[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Na tym etapie to było szaleństwem.Zacisnął zęby w agonii izmusił się by ją podnieść i poszukać portfela w tylnej kieszeni jeansów.Jęk frustracji, który z siebie wydała, niemal nie zniweczyłniezdarnych prób rozpakowania małego pakieciku.- Zaufaj mi, kotku, jesteś tak wspaniała, że nie chciałbymprzerywać.- Wypowiedział w pośpiechu.Pochyliła się, by szepnąć mu do ucha, akcentując uwodzicielskokażde słowo.- Pośpiesz się, albo zacznę bez ciebie.- Torturowała go obrazemswoich palców przesuwających się z brzucha w dół, w stronę jej cipki.Niech to szlag! Czy nie widziała, co mu robi? Warknął, walcząc zcholernym lateksem, rozwijając go wystarczająco szybko.Pamiętał jakgorąca, mokra i ciasna była wokół niego.Kiedy jej palce zniknęły międzynogami wywołując jęk z jej ust, chwycił ją w pasie i pociągnął z powrotem261 na siebie.Prawie umarł, kiedy pozwalała mu się w sobie zatopić,pochłaniając go kawałek po kawałku.- Kochasz mnie? - wysapała, biorąc go głębiej i głębiej.Zwykle nie byłby to dobry czas, by dziewczyna zadawała mu takiepytania.W gorączce uniesienia dla takiego uczucia mógłby nawet chodzićna rękach przez resztę życia.Ale teraz, z nią, mógł szczerze odpowiedzieći była to absolutna prawda.- Ze wszystkich sił.- Będziesz ze mną bez względu na to, co się wydarzy?- Będziesz musiała się ode mnie opędzać.- Nie chcę już dłużej myśleć.Chcę tylko wiedzieć, że teraz jesteśmój i nic więcej się nie liczy.- Tylko to się liczy.- Wbijając palce w jej pośladki pokazał jej rytm,po czym puścił ją i obserwował, jak się na nim porusza.Jej piersi falowałytuż przed jego oczami, więc sięgnął, by je chwycić, otoczył je swoimidłońmi tak, że jej sutki wbijały się w jego ręce.Szukała jak najlepszego kąta i znalazła go, odchylając się do tyłu zrękami na jego kolanach.Kiedy przestała się utrzymywać, złapali się zaprzedramiona.Jego siła chroniła ją przed upadkiem, kiedy podążała doswojego spełnienia z zapałem, który go wykańczał.Było to wszystkim, coczuł ostatniej nocy spotęgowanym dziewięciokrotnie, kiedy jej gorącacipka chwytała go w tej słodkiej potrzebie, odbierając mu oddech.Niemógł myśleć o niczym, z wyjątkiem niej.Jego uwolnienie wzbierało w jego penisie, wciąż powiększającymsię wewnątrz niej.Zbyt szybko będzie po wszystkim, ale mają przed sobącałą noc.I jutrzejszą noc.I wieczność, skoro są razem.Brak łączności262 między jego umysłem a ciałem nie pozwalał mu na posiadaniejakiejkolwiek kontroli.Szczęśliwie, jak w każdej dziedzinie jego życia, była w tym miejscurazem z nim.Zacisnęła się wokół niego i krzyknęła, kiedy fala gopochłonęła i szczytował: nigdzie się nie wybierał.Była jego i on był w tymna dłuższą metę.Małżeństwo, dzieci, mała liga, przedstawienia baletowe,nauka gry w piłkę, wnuki, wszystkie tego typu rzeczy.Przyciągnął ją bliżejsiebie i przeklął, kiedy wysysała z niego wszystko.Wiedział, że jestskończony.I to było w porządku.Wszystko było dobrze.A nawet lepiej niż dobrze.To było najbardziej kurewsko dobreuczucie jakie znał, jakby wszystkie zmarszczki jego życia zostałyjednocześnie wygładzone.- Och, Boże.- Westchnęła, kiedy wróciła z wyżyn, mięknąc wokółniego jak masło.Jej uda rozluzniły silny uścisk wokół jego bioder, awbijające się w jego skórę paznokcie opuściły jego ramiona.Uniósł jejbrodę i pochłaniał jej drżenie, uśmiechając się na dzwięk jej zębówszczękających blisko jego ucha.Delikatnie uniósł ją, by się z niej wysunąć, obserwując jej reakcjękiedy koralik jego kolczyka prześlizgał się po jej wrażliwej łechtaczce.Usiadła z powrotem na nim.- Przepraszam za wcześniej - powiedział.- Nigdy dotąd niezapominałem.Wszyscy by się wściekali, gdybyś zaszła w ciążę.- Szczerze mówiąc, mam to w dupie.- Myślę, że mam na ciebie zły wpływ.- Jeśli to nie będzie głupi przypadek, zgodnie z moim cyklempowinniśmy być spokojni.263 - Tak dla twojej informacji, jestem czysty.Badam się co kilkamiesięcy z powodu pracy.Nie byłem też z nikim od ostatniego razu.-Pogładził jej włosy, uniósł jej głowę tak, by mógł spojrzeć głęboko w jejoczy.Chciał, aby wierzyła w to, co jej powie.- Miałem na myśli dokładnieto, kochanie.Nigdzie się nie wybieram, nieważne co się wydarzy.- Brian, wiem - wyszeptała, marszcząc brwi, jakby nie powinienmieć żadnych wątpliwości.- Nigdy nie wątpiłam w to, co mówiłeś.Będęsprawdzać swoje dni płodne jak tylko będę mogła zacząć, więc niebędziemy musieli się tym martwić.Podniósł jej nadgarstki do swoich ust i ucałował je delikatnie.- Tak?- Nie chcę niczego pomiędzy nami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Lynn Sandi MiÅ‚oœć po miÅ‚oÂœci
  • Lynn Hagen Christian's Coven 01 Christian's Menace
  • Stormy Glenn and Lynn Hagen Lady Blue Crew 03 Imlay's Cure
  • Lynn Lorenz Rougaroux Social Club 03 Bayou Loup
  • Kurland Lynn De Piaget 01 Czas na marzenia
  • Erickson Lynn Musimy sobie pomóc
  • Christa Lynn Reprisal [MF] (epub)
  • Lynn Barber ByÅ‚a Sobie Dziewczyna
  • ZakrÄ™ty losu Baxter Mary Lynn
  • Sui Lynn Dark Chocolate and Raspberries
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl