[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A ju¿ zwÅ‚aszcza nie u moje-go wÅ‚asnego syna. Jakubie, on jest królem. Gówno prawda.Ja jestem królem. Tylko ty tak twierdzisz.Przecie¿ siedzisz w wiêzieniu. A co siê dzieje na zewn¹trz? Czy ludzie wiedz¹, gdzie jestem? Zaczynaj¹ siê dowiadywaæ. I? Wynika z tego wiele kÅ‚opotów. Dobrze  ucieszyÅ‚em siê. Tego wÅ‚aSnie chciaÅ‚em. Jak mogÅ‚eS chcieæ czegoS takiego? Twój lud cierpi.Handel siêzaÅ‚amuje.Statki gubi¹ drogê w przestrzeni& jeSli w ogóle wyrusza-283 j¹.Nikt nie ma pewnoSci, kto naprawdê jest królem.Imperatora te¿wÅ‚aSciwie nie ma.CaÅ‚y system trzeszczy w szwach. Jak dla mnie, mo¿e upaSæ. Nie mogê uwierzyæ, ¿e to mówisz! Syluiso, dlaczego siê w to wtr¹casz?Ignoruj¹c moje pytanie, przysunêÅ‚a siê jeszcze bli¿ej.To byÅ‚opreludium.SiêgnêÅ‚a po peÅ‚ny arsenaÅ‚: koÅ‚ysanie biustem, rozchylo-ne nozdrza, lubie¿ne spojrzenia spod na wpół przymkniêtych po-wiek.OcieraÅ‚a siê o mnie, zaciskaÅ‚a uda, czuÅ‚em na policzku jej go-r¹cy oddech, a jej sÅ‚odkie usta byÅ‚y o cal od moich.StaraÅ‚a siê.U¿y-wala swojej zawsze dot¹d zwyciêskiej broni, swojej ciê¿kiej artylerii.To byÅ‚o niemal komiczne.Czy kiedykolwiek wczeSniej wydaÅ‚ami siê komiczna? Czy kiedykolwiek potrafiÅ‚em tak jej siê opieraæ?CoS najwyraxniej musiaÅ‚o siê we mnie zmieniæ.Mo¿e jej praca narzecz Szandora przeÅ‚amaÅ‚a urok.ZdradziÅ‚a mnie.Nigdy nie potrafi-Å‚em obroniæ siê przed jej oddziaÅ‚ywaniem, ale teraz, przechodz¹c nastronê Szandora, przekroczyÅ‚a niewidzialn¹ granicê.ZmówiÅ‚emw mySlach romsk¹ modlitwê za zmarÅ‚ych.Mój zwi¹zek z t¹ zÅ‚ot¹¿mij¹ umarÅ‚.Naprawdê umarÅ‚! Jakubie, wiesz, jak bardzo za tob¹ têskniÅ‚am? Powiedz mi. Niech sobie Szandor bêdzie królem.Ty nim byÅ‚eS przez sto lat. No, nie a¿ tak dÅ‚ugo. Niewa¿ne, wystarczaj¹co dÅ‚ugo.Pozwól teraz jemu zdobyæto, czego tak pragnie.Czy chcesz królowaæ caÅ‚¹ wiecznoSæ? Po co? Nie caÅ‚¹ wiecznoSæ.Ale muszê skoñczyæ pracê, któr¹ terazzacz¹Å‚em. Niech Szandor j¹ skoñczy.A my mo¿emy wyjechaæ gdzieSrazem.W jakieS piêkne miejsce.Na Fulero, Estrildis, albo Tranga-nuthukê.Nie chciaÅ‚byS spêdziæ roku czy dwóch na Fulero, tylko zemn¹? Ile on ci zapÅ‚aciÅ‚? Jakub! Mam lepszy pomysÅ‚.Zamiast jechaæ na Fulero, zostañ tu zemn¹.Tutaj, w tej celi.Nie spodoba ci siê pewnie jedzenie, ale pozatym jest w porz¹dku.Przeczekamy Szandora.Prêdzej czy póxniejzaÅ‚amie siê, albo ktoS go obali, a my wrócimy w tryumfie.I znowupoÅ‚¹czê Swiaty.Bêdziemy mieszkaæ na Galgali i na Xamur.JeSli ze-chcesz, bêdziesz mogÅ‚a nazwaæ siê królow¹. Co?284  Wiesz, ¿e nie mamy królowych.Ale ten jeden raz mo¿emyzrobiæ wyj¹tek.Spodoba ci siê, uwierz mi. Nie mówisz powa¿nie.ZrobiÅ‚byS mnie królow¹? A dlaczego nie?GraÅ‚em z ni¹ tak, jak ona graÅ‚¹ ze mn¹. Nie  powiedziaÅ‚a. PowstaÅ‚by o to wielki haÅ‚as.Nie mo¿eszwmusiæ Romom królowej po tylu tysi¹cleciach.Zreszt¹ nie chcê byækrólow¹.Nie chcê te¿, ¿ebyS ty byÅ‚ znów królem.Po co ci to? Topaskudne zajêcie.GÅ‚upie i nonsensowne.Pojedx ze mn¹, i po prostuzabawmy siê, a caÅ‚y ten kram zostawmy komuS innemu. Szandorowi? Co za ró¿nica?Przez moj¹ duszê przepÅ‚ynêÅ‚o wspaniaÅ‚e uczucie wolnoSci. Ja widzê róznicê  powiedziaÅ‚em. Daj sobie spokój z tym wszystkim.Przesun¹Å‚em rêkami po jej