[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.332Los gÅ‚uchoniemych byÅ‚ wiÄ™c nie do pozazdroszczenia,gdyż nie tylko ich zbawienie i wychowanie uważano za niemożliwe, ale nawet jako zuchwaÅ‚Ä… ingerencjÄ™ w boskie wyroki traktowano chÄ™d nauczeniagÅ‚uchoniemych mowy., przeciw nauczaniu gÅ‚uchoniemych grzmiaÅ‚ w swych kazaniach znany, uwieczniony przez Lessinga pastor Goeze z Hamburga.333Ewangelicki duszpasterz niedosÅ‚yszÄ…cych z Hamburga, Dietfried Gewalt wskazywaÅ‚ wprawdzie fakt, że to nie pastor Goeze, lecz pastor Granau zEppendorf koÅ‚o Hamburga byÅ‚ tym, który daÅ‚ tak negatywnÄ… ocenÄ™ gÅ‚uchoniemych334, ale nie ulega wÄ…tpliwoÅ›ci, że gÅ‚uchoniemi musieli wiele wycierpiedw wyniku posÄ™pnych, doprowadzonych do skrajnoÅ›ci konsekwencji Augustynowej teologii.Jeszcze w Brockhausie335 czytamy:332[List do Rzymian 10, 17] (Contra Julianum, 3, 4.333Georgens i Deinhardt w I tomie Heilpadagogik mit besonderer Berucksichtigung der Idiotie und der Idiotenanstalten, Lipsk 1861, por.Bachmann, s.230 i d.Strona 236 z 343 Również KoÅ›ciół siÄ™ nimi (gÅ‚uchoniemymi) nie zajÄ…Å‚, gdyż Å›w.Augustyn wysunÄ…Å‚ tezÄ™: z samego swego urodzenia gÅ‚ucho-niemi nie mogÄ… nigdy otrzymad wiary; gdyż wiara pochodzi z kazania, z tego, co siÄ™ sÅ‚yszy.336Za  zbawiciela gÅ‚uchoniemych uchodzi Francuz, ksiÄ…dz de l'Epée (zm.1789 r.), o którym Georgens i Deinhardt pisali:Abbe, pobożny współczujÄ…cy czÅ‚owiek, samodzielnego ducha  samodzielnoÅ›ciÄ…, której wielokrod dowiódÅ‚  zostaÅ‚ naj-pierw, jak wiadomo, poruszony i ujÄ™ty poznaniem dwóch dobrze uÅ‚ożonych i dobrze uksztaÅ‚conych gÅ‚uchoniemych sióstr, którepewien duchowny próbowaÅ‚ nauczad przy pomocy obrazków, ale na próbach sprawa siÄ™ zakooczyÅ‚a.Tak go to gÅ‚Ä™boko wzru-szyÅ‚o, że podjÄ…Å‚ zamiar wspomagania tego rodzaju nieszczęśliwych istot, napotykajÄ…c przy tym na najgwaÅ‚towniejszy opór,szyderstwo i przeÅ›ladowanie, ale nieustÄ™pliwie idÄ…c swÄ… drogÄ…, na jesieni swego życia byÅ‚ już pewien ogólnego uznania i czci, aprzy tym, co byÅ‚o dlao ważniejsze od sÅ‚awy, widziaÅ‚ też zabezpieczony los swych dzieci, gÅ‚uchoniemych swojego zakÅ‚adu.337Gorzkie podsumowanie Bachmanna:Chyba w żadnym innym krÄ™gu kulturowym w historii ludzkoÅ›ci nie byÅ‚y udziaÅ‚em upoÅ›ledzonych wiÄ™ksze szkody, pogarda,nietolerancja i brak humanitaryzmu niż w chrzeÅ›cijaostwie.338334Samuel Heinicke i Johann Melchior Goeze, Horgeschadigtenpadagogik, 1989, z.1, s.48 i d.335Wyd.jubileuszowe 1903 r., t.15, s.635.336Bachmann, s.291 i d.337Bachmann, s.233.338s.442.Strona 237 z 343 RozdziaÅ‚ 20Sobór trydencki i papież Sykstus DalekosiężnyW ciÄ…gu siedmiuset lat po Tomaszu z Akwinu (zm.1274 r.)  którego dzieÅ‚o stanowi szczytowe osiÄ…gniÄ™cie teologii katolickiej  w uporczywych wal-kach wokół postawy za czy przeciw, udaÅ‚o siÄ™ teologom rozwiÄ…zad dwa problemy małżeoskie, nad którymi wszakże czÅ‚owiek żonaty może jedynie, nic