[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Anula & IrenascandalousMłodzi ludzie lubili tańczyć.Przypominam sobie, żeprzychodzili też starsi mieszkańcy miasteczka.- Kto by pomyślał? - mruknął pod nosem Luc.Usłyszał dzwonek i zamarł z przerażenia.Nie miałpojęcia, co zrobić z gośćmi, którzy mieli rezerwację.Zaczął już przebudowę jednego z bocznych pawilonów, ale apartament, który miał w nim powstać, niebył jeszcze gotowy:Kiedy jednak otworzył drzwi, ujrzał w nich doktora Landry'ego.- Cześć, Doc.Dlaczego nie otworzyłeś sobiesam? - Doc miał klucz od pensjonatu, gdyż częstodoglądał go podczas nieobecności Luca.- Och, wydawało mi się, że skoro przychodzę bezzapowiedzi, to powinienem zadzwonić.- Spojrzałbadawczo na Luca, a potem rozejrzał się po holu.-Czy masz jakiegoś.specjalnego gościa?- Chodzi ci o Grand-mere? Owszem, przed chwilą niespodziewanie się tu pojawiła.- Tak myślałem, bo wydawało mi się, że widziałem jej samochód.Jest tak wielki i elegancki, żetrudno go przeoczyć.W tym momencie pojawiła się Loretta, tym razemna szczęście kompletnie ubrana.- Cześć, Doc! Mam nadzieję, że nie naraziłam cięna krytyczne uwagi ze strony twojej babki - dodałaszeptem, zwracając się do Luca.- Zawsze jestem narażony na krytyczne uwagimojej babki.- Muszę wracać do piekarni.Anula & Irenascandalous- W takim razie zadzwonię do ciebie pózniej.-Nie zwracając uwagi na obecność Doca, pocałował jąprzelotnie w policzek.Wiedział, że jego przyjacieli tak niebawem pozna prawdę.- Hm - mruknął Doc, kiedy Loretta wyszła z pensjonatu.- Tylko nie zacznij prawić mi kazań.Celeste, która schodziła właśnie na dół, uśmiechnęła się szeroko na widok starego przyjaciela.-- Spójrzcie tylko, kto do nas przyszedł! - zawołała z radością.- Michel, muszę przyznać, że starośćtraktuje cię bardzo łagodnie,- A co mam powiedzieć o tobie? - Doc podszedłdo niej i ucałował jej dłoń.- Jesteś równie piękna jakzawsze."Michel? Luc nie znał do tej pory imienia doktoraLandry'ego.Wszyscy mówili do niego Doc".Potem przypomniał sobie, skąd zna słowo frottoir".Usłyszał je kiedyś właśnie od Doca.To daje sporo domyślenia.Doc uniósł trzymaną w ręku plastikową torbę.- Mam tu wszystko, co jest potrzebne do koktajluz miętą - oznajmił, zwracając się do Caleste. Czyusiądziemy na tarasie?- Nie miałam tego w ustach już od lat.Mój lekarzdostanie ataku furii, ale chętnie się napiję.Widziałamnawet w kredensie odpowiednie szklaneczki.Luc potrząsnął głową i zostawił swoją babkę w dobrych rękach, a sam poszedł obejrzeć przebudowywany pawilon.Prawie wszystko było już gotowe.Anula & IrenascandalousBrakowało tylko kabiny prysznicowej, ale w łaziencestała archaiczna, stylowa wanna.Szybko przyniósł czystą pościel i przygotował łóżka.Powiesił na ścianach kilka obrazków i przykryłpodłogę dywanem, by pomieszczenie zrobiło się bardziej przytulne.Ułożył w łazience ręczniki i doszedłdo wniosku, że nie jest w stanie zrobić nic więcej.Wrócił więc do głównego budynku i zajrzał na werandę, na której nadal siedzieli Doc i Celeste, popijając koktajle z miętą.- Przyłącz się do nas - powiedział Doc, podającmu szklankę.- Mam sporo pracy, więc.- Siadaj!Luc przysunął sobie jeden z bujanych fotelii usiadł na jego krawędzi, dając wyraznie do zrozumienia, że nie zamierza zostać tu długo.- Obiecałeś mi, że zostawisz Lorettę w spokoju- powiedział Doc, nie poprzedzając swego zarzutuani jednym słowem wstępu.- Nie rozumiem, o co ci chodzi, Michel - wtrąciłaCeleste.- Nie uważasz chyba, że mój wnuk niezasługuje na związek z tą dziewczyną?Czyżby zamierzała stanąć po mojej stronie? - pomyślał ze zdumieniem Luc.To by oznaczało całkowitą zmianę frontu!- Ja po prostu nie chcę, żeby ona cierpiała.Choćjest młoda, ma już za sobą wiele bolesnych doświadczeń.Siedząca przy sąsiednim stoliku para gości wyraz-Anula & Irenascandalousnie podsłuchiwała ich rozmowę.Luc miał ochotęzapaść się pod ziemię.- Nie jestem pewien, czy to powinno obchodzićkogokolwiek oprócz mnie - zauważył cicho.- Alemuszę wam oznajmić, że Loretta i ja osiągnęliśmyporozumienie.Jestem z niego zadowolony tak samojak ona i szczerze mówiąc, nie obchodzi mnie, coo tym myśli ktokolwiek inny, bo.- No dobrze, dobrze, nie irytuj się - przerwał muDoc.- Ja chcę ci zadać tylko jedno pytanie.Czy onawie o twojej.przeszłości?- Nie - przyznał Luc.- Och, musisz jej o tym powiedzieć! - zawołałaCeleste.- Ona ma prawo to wiedzieć, szczególnie potym, co przeszła.Przecież jej nieżyjący mąż był przestępcą i kryminalistą.Wygląda na to, że Doc o wszystkim ją poinformował, pomyślał Luc.- Powiem jej - obiecał.- Muszę tylko znalezćwłaściwy moment
[ Pobierz całość w formacie PDF ]