[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.RyknÄ…Å‚em pÅ‚aczem jak maÅ‚e óiecko i okrywajÄ…c jej dÅ‚oÅ„ pocaÅ‚unkami bez pamiÄ™ci, wy-rzucaÅ‚em z piersi przez Å‚zy bezÅ‚adne sÅ‚owa miÅ‚oÅ›ci, tak dÅ‚ugo tajone, a rozpÄ™tane dopieroteraz  wobec umierajÄ…cej.Ona przechyliÅ‚a siÄ™ nieco i poÅ‚ożyÅ‚a drugÄ… rÄ™kÄ™ na mej gÅ‚owie: Cicho  mówiÅ‚a  cicho& Ja wiem& Nie pÅ‚acz& Tak jak siÄ™ staÅ‚o, lepiej siÄ™staÅ‚o& ByÅ‚eÅ› mi drogi za swÄ… szlachetność, za miÅ‚ość dla Toma, zresztÄ…  ja nie wiemsama, za co& ale mimo wszystko może bym nie byÅ‚a dobra dla ciebie, gdybyÅ› byÅ‚ stanÄ…Å‚mięóy mnÄ… a tamtym, zmarÅ‚ym, który jeden miaÅ‚ do mnie prawo.Cicho już, nie pÅ‚acz.Wiesz już teraz.MyÅ›lÄ™, że Tomasz mi przebaczy, żem to czuÅ‚a i teraz tobie w goóinęśmierci powieóiaÅ‚a& Ja byÅ‚am taka nieszczęśliwa&ZamilkÅ‚a wyczerpana, a ja, ukrywszy twarz na jej piersi, trzÄ…sÅ‚em siÄ™ caÅ‚y, targanywewnÄ™trznym Å‚kaniem.Ale ona po chwili zaczęła znowu. Niech bęóie& wyznam ci już wszystko.I tak po raz ostatni z tobÄ… rozmawiam&W owo poÅ‚udnie&y y wi no by o  óiÅ› w tym znaczeniu: widać byÅ‚o.¹p p wi no by o miÄ™ y ic sm gi  óiÅ›: widać byÅ‚o mięóy ich smugami.rzy ż a ski Trylogia księżycowa 105 UmierajÄ…ca urwaÅ‚a na chwilÄ™, jakby nagÅ‚y wstyd, nieblednÄ…cy nawet wobec Å›mierci,gÅ‚os jej zatamowaÅ‚, ale ja wieóiaÅ‚em, o jakim ona poÅ‚udniu mówiÅ‚a!MilczaÅ‚a przez jakiÅ› czas, z lekka tylko poruszajÄ…c wargami, aż wtem, z nagÅ‚ym wy-buchem, podnoszÄ…c rÄ™ce ku skroniom, zakrzyknęła: CzemuÅ› ty Piotra nie zabiÅ‚HW tej chwili posÅ‚yszaÅ‚em stÅ‚umiony jÄ™k za sobÄ….ByÅ‚o w nim coÅ› tak strasznego, żemimo woli zerwaÅ‚em siÄ™ i odwróciÅ‚em gÅ‚owÄ™.We drzwiach, dÅ‚oniÄ… o uszak oparty, staÅ‚Piotr, blady jak trup, i patrzyÅ‚ na nas szeroko rozwartymi oczyma.MusiaÅ‚ stać tu już dośćdÅ‚ugo i sÅ‚yszaÅ‚ zapewne wszystko, co Marta do mnie mówiÅ‚a.Gdy zauważyÅ‚, że go spostrzegÅ‚em, postÄ…piÅ‚ chwiejnie parÄ™ kroków naprzód i zabeÅ‚-kotaÅ‚ coÅ› niezrozumiaÅ‚ego.Marta ze stÅ‚umionym okrzykiem wstrÄ™tu odwróciÅ‚a siÄ™ ku Å›cianie. Przepraszam  wyjÄ™knÄ…Å‚ Piotr  przepraszam, to mimo woli& Nie chciaÅ‚em&W tej chwili rozlegÅ‚y siÄ™ w drugiej izbie gÅ‚osy i tupotania. òieci!  zawoÅ‚aÅ‚a Marta i wyciÄ…gnęła rÄ™ce.Ale óiewczynki onieÅ›mielone zatrzymaÅ‚y siÄ™ w progu i tylko Tom przypadÅ‚ do niej,wiÄ™c wzięła jego gÅ‚owÄ™ w drżące dÅ‚onie i przygarnęła ku Å‚onu.Piotr spojrzaÅ‚ na to i przystÄ…piÅ‚ do mnie: ObiecaÅ‚eÅ› jej  tu wskazaÅ‚ gÅ‚owÄ… MartÄ™  pamiÄ™tać o wszystkich óieciach&o wszystkich! jednakowo&Nim zdążyÅ‚em odpowieóieć, zaskoczony tÄ… óiwnÄ… uwagÄ…, jego już nie byÅ‚o w izbie.Mięóy plÄ…sajÄ…ce przed oknem opary przedostawaÅ‚ siÄ™ już promieÅ„ sÅ‚oneczny, zamie-niaÅ‚ górne szyby w kawaÅ‚ki jaÅ›niejÄ…cego zÅ‚ota i biegÅ‚ Å›wietlistym snopem przez dusznÄ…atmosferÄ™ pokoju.Marta leżaÅ‚a bez ruchu, wpatrzona gasnÄ…cym wzrokiem w pÅ‚at sÅ‚o-necznego Å›wiatÅ‚a, który coraz niżej zeÅ›lizgiwaÅ‚ siÄ™ po Å›cianie i jak anioÅ‚ zstÄ™pujÄ…cy pÅ‚ynÄ…Å‚ku jej poduszkom.