[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.68Gwoli wyjaśnienia: jeden z przekazów mówi, że mający dobrotliwą naturę Franciszekrozmawiał ze zwierzętami i prawił kazania do nich właśnie skierowane; inna wieść głosi,że kazanie do zwierząt wzięło się z tego, że Franciszek, oburzony na nie rozumiejących gobogaczy, odwrócił się ku bydlątkom twierdząc, że bardziej opłaca się głosić do nich.Jak by nie było, św.Franciszek uważany jest za tego, który ukochał zwierzęta.217Survival po polskuI jakże małe bywają motywy.Wyobrazcie sobie sytuację (która nie zdarza się znów tak rzadko): idzie tatuś z syn-kiem przez las, po ścieżce pełznie pomrów albo ślimak wielki (granatowy, duży, bezskorupy) i ojciec go trask! nogą.Synek, w pierwszym odruchu obrony jak zwykledzieci lubią wszystko, co żywe protestuje, ale ojciec mówi: To straszny szkodnik,synku.Synek uspokaja się.Nie ma zresztą powodów, by miał nie wierzyć ojcu, ten zaśniekoniecznie kłamie.Najważniejsze, że jest motyw.To straszny szkodnik.Aatwo wierzymy w rzeczy, które stają się dla nas motywem, rzadko sprawdzamyprawdziwość twierdzeń. Szkodnik.To nam ludziom wystarcza, by umotywować nasze postępo-wanie.Aatwo też godzimy się na zło, jeśli nie dotyczy nas osobiście, choćby wtedy, gdyzdarza się daleko.Czy rzeczywiście czujecie aż tak wielki dreszcz, kiedy w telewizyj-nych wiadomościach jest mowa o ludzkich nieszczęściach? Są ludzie, którzy z wypie-kami na twarzy czekają co dnia na nowe wiadomości o trzęsieniach ziemi, o katastro-fach, o ofiarach&W Kazachstanie 200 ofiar trzęsienia ziemi; w Kalifornii powódz i huragan; w Izraelukolejny zamach bombowy; w Meksyku sekta pozbawiła życia dziesiątki ludzi; wszystkodaleko, za wieloma górami, za wieloma rzekami.Prawda to, że nieszczęścia zza najbliższej granicy odbierane są już mocniej?No, a w drugim końcu Polski? A w twoim województwie? A kilometr od twojegodomu? A zupełnie blisko& ?Jakże to jest ważne! Im bliżej ciebie, tym bardziej bolesne.Nawet, gdy jedynieteoretycznie chciałoby się powiedzieć: A w twoim domu rodzinnym? , natychmiastw sukurs przychodzi niedomówienie, delikatność, by nie urazić, nawet samymmyśleniem.Kierując się właśnie takimi przesłankami, jak wyżej opisane, człowiek samdla siebie, z prymitywnych i egoistycznych pobudek stwarza sobie podlejsze natury ,bo sam je oddala od siebie.Przypomnijcie sobie z dzieciństwa Jasia, albo Grzesia, albo jakiegoś innego, z czer-wonymi, dużymi, odstającymi uszami, który ciągle dostawał po karku, bo był muchą dopacnięcia.A ten rudy? Wszak inny równa się szkodnik.No i jest motywacja.Dogrubej Kasi z wystającymi ząbkami pamiętacie te żarciki z niej? nikt, nigdy, niechodził do domu, nikt też nie zaproponował jej wspólnej zabawy takie sztucznetworzenie oddalenia.Podobnie jest z obcymi.Oni nie są wszak nasi.Bo naszym wolno, ale już ob-cym nie! Do absurdu dochodzi, gdy dzieje się tak, jak kiedyś zdarzyło się na Cyprze(przypominam wam o starym konflikcie grecko-tureckim), gdy grecki student wpadłsamochodem na dziecko.Nieszczęśliwie dziecko zmarło.Dziecko było tureckie.Studenta zlinczowano: Nie będzie Grek rozjeżdżał tureckich dzieci!.W podtekście zawar-ta jest informacja, że Turkom wolno.Mniejsi Bracia.Dla wielu gorsi.Te koty kopane i podpalane& Te psy gonione kamieniami& Te zestrzeliwane śru-tem wróble& Te gniecione patykiem mrówki& Może przez twoich kolegów, możeprzez ciebie&Dla kontrastu, dla poruszenia czyjegoś grzesznego serca, powinienem teraz, byćmoże, przedstawić kilka słodkich scen ze zwierzątkami w roli głównej.A może nie-potrzebne są żadne specjalne, duszu-szczipatielnyje sceny z życia zwierzątek, lecz wy-starczy uruchomić wyobraznię?Rozmawiam ze swoim psem.Staram się rozumieć swojego psa.Wiem, że on teżczyni, co może.Patrzy w moje oczy, szuka potwierdzenia dla swoich myśli.Wielu ludzi potrafi rozmawiać ze swoim psem.Wielu ludzi śmieje się, że ktoś rozmawia ze swoim psem.218Survivalowe myślenieWielu ludzi nie potrafi już znalezć serca dla psa obcego, a szczególnie dla bez-pańskiego.Pies bezpański ich zdaniem nie zasługuje&Nie, to nie jest tak: jego nie ma kto bronić.Widzę, jak samochody zwalniają przejeż-dżając koło mojego psa, bo& ja idę w pobliżu.Widuję, jak straszone, jak poniewieranesą psy samotne.Czasem nawet czynią to ludzie, których uważam za dobrych ludzi
[ Pobierz całość w formacie PDF ]