[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo acz to byłpan z młodu bardzo ciekawy a bezpieczny (śmiały) a bardzo mu świateksmakował, ale już był potem skromny, trzezwy, spokojny, tylko się już nawszem na wolny żywot udał, a wszakoż co czas przyniósł i Rzeczypospolitej iprzyjacielskiej posługi nigdy nie omieszkał.Tamże w tej Okszy, dodajeTrzecieski, którą sobie fundował i kościół zbudował, powiadał iż miał wolą swekości położyć, panu Bogu wszystko poruczywszy, tak jako o tem nadobnie vowych wierszach rozmawiając się z światem napisał.A toż była wszystkasprawa żywota, postępków i spraw tego poczciwego szlachcica polskiego."Nie można jej było ani lepiej ani dobitniej odmalować: widzimy żywot za młodutrochę szalony, myślistwem i muzyką i zabawą, z towarzyszami zajęty, potemreligijnemi sprawy zamieszany, wreszcie w wiejskiej ciszy szukającyuspokojenia. Co o nim piszą o żarłoctwie i opilstwie znać silnie przesadzoneprzez niechętnych, albo pod koniec życia znacznie się sfolgowało.Jakoż i wcharaktera pism od Figlików swawolnych i gwałtownych napaści pierwszychdzieł, do Zwierciadła żywota człowieka poczciwego, bardzo daleko.Inny to,dojrzalszy człowiek, choć nic na żywości nie stracił, na pomiarkowaniu jejrozumem wiele zyskał.My przedewszystkiem ostatnie to jego dzieło, żywot poczciwego człowieka wpołowie XVI wiek malujące, mamy tu na względzie.II.%7ływot człowieka poczciwego, wyszedł u Macieja Wierzbięty w Krakowie w r.1568, jak obyczajem autora, szybko był pisany, poświadczają przypisania ksiągdające miarę pośpiechu w starcu już spracowanym, a przecie rzezwym do pracy.Pierwsza księga wieku dziecinnego i młodzieńczego sprawy opisująca,skończona po świętym Janie Chrzcicielu 1567, w Kosowie; druga wiek średniobejmująca Kończona w Tyńcu pod Krakowem; trzecia w Myślewicach d.30września; dodatek doń z Bicorendy 10 pazdziernika, apophtegmata z Buska (odmniszek) datowane, we wtorek po S.Gawle.Zbroja z Komarna w dzień S.Andrzeja tegoż roku.Przy napomnieniu przyjacielskiem, na końcu wzmiankuje,że się wszystko tych ksiąg pisanie (ostatnich znać) dokonało w świątecznywtorek (wielkanocny) a poczęło w Zrodopostną niedzielę w Mogilanach wdomu Spytka z Mielsztyna kasztelana krakowskiego.Z całem tem tedy dziełem ostatniem, które dwieście siedmdziesiąt listów czylipółarkuszy zawiera wożąc się wszędy, pisząc je nocami, stary Rej podróżowałjako był zwykł po pańskich dworach, i przypisał ją Górkom, Jordanom,Aaskiemu, Zborowskim it.d.Jakby przeczuwał zgon bliski, na końcu jegopożegnał się ze światem.%7ływot człowieka poczciwego jest główną Reja pracą dla przyszłości, inne dziełasą rzadkie i ciekawe, są dziwaczne i przeto poszukiwane, niekiedy swawolne imalujące swobodę wieku i społeczeństwa, które podobnych facecji dopuszczało,ale żadne tak trwałym nie jest pomnikiem jak żywot, pełen rysów epoki, wktórej poczciwy nasz moralista, przeżył lata swe przyśpiewując i łającwspółczesnym.Rej wskazując jakby być powinno, nakreślił ideał wedle pojęć swoich i wieku, azarazem nie omieszkał acz mimowolnie zaczepić o to co było.Trafiają się tuobrazeczki prześliczne, nakreślone z takim ogniem i prawdą, tchnące tak wonnąprzeszłością, że rysem jednym przenoszą nas o lat trzysta.Naówczas zbliżając to co jest do tego co było, postrzegamy jaka to różnicaniezmierna żywota szlacheckiego dzisiejszego od owego prastarego.ideałwczorajszy dziśby pewnie na folwark wygnano, a przynajmniej czmychano bynań bardzo w salonie!Wyjmiemy to tylko z żywota co najgłówniej pojęcia i obyczaje maluje, częśćjego deklamacyjną i kaznodziejską zostawując nietkniętą, bo byśmy w tej nictak bardzo ciekawego nie znalezli.Rej zostawiony własnym siłom, zwłaszcza wżywocie, nie umiał być ani protestantem śmiałym, ani prawowiernymkatolikiem; cofnął się dużo od czasów postylli, jak uważa Maciejowski, ale niewrócił na łono kościoła.Nie on zresztą jeden pozostał tak na rozdrożu, wśródktórego długo samopas błąkał się i Orzechowski i inni domoroślireformatorowie, i sam podobno Zygmunt August, sprzyjający reformie atrzymający się razem katolicyzmu.Ten fenomen czasom walki i przejścia właściwy, znajdujemy u wszystkich ludziumysłu lżejszego a w gruncie poczciwych, co się uwieść dali pozornym czystejreligji chrystusowej ułudom w dobrej wierze, sądząc że tylko swą starą wiaręoczyszczą i wybiorą z tego co w niej ludzkiego widzieli.Niestety! nieporachowali zrazu, że co było ludzkiem z ludzmi weszło i wszędzie imtowarzyszyć musiało.Aż gdy nowi mistrzowie dokazować poczęli i też ludzkimsłabościom swym folgować, dopiero przyszło zastanowienie, że tu nic wiara niebyła winna, bo kapłan grzeszny być może, choć religja czysta i święta.Rej też choć pod koniec życia znacznie się umiarkował i na kościół katolickinastawać przestał, nauce jednak pierwszej w młodości zachwyconej w gruncie izasadzie pozostał wiernym.To co mu Wujek zarzucał w jego Postylli, mniejwyraznie pozostało w %7ływocie poczciwego człowieka.Z drzeworytów przy żywocie i innych dziełach pomieszczonych awystawiających Reja w pięćdziesiątym roku życia, znać że nie był to wcaleudatny i wymuszony Ulisses, jak mu gdzieś Trzecieski napisał, ale przezniezręczny rysunek niedouczonego artysty patrzy ci twarz znajoma zawiesistegoszlachcica z wąsem a bródką postrzyżoną, z usty odętemi nieco, którenamiętnego ale w gruncie dobrego człowieka malują, z oczyma które ci sięsrożą, niby nawisłą brwią, ale gdy przyjaciela ujrzą, zabłysnąć umieją weselem.Jedno to z tych obliczów chmurnych, najeżonych, zdala strasznych, aleumyślnie tylko kłamiących tg powagę senatorską i grozę moralisty, aby starościwbrew nie rozśmiał się młodym śmiechem pustoty.Jeżeli gdzie to u nas twarz taka pospolita a z pod nawisłego wąsa szlacheckiego,który groznego zwiastuje zabijakę, ileż to warg śmieje się nieprzebraną,dobrocią!Nie wiem zaprawdę czy Rej dzieła jakiego użył w posiłek swojemu żywotowi, inie widzi mi się to
[ Pobierz całość w formacie PDF ]