[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ciekawa.- Zastanawiał się nad czymś przez chwilę, po czym westchnął.- Prawdę mówiąc, mogę ci coś onich powiedzieć, bo będziesz z nimi spędzać mnóstwo czasu.Wtedy zrozumiesz, jak absurdalne są wyobrażeniaWaylanda o zgranej wielkiej rodzinie.Położył się, podłożywszy ręce pod głowę.Samanta przeniosła poduszkę i przesunęła się na brzeg łóżka, bylepiej słyszeć.- Prawda wygląda tak, że wcale nie jesteśmy sobie bliscy - zaczął Yale.- Moja matka była drugą żoną ojca.Ożenił się z nią, by Wayland i Twyla - poznasz ją w Londynie - mieli matkę.Ale na pewno mile łechtało jegopróżność to, że ożenił się z dużo młodszą kobietą.Moja matka była córką barona, który kupił sobie tytuł, aleprezentowała się tak wspaniale, że została okrzyknięta atrakcją sezonu.Znając starego księcia, Samanta nie była zdumiona tym, co usłyszała.Książę zawsze lubił ładne kobiety.- A ty faworyzowałeś matkę, prawda? - zapytała.- Tak.Oczywiście, nie wyszło mi to na dobre.Było to fatalne małżeństwo.Matka i ojciec mieli różnezdania na każdy temat.Wayland nie występował przeciwko matce, ale Twyla jej nienawidziła.Musiała mieć wtedyjakieś siedem albo osiem lat.Co gorsza, matka nigdy nie dojrzała i nie stała się dorosłą kobietą.Nawet ja tozauważałem.Ciągle ktoś musiał się nią opiekować.Oczywiście miała służbę.wszystko zrozumiesz, kiedyzobaczysz dom w Londynie.Nawet służący zachowują się tam tak, jakby to oni mieli służących.ale i tak domagałasię, żeby ojciec nieustannie poświęcał jej czas, a on nie mógł znieść jej głupiej paplaniny.- To nie był w niej zakochany?- Zakochany? A cóż to za dziwne pojęcie? - Umilkł na chwilę.- Prawda, zapomniałem.ty przecieżwierzysz w miłość.- A ty nie?- Rzadko wierzę w coś, czego nie mogę dotknąć, skosztować albo zobaczyć.Poruszyła się niespokojnie.- A uczucia?- Uczucia kłamią, Sam - odpowiedział brutalnie.- Pamiętasz, kiedy pomyślałaś, że mnie kochasz?Pamiętała.i musiała przyznać, że Yale ma rację.Mocniej ściskając poduszkę, poprosiła:- Dokończ swoją opowieść.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf.com) - Nie mam już wiele do powiedzenia na ten temat.Ojciec miał nadzieję, że matka da mu synów.Dała mujednego, a ponieważ cenił rozsądek i inteligencję, żona szybko go znudziła.Po moich narodzinach ignorował ją, ażumarła na tyfus, kiedy miałem sześć lat.Koniec opowieści.Lecz Samanta usłyszała w tej rodzinnej historii to, czego Yale jej nie powiedział.- Było mi bardzo ciężko po śmierci mamy w zeszłym roku.Nie potrafię sobie wyobrazić, co bymprzeżywała, gdybym utraciła ją w dzieciństwie.- Znajdowała się teraz tak blisko brzegu łóżka, że widziała twarzYale'a.Wzruszył ramionami, wpatrzony w ogień w kominku.- Straciłem nie tylko matkę.Natychmiast zostałem wysłany do szkoły z internatem.Ojciec nie życzył sobieżadnych wspomnień po tym małżeństwie.Poza tym nigdy nie byłem taki, jakim chciał mnie widzieć.- To znaczy?- Cóż to by mogło być innego, jak nie kopia Waylanda? Wayland zawsze posłusznie spełniał wolę ojca inigdy mu się nie sprzeciwiał.- A ty nieustannie to robiłeś? Yale przytaknął burknięciem.- W końcu doświadczenie nauczyło mnie, że nie należy igrać z ogniem.Oczywiście teraz, kiedy jestemstarszy, lepiej rozumiem ojca.Miał rację w wielu sprawach, szczególnie tych dotyczących mnie.- Uśmiechnął się doSamanty.