òiewczÄ…tka poczęły siÄ™ na palcach zbliżać do łóżka, patrzÄ…c ze zói-wieniem na bladÄ… i nieruchomÄ… twarz matki.Duszno mi byÅ‚o, w ustach czuÅ‚em żrÄ…cÄ… gorycz.Ten nastajÄ…cy óieÅ„ przychoóiÅ‚ domnie jak bezlitosne, bolesne szyderstwo, bo wieóiaÅ‚em, że zacznie siÄ™ z nim pustka i pa-trzenie w przeszÅ‚ość.Chwile m3aÅ‚y w milczeniu&Nagle Tom krzyknÄ…Å‚: Wuju, wuju! ja siÄ™ bojÄ™! Mama patrzy tak strasznie!OdwróciÅ‚em siÄ™: promieÅ„ sÅ‚oÅ„ca, padÅ‚szy na poduszki, oÅ›wiecaÅ‚ twarz Marty zastygÅ‚Ä…i martwÄ…, szklistymi oczyma w sÅ‚oÅ„ce jeszcze wpatrzonÄ…. Wasza matka umarÅ‚a&  szepnÄ…Å‚em jakimÅ› cuóym i zdÅ‚awionym gÅ‚osem doóieci, które siÄ™ cisnęły teraz zalÄ™knione i zdumiaÅ‚e dokoÅ‚a łóżka.Po czym pochyliÅ‚em siÄ™,aby przymknąć jej powieki.W tej chwili rozlegÅ‚ siÄ™ huk wystrzaÅ‚u.PoskoczyÅ‚em ku drzwiom: Piotr leżaÅ‚ w sÄ…-siedniej izbie na podÅ‚oóe z roztrzaskanÄ… skroniÄ… i dymiÄ…cym rewolwerem w rÄ™ku.ZatoczyÅ‚em siÄ™ na progu jak p3any.òisiaj oboje leżą już w grobie.Ja sam oddaÅ‚em im ostatniÄ… Å›miertelnÄ… posÅ‚ugÄ™, owi-nÄ…Å‚em ich ciaÅ‚a w duże, z roÅ›linnych włókien utkane i żywicÄ… przepojone caÅ‚uny i wewÅ‚asnych ramionach na łódz je zaniosÅ‚em, która je miaÅ‚a powiezć na ys Ä™ mentarn.W Å‚oói obok mnie i trupów siadÅ‚o czworo óieci.Troje starszych skupiÅ‚o siÄ™ koÅ‚o ciaÅ‚amatki.Tom, zdumiaÅ‚y¹p ¹ i przestraszony widokiem Å›mierci, sieóiaÅ‚ milczÄ…cy u nóg tru-pa; Lili i Róża chwytaÅ‚y caÅ‚un rÄ…czkami i woÅ‚aÅ‚y z pÅ‚aczem matki, jak gdyby dopominajÄ…csiÄ™ jeszcze należnych im pieszczot, których im za życia skÄ…piÅ‚a.CiaÅ‚o Piotra leżaÅ‚o w Å‚oói opuszczone.NajmÅ‚odsza óiewczynka tylko podpeÅ‚zÅ‚a kuniemu i gÅ‚aszczÄ…c rÄ…czkÄ… pokrywajÄ…ce je zwoje grubej tkaniny, szeptaÅ‚a cichutko: Biedny tatuÅ›, biedny&Smutnej naszej podróży sprzyjaÅ‚a cudowna pogoda.SÅ‚oÅ„ce, jeszcze niewysoko nadwidnokrÄ…g wzniesione, rozÅ›wietlaÅ‚o zÅ‚ociÅ›cie ogromnÄ… a spokojnÄ…, zaledwie w drobneskiby leciuchnym powiewem zoranÄ… pÅ‚aszczyznÄ™ morza, wÅ›ród której majaczyÅ‚y przednami dalekie wyspy, w przezroczystej, bÅ‚Ä™kitnej mgle zatopione [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • JENS LAPIDUS Czarna Trylogia Sztokholmska 01 Szybki cash. Głód, nienawiœć, pogoÅ„
  • Gwiezdne Wojny 116 Trylogia MROCZNE GNIAZDO Wladca dwumyslnych Denning Troy(1)
  • Deveraux Jude Trylogia Panien MÅ‚odych z Nantucket 01 Prawdziwa miÅ‚oœć
  • Stroud Jonathan Trylogia Bartimaeusa 01 Amulet z Samarkandy (z okÅ‚adkÅ¡)
  • Cooper Elspeth Trylogia Wild Hunt 01 PieÂœni Ziemi
  • Kevin J. Anderson Trylogia Akademii Jedi III WÅ‚adcy mocy
  • Roberts Nora Circle Trilogy(Trylogia krÄ™gu) cz.2 Taniec Bogów
  • Lackey Mercedes Trylogia Magicznych Burz 1 Zwiastun burzy
  • 03.Kenner Julie Trylogia Starka SpeÅ‚nij mnie
  • 20.Trylogia Hana Solo ÂŒwit rebelii A.C.Crispin
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • lwy.xlx.pl