[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Po posiłku wszelkie czynności ustały.Tylko \ołnierze, którym przypadła pierwsza warta, pomaszerowali z niechęcią nawyznaczone posterunki.W jednym miejscu, gdzie skupili się \ołnierze piechoty morskiej z DziewiątejKompanii smego Legionu, zebrała się grupa o nieco innym charakterze: niewielki,szczelny pierścień, otaczający jeszcze mniejszy krąg sztyletów, wbitych w piasekostrzami do wewnątrz w odległości dwóch palców od siebie.Przez chwilęwewnętrzny krąg pozostawał pusty.Piasek w nim był równo ubity i wolny odkamyków.Mo\liwe był ostatnim \ołnierzem, który dołączył do pozostałych, oczekującychniecierpliwie wokół małej areny.Nie odzywał się, choć jego wargi poruszały się wrytm bezgłośnej recytacji imion i liczb.Gdy zobaczył, \e reszta spogląda na niego,skinął krótko głową.Skrzypek odwrócił się w stronę Flaszki. Dawaj tu naszą Szczęśliwą Parę, chłopcze.Borduke i Gesler wydali analogiczne rozkazy swoim ludziom.Czerwonogrzbietyskurwiel dru\yny Borduke a miał na imię Mangonel, a Gesler i jego podkomendninazwali swojego przezroczka Szponmistrzem. No dobra, a teraz mamy przyjrzeć się naszym ślicznotkom i przysiąc, \e niepoddano ich \adnym modyfikacjom za pomocą czarów, alchemii, czy innych metod oznajmił pozostałym sier\antom Skrzypek, gdy ju\ przyniesiono wszystkie trzypudełka. śe są naturalne, tak jak wtedy, gdy je znalezliśmy.Niezmodyfikowane.Ka\dy z nas przyjrzy się wszystkim trzem skorpionom, tak dokładnie, jak tylkozechce.Mo\na te\ skorzystać z pomocy maga.Potem przysięgniemy na głos, na tychbogów, na których zwykle przysięgamy.Powiemy, co zobaczyliśmy, tak dokładnie,jak to tylko mo\liwe.Ja zacznę.Skinął dłonią i trzy pojemniki ustawiono tu\ za pierścieniem no\y.Zdjętopokrywę z pierwszej, drewnianej skrzynki, która nale\ała do Borduke a, i Skrzypekpochylił się nad nią.Milczał przez długą chwilę, po czym skinął głową. Ja, sier\ant Struna z Czwartej Dru\yny Dziewiątej Kompanii smego Legionuprzysięgam na duchy z Domu Umarłych i wszelkie inne paskudne koszmary, któremnie prześladują, \e to stworzenie jest naturalnym, niezmodyfikowanymczerwonogrzbietym skurwielem.Sier\ant przeszedł do zawodnika Geslera.Po długotrwałych oględzinachwestchnął, skinął głową i powtórzył słowa przysięgi, tym razem mówiąc oprzezroczku, który biegał po małym drewnianym pudełku.Na koniec zrobił to samo z własną Szczęśliwą Parą.Gesler odbył tę samą procedurę, korzystając z rad Tavosa Ponda i Piaska podczasdługotrwałych oględzin Szczęśliwej Pary.Skrzypek czekał cierpliwie z bladymuśmieszkiem na brodatej twarzy, a\ Gesler wypowie przysięgę. Ja sier\ant Gesler z Piątej Dru\yny Dziewiątej Kompanii smego Legionu warknął wreszcie weteran przysięgam na obu Panów Lata, Fenera i Treacha, \estworzenie, które mam przed sobą, jest naturalną, niezmodyfikowaną ptasią kupą,mimo \e wiem, \e jest w nim coś, czego nie widzę, i stracę oszczędności całego \yciaw zakładzie sier\antów.Skrzypek przez chwilę uśmiechał się szerzej.Borduke podczołgał się do Szczęśliwej Pary, zbli\ył się do niej tak bardzo, jaktylko mógł, nie nara\ając się na u\ądlenie.Omal nie wcisnął twarzy do małegopudełka.Poniewa\ z tego powodu stworzenie znalazło się w cieniu, sier\ant zaklął iodsunął się lekko. Powinienem się znać na skorpionach, nieprawda\? Ale ja wiem o nich tylkotyle, \e trzeba je rozdeptywać.Tak postępuje ka\dy zdrowy na umyśle człowiek.Jasne, znałem kiedyś kurwę, która nosiła jednego na rzemieniu na szyi.Był złoty jakskóra jej piersi.No wiecie, miała bardzo delikatne sutki i nie lubiła, \eby je miętosić. Do rzeczy warknął Gesler. Nie popędzaj mnie.Nie lubię, jak mnie popędzają. No dobra, nie będę cię popędzał.Po prostu złó\ tę cholerną przysięgę, zanimserce ucieknie mi w spodnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]