- Nazywał mnie marzycielem.W jego mniemaniu była to najgorsza obelga.Zawsze powtarzał, żemarzyciele to głupcy.- To nieprawda.- Samanta uniosła się na łokciu, przerzucając włosy przez ramię.- Na przykład jazazdroszczę marzycielom.Potrafią sobie wyobrażać różne rzeczy i widzieć świat lepszym.Mój ojciec byłmarzycielem.A ja zawsze robiłam to, co do mnie należało.Choćbym nie wiem jak się starała, potrafię myśleć tylkopraktycznie.- Ludzie się zmieniają, Sam.To trudne, ale wykonalne.Popatrz na mnie.Jestem teraz chodzącym realistą.- I nie miewasz już marzeń?- Nie przyznaję się do tego.- Ciężko ci było żyć na własny rachunek?- Nie tyle ciężko, co samotnie.To odpowiedniejsze słowo.Kiedy ojciec opublikował w gazetach decyzję owydziedziczeniu mnie, wszyscy moi przyjaciele nagle się ulotnili.Gospodarz wyrzucił mnie z mieszkania.Nawetkochanka mnie porzuciła.Samanta wodziła palcem po sienniku.- Tak właśnie się czułam, kiedy ludzie ze Sproule chcieli, żebym opuściła wikarówkę.Wciąż jestemwściekła, kiedy pomyślę, jak mnie potraktowali.Jak sobie z tym poradziłeś?- Upiłem się i zaciągnąłem na statek handlowy, płynący na Morze Chińskie.Nie polecam ci tego sposoburadzenia sobie z problemem.Uśmiechnęła się.- Nie potrafię sobie wyobrazić siebie w roli marynarza.- Nie mogłem się wycofać.Kiedy wytrzezwiałem i dotarło do mnie, co zrobiłem, chciałem opuścić statek.Wtedy zostałem solidnie pobity za próbę ucieczki.Samanta westchnęła z przejęciem.Yale pokręcił głową.- To była najlepsza rzecz, jaka mogła mi się przydarzyć.Byłem idealistą, który nie miał pojęcia o świecie.Tej nocy, liżąc rany, postanowiłem wszystkim udowodnić, że bardzo mylili się co do mojej osoby.Obiecałem sobie,że znajdę swoje miejsce w świecie, i to mi się udało.Ziewnął i potarł twarz dłonią, jednak Samanta w ogóle nie czuła senności; rozważała jego słowa.Podparła się na ręku.- Dlaczego wróciłeś do Anglii?- Co masz na myśli?- Dlaczego wróciłeś właśnie teraz.Przez chwilę miała wrażenie, że jej nie odpowie, ale po dłuższym milczeniu odezwał się:- Chciałem pokazać ojcu, że jestem wartościowym człowiekiem.- Wykrzywił wargi w gorzkim uśmiechu.-Miąłem zamiar wpłynąć moim statkiem na Tamizę i zaprosić go na pokład.Chciałem, żeby zobaczył, że jestembogaty, i uznał, że mylił się w swojej ocenie.Ale to wszystko na nic - dodał cicho.- To wszystko nie ma znaczenia,skoro ojciec nie żyje.Samanta dotknęła jego ręki.Miał ciepłą, gładką skórę.- Był z ciebie dumny - wyszeptała.- Pogrążył się w głębokiej żałobie, myśląc, że nie żyjesz.Częstoprzychodził do wikarówki i rozmawiał o tobie z moim ojcem.Kiedyś podsłuchałam ich rozmowę.Yale wpatrywał się w sufit.Samancie wydało się, że widzi Izy w jego ciemnych oczach.Create PDF files without this message by purchasing novaPDF printer (http://www.novapdf [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Kelly Cathy Zawsze i na zawsze(1)
  • Cathy J. Cohen Democracy Remixed, Black Youth and the Future of American Politics (2010)
  • Wilson Cathy ByÅ‚am żonÅ¡ seryjnego mordercy
  • Spellman Cathy Cash Próba siÅ‚
  • Cathy Kelly Nie wszystko stracone
  • Elizabeth Lowell Bracia Maxwell 01 Jesienny kochanek
  • Maxwell L.Gina Ucieczka do MiÅ‚oÂœci Tom 1
  • Wurts, Janny Cycle of Fire 03 Shadowfane
  • Lennox Judith Florenckie lato
  • W kregu przyjaciół Binchy Maeve
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sylwina.xlx.pl