[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.8.Pan Bóg nie udzielałby duszy obfitości swego ducha przez ciasneprzewody form, wyobra\eń i pojęć szczegółowych, gdyby jej nie chciałpodnosić drogą dla niej właściwą.Za pośrednictwem tych wyobra\eńumacnia On stopniowo duszę, karmiąc ją niejako po odrobinie.W tej myślimówi Dawid: Mittit crystallum suam sicut buccellas (Ps 147, 17).Znaczyto, \e Bóg spuszcza swą mądrość na pokarm duszy jakby kąski.Smutne tojest wszelako, i\ dusza, choć posiada nieograniczone uzdolnienia, to jednak,z powodu swej duchowej ograniczoności i nieudolności zmysłowej, musisię karmić kąskami zmysłowymi.Stąd i św.Pawłowi niemiłe było to niedostateczne usposobienie iniezaradność w przyjmowaniu ducha, na co wskazuje pisząc do Koryntian:Tamquam paryulis in Christo lać potum vobis dedi, non escam; Dałemwam mleko na napój, a nie pokarm, jako maleńkim dzieciom w Chrystusie(l Kor 3, 1-2).9.Mo\na więc wreszcie zrozumieć, \e dusza nie ma skierowywać oczu naową łupinę kształtów i przedmiotów, która się jej przedstawia w sposóbnadprzyrodzony i poprzez zmysły zewnętrzne.Są to dzwięki i słowa dlasłuchu; widzenie świętych i piękne blaski dla wzroku; i wonie dla nozdrzy,smaki i słodycze dla podniebienia, to znów odpowiednie rozkosze dladotyku; zazwyczaj pochodzą one od ducha i bardzo często zwykły sięzdarzać osobom duchowym.Nie powinna te\ dusza (s.248) zwracać oczuna jakiekolwiek widzenia zmysłu wewnętrznego, tj.wyobra\eniowe, leczraczej wyrzekać się ich wszystkich.Oczy powinna zwracać jedynie na dobrego ducha, którego one sprawiają,starając się zachować go w swoich uczynkach i przede wszystkim wpraktyce tego wszystkiego, co odnosi się do słu\by Bo\ej, bez zwracaniauwagi na jakiekolwiek zjawiska i bez szukania jakiegoś zmysłowegosmaku.Wtedy dopiero czerpie z tych rzeczy jedynie to, czego Bóg \ąda i pragnie,tj.ducha pobo\ności; daje On je bowiem głównie w tym celu; opuszcza sięnatomiast to, czego by On nie dawał, gdyby było mo\liwe przyjęcie ichducha bez tego [co, jak powiedzieliśmy, stanowi przedmiot ćwiczenia ipojmowania zmysłów].Rozdział 18Mówi o szkodach, jakie niektórzy mistrzowie \ycia duchowego mogąwyrządzić duszom przez niewłaściwe kierownictwo, odnośnie dowspomnianych wizji.Wskazuje, \e choćby wizje te pochodziły od Boga,mogą jednak w błąd wprowadzić.1.W przedmiocie wizji nie mo\emy się tak ograniczyć, jakbyśmy chcieli,jest to bowiem zagadnienie bardzo obszerne.Chocia\ więc powiedzieliśmyco najwa\niejsze, aby oświecić człowieka duchowego, jak powinien sięwłaściwie zachować wobec wymienionych widzeń, a kierownika, jakimsposobem ma prowadzić ucznia, to jednak nie będzie zbyteczne wejść wszczegóły tej nauki i rzucić więcej światła na szkody, które mogą wypływaćtak dla osób duchowych, jak i dla kierowników, gdy nazbyt wierzą tymwidzeniom, chocia\by pochodziły od Boga.2.Zatrzymuję się nad tym przedmiotem, bo wiem, jak małe jestzrozumienie tych rzeczy u wielu mistrzów duchowych.Upewniając siębowiem co do tych zjawisk nadprzyrodzonych w przeświadczeniu, \e sądobre i pochodzące od Boga, doszli sami i innych przywiedli do wielkichbłędów i powikłań.Wypełniają się na nich słowa naszego Pana: Si caecuscaeco ducatum praestet, ambo in foveam cadunt; A jeśliby ślepy ślepegowiódł, obaj w dół wpadają (Mt 15, 14).Nie mówi wpadną, lecz wpadają , gdy\ nie potrzeba szczególnegojakiegoś potknięcia się, \eby upadli.Samo bowiem powierzenie się jednegodrugiemu jest ju\ błędem, przez który upadają.Niektórzy z tych mistrzóww taki sposób kierują duszami doświadczającymi tych rzeczy, \e albo jeprzyprawiają o błędy, albo zbytnio obcią\ają, albo te\ nie prowadzą ichdrogą pokory.Pozwalają im te\ zatrzymywać się nad tymi zjawiskami.Ztego powodu dusze te nie postępują w czystym i doskonałym duchu wiary.Nieraz przez zbytnie zatrzymywanie się w tym przedmiocie nie umacniająoni w duszach wiary.Dają im natomiast odczuć, \e jest to wielkie dobro irzecz wielkiej wagi, a tym samym wpajają w nie to przekonanie,pozostawiając dusze pod wpływem tych zjawisk nadprzyrodzonych nieutwierdzone w wierze, nie ogołocone, nie opró\nione i nie oczyszczone ztych rzeczy, w rezultacie niezdolne, by wzlecieć do wy\yn ciemnej wiary.Wszystko to pochodzi ze sposobu wypowiadania się o tych zjawiskach,które dusza napotyka u swego kierownika.I mimo woli przejmuje się [złatwością jego wpływem i uznaniem], odwracając oczy od głębin wiary.3.Przyczyna tej łatwości wpływu le\y w wielkim zaabsorbowaniu duszytymi rzeczymi, które jako zmysłowe w naturalny sposób ją pociągają.Gdywięc dusza jest ju\ zwabiona i przychylnie usposobiona do wra\eńszczegółowych i zmysłowych, wystarczy, \e zauwa\y u swego spowiednikaczy innej osoby pewne uznanie i cenienie tych zjawisk, a ju\ nie tylkoprzejmuje się nimi, lecz nadto budzi się w niej ich po\ądanie.Poczyna sięnimi nasycać, pragnąć ich i starać się o nie.Stąd biorą początek liczne niedoskonałości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]