie wszyscy ludzie ulegli szaleństwu. Chcesz powiedzieć, że tajemne siły mają wpływ tylko na złych  uśmiechnął się Ashcroft. Nad dobrymi czuwa moc niebieska, tak? Nie.Podczas ostatniej akcji widziałem na przykład normalnie zachowującego sięzłodzieja.Marynarze, którzy zatrzymali Havoca, również nie wyglądali na potulnychbaranków.Określiłbym ich raczej jako zapijaczonych zbirów włączających się do każdejrozróby, obojętnie po jakiej stronie&Ashcroft wyjął z lodówki nową szklankę soku i usiadł w fotelu kładąc nogi na stole. Dobrze  powiedział cicho. Przyjmijmy, że coś, nazwijmy to czynnikiem X, powodujeniezrozumiałą panikę w CSA.Wiemy, że czynnik X działa tylko podczas uruchamiania nowejprocedury.Nie wiemy, co to jest, czy jakieś pola magnetyczne, czy infradzwięki, czy&mniejsza z tym.Dobrze byłoby jednak ustalić, jaki procent personelu uległ panice w obuprzypadkach&  Już to zrobiłem  przerwał mu Layne. Wczoraj nieopatrznie zostawiłeś mnie samego ztwoim własnym aparatem telefonicznym.Rachunek, jaki przyjdzie pod koniec miesiąca, niebędzie należał do najniższych, ale udało mi się ustalić, że po pierwsze, w obu przypadkachdziwnie zachowywały się te same osoby, i po drugie,  szał ogarnął mniej więcej trzy czwartepersonelu.Ashcroft zdjął nogi ze stołu. Ile& ? Trzy czwarte.Z przesłuchań przeprowadzonych przez twoich ludzi wynika, że podobnyprocent klientów  zwariował w supermarkecie.Mówią ci coś te liczby?Ashcroft zastanawiał się przez moment. Z tego, co mówiłeś, wynika, że to trochę więcej, niż wynosi stosunek ludności napływowejdo stałych od kilku pokoleń mieszkańców miasta.O to ci chodziło? Właśnie. Paranoja  mruknął Ashcroft odsuwając od siebie pustą szklankę. Chceszprzez to powiedzieć, że czynnik X i to, co emanuje Havoc, niczym się nie różnią?Layne wstał i podszedł do zbudowanego z surowych rzecznych kamieni kominka. Kiedy leciałem do was z Waszyngtonu, znajoma stewardesa opowiadała mi, jak pewienczłowiek z ochrony linii lotniczych strzelił kiedyś do niewinnego człowieka zbyt szybkosięgającego pod marynarkę po papierosy.Sąd go uniewinnił.Sprawa była zresztą swego czasugłośna w prasie, ale nie o to mi chodzi.Czasem dwie różne przyczyny mają podobny skutek.Sąd w tamtym przypadku tłumaczył się tym, że skuteczność działania agentów ochrony byłabyznikoma, gdyby mieli czekać, aż wszystko stanie się jasne.Stąd wniosek, że każdego roku musiginąć pewien odsetek niewinnych ludzi tylko dlatego, że nie sposób szybko rozróżnić dwóchróżnych przyczyn powodujących ten sam skutek. I co z tego wynika? Tylko tyle, że gdyby udało nam się znalezć przyczynę, która powoduje  szał w CSA, byćmoże moglibyśmy określić, jacy ludzie podatni są na wpływ Havoca.Ashcroft w zamyśleniu potarł brodę. Czy ty naprawdę wierzysz w tę legendę? W legendę? Nie.Ale skoro Havoc wierzy, myślę, że powinniśmy ją zanalizować.Layne dokończył piwo i odstawił pustą puszkę na gzyms kominka.Wrony za oknem byływyraznie zbulwersowane, bo przestały krakać i przepychać się na zewnętrznym parapecie.Kręciły za to głowami, od czasu do czasu zerkając z niesmakiem na ludzi. Załóżmy, że rzeczywiście istniało kiedyś arabskie plemię, w którymwodzowie mieli absolutną, ponadzmysłową władzę nad swoim ludem.Cechygenetyczne, zarówno wodzów jak i poddanych, które na to pozwalały, powielały sięprzez wieki w kolejnych pokoleniach rozproszonych po świecie członków plemienia.Ród wodza o czystszym garniturze genetycznym przyciągał do siebie potomkówdawnych poddanych, ale ciągle nie było człowieka, którego geny byłyby identyczne zgenami Taliba, i który mógłby odzyskać dawną władzę.Ktoś bliski ideałowi pojawił sięw miasteczku w Michigan, ale albo nie był jeszcze dostatecznie silny, albo ktoś wrządzie czy policji zorientował się przedwcześnie, co jest grane.W każdym raziemiasteczko zostało zalane, a ludzie rozproszeni ponownie.Idealnie powtórzone cechy Taliba ma dopiero Havoc, i to do niego ściągają nieświadomie ludzie, dając mu władzęi siłę.Wspomnij tłumy pod Wojskowym Ośrodkiem Medycznym.Na początku Havocdziałał nieświadomie, tak jak czynnik X, i stąd przypadkowe morderstwa.Ale morderstwaustały, Neal.Havoc od dawna wie, co robi i czym dysponuje! Ashcroft zaczął bić brawo. Wspaniały wykład, Marty  powiedział. Ale to wszystko jest stekiemnonsensów&Layne machnął ręką. Myślę, że masz rację  uśmiechnął się. Ale coś powinniśmy jednak zrobić. W porządku.Jeśli chcesz, to zastrzelę Havoca kiedy go tylko zobaczę.Bez sądu, bezprzesłuchań, bez dochodzenia.Rodzice zostawili mi tyle forsy, że znajdę takiego adwokata,który mnie pózniej wyciągnie z celi.Havoc nie zdąży użyć czarów i wszystko będzie dobrze.Kwestia w tym tylko, że muszę go spotkać [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Kocikowski, Andrzej; Górniak Kocikowska, Krystyna; Bynum, Terry Wprowadzenie do etyki informatycznej (2001)
  • Zbigniew Nienacki (Andrzej Pilipiuk) Pan Samochodzik i sekret alchemika SÄ™dziwoja
  • Zajdel Janusz Andrzej 1983. CaÅ‚a prawda o planecie Ksi
  • Pilipiuk Andrzej (Olszakowski Tomasz) Pan Samochodzik i Ikona z Warszawy
  • Brodziak Andrzej Funkcja Ewy Sens Ludzkiej Egzystencji
  • BoruÅ„ Krzysztof & Trepka Andrzej Tryl.Kosm. 2 Proxima
  • Andrzej Zbych Stawka wiÄ™ksza niż życie 02
  • Malinowski Andrzej Biomedyczne Podstawy Rozwoju i Wychowania
  • Chuc Ewa Wanat, Andrzej Depko
  • Cien wladcy sabatu Andrzej Sarwa
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anna-weaslay.opx.pl