ramionach.Skórê miaÅ‚a gor¹c¹, a mi-mo to wydawaÅ‚o mi siê, ¿e dotykam pos¹gu.Nic, ¿adnego po¿¹da-nia.W swoim zwykÅ‚ym kokieteryjnym stylu wysunêÅ‚a siê z moichobjêæ. Nie odsuwaj siê  prosiÅ‚em. Pojedx ze mn¹ na Fulero. Innym razem. Znów siêgn¹Å‚em ku niej. Nie. Nie? Nie tutaj.Nie w tej okropnej, maÅ‚ej celi. PowiedziaÅ‚aS, ¿e za mn¹ têsknisz.Nie za bardzo, jak widzê. Na Fulero poka¿ê ci, jak bardzo.Znów zaczêÅ‚a zmysÅ‚owo poruszaæ biodrami, wiÅ‚a siê, uSmiecha-Å‚a, wyprê¿aÅ‚a& Chyba odpuszczê sobie Fulero  powiedziaÅ‚em miêkko. Alety jedx.Z Szandorem.MySlaÅ‚em, ¿e eksploduje.Jej oczy rozbÅ‚ysÅ‚y wSciekÅ‚oSci¹.Przeztê perfekcyjn¹ piêknoSæ nagle przemknêÅ‚o coS wielce paskudnego.Nie byÅ‚a przezwyczajona do tego, bym siê jej opieraÅ‚.To siê jeszczenigdy nie zdarzyÅ‚o, a znaliSmy siê ju¿ piêædziesi¹t lat.I nie miaÅ‚oznaczenia, ¿e byÅ‚em królem.W łó¿ku nie ma ¿adnych królów.Wszyscy jesteSmy tam niewol-nikami, i to nie innych ludzi, lecz wÅ‚asnych ¿¹dz, wobec których je-steSmy bezradni.Ka¿dy mê¿czyzna spotyka swoj¹ kobietê fataln¹.Byæ mo¿e tak samo jest z kobietami& tak s¹dzê.Ale nawet takie285 fatalne zauroczenie mo¿e osÅ‚abn¹æ, zwiêdn¹æ i w koñcu umrzeæ.Tymrazem potrafiÅ‚em j¹ odrzuciæ.Mo¿e nawet uwolniÅ‚em siê od niej nazawsze.yluisa wyniosÅ‚a siê prawie natychmiast.A¿ siê trzêsÅ‚a z wScie-kÅ‚oSci i nagromadzonej ¿Ã³Å‚ci.I prawie w tym samym momen-cie pojawiÅ‚ siê Walerian.To znaczy, jego duch.Zacz¹Å‚ biegaæ pocaÅ‚ym pomieszczeniu jak oszalaÅ‚y nosoro¿ec.Nosoro¿ec to takiezwierzê, które kiedyS ¿yÅ‚o na Ziemi.Napastliwe jak diabli, wielkie,i niezbyt nadaj¹ce siê do spo¿ycia.Na nosie miaÅ‚ róg.Nosoro¿ec,nie Walerian.JeSli zaS taki nosoro¿ec zmierzaÅ‚ w twoim kierunku,najrozs¹dniej byÅ‚o zejSæ mu z drogi.Tak samo byÅ‚o z Walerianem. No i tylko spójrz!  zaryczaÅ‚. ZÅ‚ota podÅ‚oga! ZÅ‚ote Sciany!Co za zwariowana planeta! Nigdy nie przyzwyczajê siê do Galgali.Wszystko w tym pieprzonym zÅ‚ocie! Chcesz trochê? Czêstuj siê. Po cholerê? Kto go potrzebuje? Jakubie, byÅ‚eS kiedyS na Ziemi?PrzebiegÅ‚ obok mnie caÅ‚y czas porykuj¹c. OczywiScie, ¿e byÅ‚eS.Tysi¹ce razy, zaÅ‚o¿ê siê.Wiesz, jak tamkochali zÅ‚oto? Wszystkie kobiety nosiÅ‚y je na szyjach kilogramami.I ten dxwiêk ciê¿kich monet w kieszeniach.Owszem, na Ziemi zÅ‚otocoS znaczyÅ‚o.MiaÅ‚eS trochê zÅ‚ota i czuÅ‚eS siê olbrzymem [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Roberts Nora WiÄ™zy krwi (Prawo krwi)
  • Roberts Nora Trzy Siostry [Siostry z klanu MacGregor] (2)
  • Robert T. Kiyosaki i Sharon L. Lechter Bogaty ojciec, Biedny ojciec Kwadrant przepÅ‚ywu pieniÄ™dzy[Cz. 2]
  • Mark Robert Polelle Leadership; Fifty Great Leaders and the Worlds They Made (2007)
  • Roberts Nora Bracia MacKade 01 i 02 Braterska więŸ tom1 Powrót Rafe'a tom2 Duma Jareda
  • Roberto Why Great Leaders Don't Take Yes for an Answer Managing for Conflict and Consensus
  • Roberts Nora Kwartet Weselny 02 PosÅ‚anie z róż (Automatyczny spis treœci)
  • 008. Robert Jordan KoÅ‚o Czasu t4 cz2 Ten, Który Przychodzi Ze ÂŒwitem
  • Rosalind A. McKnight Kosmiczne podróże, moje doœwiadczenia poza ciaÅ‚em z Robertem Monroe
  • 013. Robert Jordan KoÅ‚o Czasu t7 cz1 Czara Wiatrów
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • zsz5.keep.pl