[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Silnik zawył i opony zakręciły się.Kiedy jużmyślała, że nic z tego, samochód ruszył.Wrzuciła hamulec, żeby nie przeleciećprzez całą drogę do rowu po drugiej stronie. Juhu! Udało nam się!Odłożył podnośnik, a potem obszedł samochód i otworzył drzwi po jejstronie. Przesuń się, ja będę prowadził. Co, jeden malutki wypadek, a już nie pozwalasz mi prowadzić?Mówiąc to, przeniosła się na siedzenie pasażera. Nie o to chodzi. Wsiadł i wrzucił bieg. Już po godzinie policyjnej,więc Harold zamknął bramę. Nie masz klucza? Oczywiście, że mam.Ale on śpi tuż przy bramie w stróżówce.Uwierzmi, ten facet nie może się doczekać, żeby mnie zbesztać.  Joe, to głupie, w końcu on dla ciebie pracuje.Zwiatła z deski rozdzielczej zamieniły jego twarz w ostry relief. Widać, że nie znasz Harolda.To emerytowany wojskowy, którego egonie pogodziło się ze starością.To jest właśnie taka sytuacja, w której lubipokazać, że stary lew nadal potrafi ryknąć. Więc wytłumacz mu, co się stało.Pokręcił głową, chichocząc. Nie ma mowy, żebym wjechał przez bramę po zamknięciu z kobietąobok i powiedział, że spózniliśmy się, bo mieliśmy wypadek z różowymsłoniem.To jeszcze bardziej beznadziejne od tłumaczenia, że skończyła nam siębenzyna. Ale to prawda. A zgadnij, jak szybko to się rozejdzie do pozostałych koordynatorek.Apotem do opiekunek, które muszą się przede mną tłumaczyć, kiedy nie wrócą naczas.Będę miał tu do czynienia z buntem.Prawdziwą rebelią. I nieustannym droczeniem się. To też. Jego zęby błysnęły w ciemnościach. Więc co zrobimy? Zobaczysz.Zapał w jego głosie sprawił, że z zaciekawieniem uniosła brwi.I z troską.Jechali do obozu, podążając kolorowym, cukierkowym tropem.Joezwolnił, gdy dotarli do ostatniego zakrętu, nim w polu widzenia pojawiła siębrama.Wyłączył przednie świtała i zjechał na prywatny podjazd do stajni.Mostem przejechali przez rzekę, gdzie Joe zatrzymał wóz na porośniętymzaniedbanymi cedrami brzegu.Cicho zjechał po zgaszeniu silnika. Potrzebuję czegoś do pisania. Włączył światło.Szperała w torebce, aż znalazła starą jak świat listę zakupów i długopis. Jaki mamy plan? Po pierwsze napiszę liścik Bartowi, właścicielowi stajni, żeby nieodholował twojego wozu, zanim po niego nie przyjedziemy. Zostawimy go tu na całą noc?Kiwnął głową. Jutro, kiedy przyjdę zastąpić Harolda na czas lunchu, stwierdzę, żewróciliśmy przed zamknięciem bramy, a potem dodam, że z pewnością nassłyszał, chyba że znowu spał w pracy. Wyszczerzył zęby. A potem zadammoje ulubione pytanie:  A więc, sierżancie, kiedy ostatnio byłeś na przeglądzieaparatu słuchowego?. Och, tym zdobędziesz parę punktów. A kiedy pójdzie na lunch, przybiegnę tutaj i przyprowadzę twój wózpod Warsztat. Ale nadal nie wiem, jak dostaniemy się do obozu, skoro otacza gotrzyipółmetrowe ogrodzenie.  Zobaczysz. Wysiadł z samochodu i wsunął liścik za wycieraczkę, apotem machnął na Maddy, żeby szła za nim.Ruszyła chwiejnym krokiem na wysokich obcasach.Doszli doogrodzenia. Pewnie kiepsko się wspinasz?Zerknęła na wysokie ogrodzenie z kutego żelaza, a potem na swojąsukienkę i sandały. W takim stroju? O nie. Tak podejrzewałem. Przyjrzał się ogrodzeniu, a potem dziewczynie.Gdybym miał odpowiedni sprzęt, przypiąłbym sobie ciebie i przeniósł, ale w tejsytuacji musimy zrealizować plan B. A jaki jest plan B? Poczekaj tutaj, aż wrócę. Ale. Patrzyła, jak wspina się dłoń za dłonią, wykorzystując tylko siłęramion.Na ten widok serce jej zatrzepotało. Jak długo mam czekać? Niedługo. Zeskoczył na ziemię i skrzywił się, gdy lewa noga ugięłasię pod nim.Wyprostował się, rozcierając kolano. Zostań tu.Ruszył biegiem, kuśtykając lekko, i zniknął w ciemnościach.Pokręciłagłową, myśląc, że nie tylko stare lwy potrzebowały udowodnić, że nadal mogąryknąć.Prawie podskoczyła, słysząc nadjeżdżający samochód.A jeśli to Harold?Albo ktoś, kto go zna, i wspomni mu, że ją widział? Przykucnęła za krzakami,żeby nikt jej nie zobaczył.I natychmiast poczuła się idiotycznie.Chociaż trzebaprzyznać, że sytuacja była też trochę ekscytująca [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Buchan Elizabeth Zemsta kobiety w Âœrednim wieku 01 Zemsta kobiety w Âœrednim wieku
  • Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
  • Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga (2)
  • Swann S. A. Wilczy miot 01 Wilczy miot
  • Bidwell George MichaÅ‚ i Pat 01 MichaÅ‚ i Pat
  • John C Wright Golden Age 01 The Golden Age
  • Peter Berling Dzieci Graala 01 Dzieci Graala
  • Michelle Zink Proroctwo Sióstr 01 Proroctwo Sióstr
  • Robbins Harold Handlarze snów 01 Handlarze snow
  • Schröder Patricia Morza szept 01 Morza szept(1)
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ayno.opx.pl