[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Patrzę na rozciągającysię poniżej ocean, na budynek, który mieszkańcy nazywają Pałacem, i na mniejsze, otaczającego zabudowania.Czuję, że dokładnie tu jest moje miejsce.To tu mogę osiągnąć największyspokój.Szkoda, iż wcześniej nie wiedziałam, że jestem jedną z Sióstr i przynależę do Altus.Mam wrażenie, że przez długi czas byłam pozbawiona jakiejś cząstki samej siebie - niewiedziałam jednak, jak bardzo mi jej brakowało, dopóki jej nie odzyskałam.Wędrując ścieżką, spotykamy wiele osób.Dimitri zwraca się do każdej z nich po imieniu.Uśmiecha się z typowym dla siebie wdziękiem, ale przechodzący wydają się dziwnie odpornina jego urok osobisty.Bierze mnie za rękę, gdy mijamy jakąś czarującą starszą panią, która,przywitana, zwyczajnie się na nas gapi.Uznaję ją za zbzikowaną staruszkę, jednak niepotrafię nie skomentować zachowania pewnej młodej kobiety, która ze złością odpowiada napowitanie Dimitriego:- Jak ci nie wstyd!Zatrzymuję się i patrzę, jak odchodzi.- Co za maniery! Co im się wszystkim stało? - spoglądam na Dimitriego zdumiona.Zwiesza głowę.- Cóż, nie wszyscy tak gorąco popierają nasze zamierzenie, jakbyśmy sobie życzyli.- Nie wiem, o czym mówisz.Jak mogą nas nie popierać? Chcemy tylko odszukaćbrakujące strony, aby doprowadzić proroctwo do zakończenia.Chyba tego właśnie pragnąSiostry? - Ponieważ Dimitri nie odpowiada, dociera do mnie, jak bardzo mało rozumiem.-Dimitri?- W przeciwieństwie do mnie, nie znają cię.- Twarz ma zaczerwienioną ze wstydu czyzażenowania.Domyślam się, jak trudno było mu to powiedzieć.A więc rozwiązanie jest bardzo proste.To niewiarygodne, że nie wpadłam na nie aż do tejpory.- To przeze mnie.- Przez chwilę wpatruję się w ziemię, nim podnoszę wzrok naDimitriego.- Prawda?Dimitri kładzie mi ręce na ramionach i zagląda w oczy.- To bez znaczenia, Lia.- Nie wytrzymuję jego spojrzenia, lecz on palcami podnosi mipodbródek, tak że nie jestem w stanie uciec wzrokiem.- Bez znaczenia.- Owszem, to ma znaczenie - nie chciałam, żeby moje stwierdzenie zabrzmiało tak ostro,ale tak się stało.Ruszam sama ścieżką, unikając spojrzeń mijających nas osób.Dimitri dogania mnie już po sekundzie.Na początku nie odzywa się, ale potemzauważam, że stara się rozmawiać ze mną bardzo ostrożnie.- Nie bronię ich, ale postaraj się zrozumieć - zaczyna.Nie mam ochoty przyswajać sobie opinii, które inni ukuli na mój temat, w ogóle mnie nieznając.Jednak to Dimitri chce mi je przedstawić, a jego wysłucham.- Mów - nie patrzę na niego, wbijam wzrok w ścieżkę przed sobą.- Jesteś jedyną Bramą - wzdycha Dimitri - która kiedykolwiek dotarła na wyspę.Cowięcej, zostałaś tu zaproszona.Zrozum, nigdy tak nie było.To się po prostu nie zdarzało.Dotychczas każda Brama była wrogiem.Nieprzyjaciółką Sióstr, mimo że jedną z nich.Możenawet gorszą nieprzyjaciółką, dlatego że jedną z nich.Twoja matka i ojciec uniknęlipotępienia mieszkańców wyspy, bo zamieszkali gdzie indziej.- Czy moja obecność tutaj nie jest wystarczającym dowodem? Czy dowodem nie jest to,że zaryzykowałam swoje własne życie i życie bliskich mi osób, żeby tu przyjechać? - Jestemświadoma faktu, że narasta we mnie gniew.Nie dorównuje wściekłości, jaką wzbudziła wemnie zdrada Soni, ale sączy się nieustannie, jak woda, która podnosi się i podnosi, ażwreszcie przerywa tamę.- Lia.Dopóki nie odnajdziesz brakujących stron i nie wykorzystasz ich w celurozwiązania przepowiedni, Siostry nie mają możliwości się przekonać, że właśnie to jesttwoim zamiarem.Twoja matka.Zatrzymuję się i wbijam w niego wzrok.- Moja matka to nie ja.Kocham ją, ale jestem inną osobą.Dimitri, pokonany, ciężko wzdycha.- Ja to rozumiem.Ale oni nie.Wszystko, na czym mogą oprzeć swoje opinie i swojenadzieje, to przeszłość.Twoja mama starała się walczyć z Duszami.Próbowała, aleostatecznie nie zdołała ich zatrzymać.Wiedzą o tym Siostry z Altus i tego się boją.Idę dalej, lecz powoli.Dimitri podąża za mną, przez pewien czas wspinamy się wmilczeniu.Muszę przygotować sobie słowa, jakie powinnam wypowiedzieć, by zadaćpytanie, które napełnia mnie największym strachem.Kiedy zaczynam mówić, okazuje się, żez trudem opanowuję drżenie głosu.- Unikają cię, ponieważ się ze mną.zapoznałeś? - Dimitri kroczy w ciszy, wiem, żeobmyśla wyważoną odpowiedz.- Powiedz mi, Dimitri.Jak można być razem, jeśli nie maotwartej rozmowy?- Unikają to trochę za dużo powiedziane - wyjaśnia spokojnie.- Nie rozumieją.Dostałemjuż wezwanie do Sądu Najwyższego w związku z tym, że uratowałem cię przed koniemmorskim.To skandaliczne zachowanie jak na kogoś o mojej.- Pozycji? - kończę.- Chyba tak - potwierdza.- Do tego dochodzi mój romans z Siostrą, której przydzielonorolę Bramy, i to nie zwyczajnej, ale takiej, która może ostatecznie pozwolić Samaelowiprzejąć władzę.- Wygląda na to, że ich bronisz - nie potrafię ukryć gorzkiego tonu.- Nie bronię
[ Pobierz całość w formacie PDF ]