[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ponieważ szlachta, jako całość, przestawała odgrywać rolę wyodrębnionego stanu uprzywilejowanego, zaczynały się zacierać różnice między chłopami a szlachtą zagrodową, przynajmniej w sensie majątkowo-prawnym, bo obyczajowo miały utrzymywać się jeszcze długo.Szlachta bezrolna już od dawna przenikała do miastWarstwa posiadaczy szlacheckich traciła również swój poprzedni charakter.W wyniku rozbiorów, wojen i trudności ekonomicznych majątki przechodziły w nowe ręce, ludzi bardziej obrotnych, przedsiębiorczych i chyba bezwzględnych.Ale tylko niewielu mieszczan nabywało dobra ziemskie po zadłużonej i zrujnowanej szlachcie.Najczęściej chodziło o zmiany wśród samej szlachty, o awans administratorów i dzierżawców szlacheckich, przy jednoczesnej deklasacji starych posesorów.W ten sposób przybrał na sile rozpoczęty w XVIII w.proces formowania się nowej szlachty, która w specyficznych warunkach kształtowania się kapitalizmu traciła jednak swój stanowy charakter.Tworzyło się ziemiaństwo - klasa wyróżniająca się swą pozycją majątkową, a nie urodzeniem.Mniejszą mobilność wykazywała, jak się wydaje, arystokracja, ale i wśród niej nowe tytuły, przyznane przez władze zaborcze, ułatwiały powstawanie nowej hierarchii.Najwyraźniejsze zmiany można było obserwować wśród mieszczaństwa.Na tle ogólnego wzrostu ludności, który np.w królestwie wynosił rocznie ok.1,75% (w 1816 r.było 3,3 mln ludności, w 1829 r.już 4,1 mln), najprędzej wzrastały miasta.Zaludnienie ich podniosło się z 19 do 22% ogółu mieszkańców Królestwa.Przede wszystkim wzrosła znów ludność samej Warszawy - z 80 do 140 tys.Szybko rozwijały się nowo założone miasta w okręgu włókienniczym, jak Ozorków, Zduńska Wola, Tomaszów, Zgierz, Pabianice, a przede wszystkim Łódź.Poza granicami Królestwa podwoiła się niemal ludność Krakowa, rosła liczebność mieszczaństwa na Śląsku, szczególnie Górnym i we Wrocławiu.Na pozostałych terenach procesy urbanizacyjne przebiegały już wolniej.Wiele z nowo powstałych czy rozwijających się miast ma charakter dużych skupisk przemysłowych.Stąd też nabiera nowych cech i ich skład społeczny.Tak więc z mas biedoty, najemników, służby, robotników manufakturowych czy chałupników zaczynał się tworzyć proletariat.Na razie ta formująca się klasa była jeszcze słabo zintegrowana wewnętrznie, chociaż liczbę robotników w Królestwie ocenia się przed powstaniem listopadowym na ok.50 tys.Ale znaczną część spośród nich stanowiła nie ludność miejska, lecz chłopi, zwykle bezrolni, którzy zwłaszcza byli używani do pracy w górnictwie i hutnictwie.Część z nich została zorganizowana w tzw.Korpus Górniczy, większość nie miała żadnych uprawnień.Podobnie ciężkie było położenie robotników i w innych gałęziach przemysłu.Wyzysk ich był bezwzględny, tak że już w latach dwudziestych dochodziło do pierwszych żywiołowych wystąpień i strajków (jak wiadomo, najwcześniej w Łodzi i w Warszawie w 1824 r.).Jednocześnie powstawała burżuazja.Wywodziła się ona częściowo z dawnego kupiectwa, ale w jeszcze większym stopniu z różnych spekulantów, którzy dorobili się w okresie wojennym, jak np.Samuel Fraenkel, czy na dzierżawach rządowych, i swój kapitał inwestowali w przedsiębiorstwa przemysłowe (jeżeli nie bankierskie).Przybywali także kapitaliści z zagranicy, najwięcej z Niemiec.Wyjątkowo wśród tej burżuazji można było spotkać i rodziny szlacheckie czy magnackie (np.Łubieńskich).Większość stanowili przy tym ludzie pochodzenia żydowskiego czy niemieckiego, co nadawało obcy charakter całej burżuazji i ograniczało jej rolę w społeczeństwie polskim.Jeszcze silniej zjawisko to wystąpiło na Górnym Śląsku, gdzie wyraźnie zarysowały się nie tylko klasowe, ale i narodowe odrębności i przeciwieństwa między wyłącznie niemal niemiecką burżuazja i polskim w większości proletariatem.Tego rodzaju przeciwieństwa mniej ostro występowały w Królestwie, gdyż wśród proletariatu znaczną część stanowiła ludność żydowska, osiedlająca się w większych ośrodkach przemysłowych, oraz Niemcy, dość liczni między sprowadzanymi z zagranicy specjalistami.Spośród pozostałych warstw miejskich drobni kupcy, rzemieślnicy w zmieniających się warunkach ekonomicznych tracili charakter dawnego pospólstwa, stawali się natomiast kapitalistycznym drobnomieszczaństwem.Jako odrębna warstwa - spośród urzędników, nauczycieli, artystów, przedstawicieli wolnych zawodów, kleru i kadry oficerskiej - kształtowała się nadal inteligencja.Pierwsze trzydziestolecie XIX w.nie przyniosło jeszcze wyraźnego skrystalizowania się tych wszystkich nowych struktur społecznych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]