[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zakochałem się w tobie, gdy tylko przekroczyłem próg kwiaciarni. Marcus! zawołała Sonia, wyciągając ku niemu ręce błagalnymgestem.Nie chciała go zranić.Marcus mógł zapewnić jej bezpieczeństwo,którego tak pragnęła.Wiedziała, że Laszlo nie spocznie, dopóki niezdobędzie Madonny Andrassych.Miała dość życia w strachu. Niewiele o sobie mówisz zaczął łagodnie. Wiem, że ludzie,którzy przeżyli głęboką traumę, zazwyczaj o tym nie mówią.Spotkało cięcoś złego.Jednak poczekam, aż sama zechcesz mi o tym opowiedzieć.Nieważne, co to jest.Chcę się z tobą ożenić i o ciebie dbać.Niczego ci przymnie nie zabraknie.Poza namiętną miłością, pomyślała.Jednak czy to takie ważne?Celebryci co rusz się zakochują, żeby zaraz zrywać i za spore pieniądze plućna siebie jadem na łamach prasy.Potem znów szukają nowej podniety.Czym więc jest miłość i czy w ogóle ma sens? Nie musisz odpowiadać od razu powiedział szybko Marcus,widząc jej wahanie. Domyślam się, że cię zaskoczyłem. Marcusie, twoja propozycja to dla mnie zaszczyt odparła, hamującłzy.61RLTSonia nie mogła się jednak oprzeć wrażeniu, że Marcusowi potrzebnajest raczej córka.Był straszliwie samotny od śmierci ukochanej żony. Kocham cię powiedział, jakby czytał jej w myślach. Piękną,utalentowaną kobietę, może nawet matkę naszego dziecka.Nie musiszobawiać się, że jestem bezpłodny.To moja kochana Lucy była słabegozdrowia i nie mogła mieć dzieci.Ale zawsze chciała, żebym był szczęśliwy. Marcusie, twoja rodzina może uznać mnie za łowczynię posagów.Jesteś bogaty i starszy ode mnie.Poddadzą w wątpliwość nasz związek. Co z tego? zawołał zapalczywie. To nieistotne.Nie obchodzimnie, co myślą inni.Kocham cię.Nie zmienią tego nawet obawy Davida.%7ładen Wainwright nie będzie dyktował mi, jak żyć oznajmił z mocą.Przysięgam, że jeśli za mnie wyjdziesz, zrobię wszystko, żebyś byłaszczęśliwa i bezpieczna oznajmił ze wzruszeniem, ujmując jej dłoń.Ostatnio Sonia była bardzo zajęta.Przyjęła do pomocy samotną matkędwójki dzieci.Penny pracowała wcześniej w podmiejskiej kwiaciarni i choćbrakowało jej polotu, doskonale radziła sobie z klientami.Potrzebowałapracy w niepełnym wymiarze godzin, a Sonia pomocy.W środę Marcus zaprosił Sonię na kolację do restauracji, w której cenymogły przyprawić zwykłego człowieka o zawał.Wyglądał przystojnie ipromieniał zadowoleniem.Wiele osób pozdrawiało go z uśmiechem, leczrównie wiele szeptem komentowało ich związek.Sonia sięgała właśnie pokieliszek, kiedy szef sali powitał wchodzącą parę.Decyzja zapadła.Musisz mu odmówić.Poślubienie mężczyzny, którego nie kochasz, iperspektywa spotykania podczas wszystkich rodzinnych uroczystościczłowieka, który cię tak pociąga, to czyste szaleństwo! rozmyślałagorączkowo. Popatrz, to David powiedział Marcus, wstając i machając do62RLTbratanka. Davidzie! zawołał, żeby zwrócić jego uwagę. Przyszedł zEmmą Courtney.To śliczna dziewczyna.Podobno ma bzika na jegopunkcie.Zupełnie jak ja na twoim dodał, ściszając głos. Przedstawięwas sobie.Tylko tego brakowało! Sonia usiadła prosto, starając się odzyskaćspokój.To z taką dziewczyną ożeni się David.Powinna wbić to sobie dogłowy!Ujmując Emmę pod łokieć, Holt skierował się do stolika wuja.Ponowne spotkanie Soni oszołomiło go.Miała na sobie klasyczną małączarną.Jednak dzięki oryginalnej urodzie i zachowaniu Soni wydawało się,że nosi suknię wartą milion dolarów.Marcus pęczniał z dumy.Była nietylko najpiękniejszą, lecz także najbardziej inteligentną kobietą na sali.Miała w garści zarówno Marcusa, jak i jego pieniądze.David obawiał się, żewyznaczono już datę ślubu.Potrząsnął głową.Oprzytomniał na tyle, żebysię przywitać. Jak miło cię widzieć! powiedział Marcus, wyciągając dłoń.Witaj, Emmo.Wyglądasz uroczo, jak zawsze skomplementował, całującw policzek ślicznego rudzielca o błękitnych oczach. Sonia. Holt ledwie skinął głową, a ona posłała mu chłodnyuśmiech.Przedstawienie godne Oscara, pomyślał. Poznaj mojąprzyjaciółkę, Emmę Courtney.Emmo, to Sonia Erickson zadośćuczyniłformalnościom
[ Pobierz całość w formacie PDF ]