[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Napracował się pan dzisiaj, panie Ramirez.Raoul wyprostował się w odpowiedzi na taki wyraz szacunku.- Zrobiłeś to, co ci zlecono.Wykonałeś rozkazy co do joty.Czas na zasłużony sen.Niebędzie ci łatwo zasnąć.Dzieje się tyle pasjonujących rzeczy.Ale skoro czekamy do jutra,najważniejsze, co możesz teraz zrobić, to dobrze się wyciągnąć.Nawet jeżeli zdołasz tylkopoleżeć z zamkniętymi oczami, i tak na tym skorzystasz.Jasne?- Tak, panie Bowie.- Zwietnie.- Carl poklepał Latynosa po plecach i z uznaniem skinął głową strażnikompilnującym wejścia.Potem otworzył drzwi i wepchnął Raoula do środka.Magazyn był pogrążony w mroku, paliło się zaledwie kilka słabych lampek obokubikacji.Unosił się tam samczy odór, piżmowy zapach mężczyzn szykujących się do akcji.Ludzie wiercili się na pryczach, od czasu do czasu pochrapując lub kaszląc.Carl dla dodania otuchy jeszcze raz klepnął Raoula w plecy i patrzył, jak ten kładziesię na swoim łóżku polowym i posłusznie zamyka oczy.Przyjrzał się pozostałym, a potemskupił wzrok na plecakach ustawionych pod ścianą po prawej.Było ich sześćdziesiąt.- Gaz paraliżujący - poinformował Carl śniadego mężczyznę w samo południe kilkatygodni wcześniej.Z nieba lał się żar.Byli w obozie treningowym, z dala od wystrzałów iwybuchów w głównej części ośrodka, gdzie adepci szlifowali formę.Zlany potem w upalnym i wilgotnym powietrzu, w klejącym się do ciała garniturze,śniady mężczyzna zajrzał do konstrukcji z blachy falistej, na tyle dużej, że mieściła stokurczaków.Drób gdakał, dziobał się nawzajem i grzebał po brudnej podłodze wposzukiwaniu jedzenia.- Załatwiłem je w punkcie zaopatrzenia farmerów sto sześćdziesiąt kilometrów stąd - wyjaśnił Carl.- Jako jeden z wielu klientów.Nikt nie zwrócił na mnie uwagi.Kurczaki rozpierzchły się hałaśliwie, gdy wszedł między nie i postawił na środkuplecak.- Jak pan wie z waszych doświadczeń w Iraku, detonatory tego rodzaju wymagajądwóch kroków.W pierwszym trzeba je uzbroić, w drugim odpalić.Taka dwustopniowaprocedura gwarantuje, że urządzenia nie wybuchną przedwcześnie.na przykład w naszychrękach.Mężczyzna spojrzał na plecak i cofnął się o kilka kroków.- Musimy się jednak upewnić, że eksplozje nastąpią w przewidzianym czasie imiejscu.A więc to jest pierwszy krok.- Carl pociągnął za sznurek z boku plecaka.Potemwycofał się z metalowej konstrukcji, roztrącając gdaczący drób, i zamknął drzwi.Obszedłbudynek dookoła i opuścił metalowe żaluzje na zakratowane okna.Do ciężarówki mieli dziewięćdziesiąt metrów drogi przez paprocie i chwasty.Teren był miejscami gąbczasty, więc śniady mężczyzna ze złością spojrzał naoblepione nasionami spodnie i zabłocone wyjściowe buty.Carl otworzył boczne drzwi furgonetki i pokazał telewizor, który odbierał sygnał zkamer w betonowym budynku.Ustawiona wysoko w rogu kamera wycelowana była w środekstada kurczaków.- Pociągnięcie za sznurek plecaka aktywuje odbiornik radiowy połączony zdetonatorem - wyjaśnił Carl.- W dniu akcji wszystkie odbiorniki, a jest ich sześćdziesiąt,będą nastawione na częstotliwość używaną powszechnie przez siły porządkowe.Bógświadkiem, że będzie ich w okolicy całe mnóstwo, a wszystkie jednostki będą siękontaktowały z pozostałymi drogą radiową.I jedna z nich niechcący odpali detonatory.Na wszelki wypadek sam też wyślę jednaksygnał.Na potrzeby tego pokazu wybrałem rzadko używaną częstotliwość, żeby nie zabił nasprzypadkowy sygnał z przejeżdżającego w okolicy radiowozu.Gotów?Mężczyzna skinął głową.Carl wcisnął przycisk nadajnika i pokazał mężczyznie, żeby patrzył na telewizor.Z plecaka wystrzeliła czarna chmura.W złowróżbnej ciszy wypełniła konstrukcję takgęstym dymem, że kurczaki zniknęły z widoku.- Rzecz jasna, gaz paraliżujący jest bezbarwny - rzekł Carl.- Dym ma tylko podkreślićdramatyzm sytuacji.Na potrzeby kamer telewizyjnych.Inaczej telewidzowie w domachzobaczyliby padających ludzi.To dość przerażające.Zatem kamery zarejestrują jedynietajemnicze czarne chmury, rozpraszające się i zbierające z powrotem.Uwagę widzów przykuje zanikanie chmur, a potem stopniowo zobaczą tysiące zwłok.Proszę pamiętać, że namiejscu nie zostanie ani jeden reporter na bieżąco zdający relację z tego, co się dzieje.Wszyscy w tej okolicy zginą.Na ekranie wciąż było widać tylko czarną mgłę.W odległym budynku szczęknąłmetal.Otworzyły się pokrywy okien.Ze szczelin wydostała się ciemna chmura.Na ekranie telewizora przez czerń powoli przebijało się światło.- Ten gaz zabija tylko tych, którzy nim odetchną - wyjaśnił Carl.- W tym wypadkuporcja została zmniejszona.Zanim dotrze do nas, rozproszy się i straci moc.Mimo wszystkolepiej, żeby pan to włożył.Podał mężczyznie maskę przeciwgazową.Sam włożył drugą.Nad budynkiem przeleciał ptak.Okrążając skraj rozchodzącej się chmury, złożyłskrzydła i runął na dach baraku.Spadł następny ptak.I jeszcze jeden.- Jak pan widzi, to nadzwyczaj skuteczna metoda - powiedział Carl, wskazując ekran,na którym czarna chmura rozpłynęła się na tyle, by widać było, że wszystkie kurczaki nieżyją.Kolejny ptak spadł jak kamień.W magazynie Carl oderwał wzrok od plecaków i po raz ostatni dokonał ocenyleżących na pryczach mężczyzn.Spali niespokojnie, nastawieni na to, co będzie rano.Zadowolony postanowił skorzystać ze swojej rady i wyszedł z budynku.Zamknął drzwi i przeszedł alejką na parking, gdzie wsiadł do furgonetki, którą Raoulwiózł tych sześciu mężczyzn, którzy odmówili udziału w akcji.Wczołgał się do śpiwora,powtarzając w pamięci wszystko, co należało zrobić nazajutrz.Z nożem w jednej ręce i pistoletem w drugiej powoli zapadł w sen [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • The Lost City of Z A Tale of Deadly Obsession in the Amazon by Dav
  • Cassutt, Michael & Goyer, Dav
  • § Beckett Simon Dav
  • Beckett Simon, Dav
  • Simon Beckett Dav
  • Tom Clancy & Dav
  • Baldacci Dav
  • Irving Dav
  • Patricia Richard Busy Hands, Images of the Family in the Northern Civil War Effort (2003)
  • Kann Maria BÅ‚Ä™kitna Planeta
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • reyes.pev.pl