[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bałam się tego, ponieważpanna R.Garwood Scott, dyrektorka szkoły, odmówiła mi roli starszejuczennicy odpowiedzialnej za dyscyplinę.Inni kandydaci Oxbridge spędza-li czas w specjalnym pokoju przeznaczonym dla takich uczniów, podczasRLT gdy ja błąkałam się po korytarzach lub boisku samotnie, bez mojej grupy.Panna R.Garwood Scott była niewzruszona i nigdy nie zostałabym uczen-nicą odpowiedzialną za dyscyplinę, nawet gdybym spędziła w szkole sto lat byłam wichrzycielką, miałam zły wpływ na koleżanki, byłam bezczelnai sprawiałam, że inne uczennice śmiały się z nauczycieli.Robiłam dobrąminę do złej gry, ale wiedziałam, że kolejny semestr to będą najbardziejsamotne trzy miesiące w moim życiu.Lecz czekała na mnie wspaniała na-groda w postaci Oksfordu  nigdy nie wątpiłam, że ją dostanę  i uzna-łam, że jest to cena, którą chcę zapłacić.Wydarzenia zaskoczyły mnie na kilka dni przed końcem semestru.Pan-na R.Garwood Scott dowiedziała się o zaręczynach i wezwała mnie do sie-bie.Czy to prawda, że jestem zaręczona? Odpowiedziałam, że tak, alenadal zamierzam zdawać do Oksfordu.Była bezwzględna.Mogę albo byćzaręczona, albo zdawać egzaminy, ale nie jedno i drugie.Kiedy będzie ślubi w którym kościele? Odparłam, że nie odbędzie się w kościele, bo mój na-rzeczony jest %7łydem. %7łydem? Czy nie wiesz, że %7łydzi zabili naszego Pana? Spojrzałam nanią. Zatem nie będę zdawała do Oksfordu  powiedziałam.Mój małygang czekał pod gabinetem. Powiedziałam jej, że odchodzę  oznajmiłam. Próbowała mnieprzekonać, żebym została, ale odmówiłam.RLT Wszystkie mi pogratulowały i błagały, żebym wybrała je na druhny.Po-tem poszłam do kibla i wypłakałam sobie oczy.Powiedziałam rodzicom: Nie jadę do Oksfordu.Wyjdę za Simona. O Boże!  odparli. Wspaniale!Gdy Simon przyjechał tego wieczoru, gawędzili wesoło o tym, że nietracą córki, tylko zyskują syna.Simon chichotał, machał rękami, nalewałdrinki i wznosił toasty  dostrzegłam jednak w jego oczach błysk paniki.Kilka dni pózniej jechaliśmy bristolem na kolację, gdy powiedział, że musiwpaść do jednego z mieszkań, by zamienić słowo z najemcą.Gdy tylkowszedł do domu, otworzyłam schowek na mapy i zaczęłam przeglądać listyi rachunki.Mogłam to zrobić przy stu innych okazjach wcześniej  wie-działam, że w tym schowku trzymał korespondencję, że schowek nie byłzamykany na klucz, a ja często czekałam w samochodzie sama i nie miałamskrupułów dotyczących czytania listów innych ludzi.Dlaczego więc nigdytego nie zrobiłam? I dlaczego właśnie teraz wydawało mi się to najbardziejnaturalną rzeczą na świecie? Rezultat był natychmiastowy.Znalazłam tuzinalbo więcej listów adresowanych do Simona Goldmana z Twickenham.Dwa listy były do państwa Goldman.Adres był ten sam.Tego wieczoru zachowywałam się dość normalnie, lecz gdy Simon za-pytał, czy Minn przyjmie Bubl z wizytą, odpowiedziałam gładko, że Minnjest niedysponowana.Na tym etapie byłam przynajmniej tak dobra w kłam-stwach, jak Simon.Gdy tylko wróciłam do domu, zajrzałam do książki tele-fonicznej  dlaczego wcześniej nie pomyślałam, by to zrobić?  i rze-czywiście znalazłam S.Goldmana z numerem Popes Groove (Twickenham)RLT i adresem, który widziałam na listach.To niecały kilometr od naszego do-mu.Mijałam to miejsce codziennie, jadąc autobusem do szkoły.Całą nocplanowałam i ćwiczyłam, co powiem, biorąc pod uwagę różne scenariusze.Następnego ranka, gdy wreszcie wykręciłam numer, wszystko skończyłosię w ciągu kilku sekund.Odebrała kobieta. Pani Goldman?  powiedziałam. Tak. Dzwonię w sprawie bristola, który pani mąż wystawił na sprzedaż. Och! Zamierza go sprzedać? Nie ma go teraz.Zwykle wraca okołoosiemnastej.To mi wystarczyło, a nawet więcej  w tle słyszałam płacz dziecka.Wsiadłam w pociąg do Waterloo i przeszłam całą drogę do BedfordSquare.Helen była w domu.Odgadła, gdy tylko mnie zobaczyła. Dowiedziałaś się? Tak  odparłam. Nie chodzi o to, że jest żonaty.On z nią miesz-ka.I mają dziecko. Dwoje. Dlaczego mi nie powiedzieliście? Przykro mi.Chciałam.Tego wieczoru, gdy oznajmiłaś o waszych za-ręczynach, mówiłam Danny'emu, że musimy ci powiedzieć, ale Dannystwierdził, że Simon nigdy by nam nie wybaczył.RLT To była  która?  trzecia, czwarta, piąta zdrada ze strony dorosłych?A ja myślałam, że Helen była moją przyjaciółką. Co Simon zamierzał?  zapytałam. Popełnić bigamię? Tak  odpowiedziała poważnie. Dokładnie to chciał zrobić.Miałwrażenie, że jeśli tego nie zrobi, straci cię.Bardzo cię kocha.Wróciłam do domu i wrzasnęłam do rodziców: To przez was! To przez was się z nim spotykałam, to przez was sięzaręczyłam.Rodzice byli bladzi ze zdenerwowania.W przeciwieństwie do mnie, niemieli sygnałów, że Simon jest nieuczciwy.Matka płakała.Gdy Simonprzyszedł do nas tego wieczoru, ojciec podszedł do drzwi i próbował gouderzyć.Słyszałam, jak krzyczał: Zrujnowałeś jej życie!Z okna swojego pokoju widziałam, jak Simon siedział w bristolu.Trzę-sły mu się ramiona.Wtedy ojciec podszedł do samochodu i kopnął go z ca-łych sił.Simon odjechał.Widok mojego ojca kopiącego samochód wydałmi się zabawny, miałam ochotę krzyknąć z okna:  Porysuj go, tato! Porysujkaroserię.To go naprawdę wkurzy!".To było dziwne lato.Moi rodzice rozpaczali i byli w głębokim szoku.Ja, choć oszukana w mniejszym stopniu, udawałam więcej smutku, niż rze-czywiście odczuwałam.Nigdy nie kochałam Simona, a zdaje się, że oni tak.RLT Siedziałam w swoim pokoju i każdego dnia odtwarzałam bardzo głośnoSymfonię d moll Cesara Francka.Najpierw byłam wściekła, potem zdezo-rientowana i niezdecydowana, co mam robić dalej.Nie miałam planów nalato ani na resztę życia.Gdy przyszły wyniki egzaminów z poszczególnychprzedmiotów, okazało się, że dostałam najwyższe oceny nie tylko z angiel-skiego i francuskiego, czego się spodziewałam, ale też  mirabile dictu z łaciny.Rzuciłam list na stół podczas śniadania i oznajmiłam: Widzicie? Mogłam się dostać do Oksfordu.Ojciec wziął dzień wolny, chyba po raz pierwszy w życiu, i poszedł spo-tkać się z panną R.Garwood Scott.Bóg wie, jak bardzo bił się w pierś, anienawidził tego, ale wrócił z ponurą miną i wielkim kompromisem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Lynn Sandi MiÅ‚oœć po miÅ‚oœci
  • Lynn Hagen Christian's Coven 01 Christian's Menace
  • Stormy Glenn and Lynn Hagen Lady Blue Crew 03 Imlay's Cure
  • Lynn Lorenz Rougaroux Social Club 03 Bayou Loup
  • Kurland Lynn De Piaget 01 Czas na marzenia
  • Howard Linda Saga rodu MacKenziech 05 Sunny, dziewczyna sÅ‚oneczna
  • Lynn Cherrie 02 Do utraty tchu
  • Christa Lynn Reprisal [MF] (epub)
  • ZakrÄ™ty losu Baxter Mary Lynn
  • Sui Lynn Dark Chocolate and Raspberries
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • anna-weaslay.opx.pl