nierozumiejÄ…c, pokiwad gÅ‚owÄ….WczeÅ›niej już Augustyn rozstrzygnÄ…Å‚, że jedynie stosunek małżeoski 1.dla spÅ‚odzenia potomstwa i 2.jako speÅ‚nienie obo-wiÄ…zku na żądanie partnera jest wolny od grzechu.Niekiedy akceptowana, chod np.przez Tomasza (podążajÄ…cego Å›ladami Augustyna) kwestionowana,byÅ‚a ok.1300 r.koncepcja bezgrzesznoÅ›ci stosunku małżeoskiego dla unikniÄ™cia wÅ‚asnego nierzÄ…du.Tomasz (oraz Augustyn) zaliczali tego rodzaju kon-takt seksualny do grzechów powszednich.Motyw 4., stosunek małżeoski z lubieżnoÅ›ci seksualnej, uchodziÅ‚ w tym czasie powszechnie za grzech co naj-mniej powszedni, chod w niektórych okolicznoÅ›ciach także Å›miertelny.A oto caÅ‚y obraz sytuacji w ujÄ™ciu kolooskiego teologa moralnego, HeinrichaKlompsa:Moralnoteologicznym plonem tych subiektywnie egzystencjalnych rozważao jest teoria usprawiedliwienia i teoria wybacze-nia.Pierwsza z nich powiada, że caÅ‚kowicie usprawiedliwieni sÄ… chrzeÅ›cijaoscy małżonkowie, gdy ich etyczne dążenie kieruje siÄ™na prokreacjÄ™.lub speÅ‚nienie obowiÄ…zku małżeoskiego., dobro potomstwa i dobro wiernoÅ›ci wyrównujÄ… wtedy negatywneoddziaÅ‚ywanie pożądliwoÅ›ci i rozkoszy seksualnej.Ale teoria wybaczania dopuszcza poÅ‚ożenie dóbr małżeoskich na szali prze-Strona 238 z 343 ciwnej do winy, gdy motywem obcowania małżeoskiego jest chÄ™d zapobiegniÄ™cia nierzÄ…dowi wÅ‚asnemu, lub wola zaspokojeniapożądliwoÅ›ci pÅ‚ciowej.339Już sama absurdalnoÅ›d wciskania miÅ‚oÅ›ci małżeoskiej w gorset tego rodzaju rozważao, na dodatek przykÅ‚adanie trudnej do przyjÄ™cia skali, na której zjednej strony znalazÅ‚o siÄ™ dziecko, z drugiej rozkosz, a pomiÄ™dzy nimi: unikanie nierzÄ…du współmałżonka i wÅ‚asnego  jest caÅ‚kowicie wyobcowana z ży-cia, zdumiewa, a niekiedy Å›mieszy.W ciÄ…gu ostatnich siedmiuset lat, jakie minęły od czasów Tomasza z Akwinu osiÄ…gniÄ™to tyle, że stosunki nr 3 i nr 4uchodzÄ… za wolne od grzechu.Z tym, że jeÅ›li chodzi o stosunek nr 4, wokół którego kontrowersje trwaÅ‚y najdÅ‚użej, to warto zauważyd, że  stosunek zsamej tylko lubieżnoÅ›ci nie może byd, zgodnie z postanowieniem Innocentego XI z 1679 r., uważany za wolny od grzechu.Po stuleciach rozmyÅ›lao standzisiejszy jest taki, że co prawda stosunek małżeoski  z lubieżnoÅ›ci jest wolny od grzechu, ale nie można tego powiedzied o takimż stosunku  z samejtylko lubieżnoÅ›ci.Holenderski mnich kartuski Dionizjusz z Roermond (zm.1471 r [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Masterton Graham, Masterton Vicki Smak raju
  • Masterton Graham, Masterton Vicki Saga historyczna Smak raju
  • De La Cruz Melissa BÅ‚Ä™kitnokrwiÂœci Tom 7 Bramy raju
  • Blake Jennifer Bramy raju 00
  • Winters Rebecca Zaproszenie do raju
  • Marek HÅ‚asko NastÄ™pny do raju
  • McMullen Sean Saga LunaÂświatów 01 Podróż Mrocznego Księżyca
  • Mengestu Dinaw Wszystkie Nasze Imiona
  • Johansen Jorunn Tajemnica Wodospadu 10 MgÅ‚a opada
  • Seghers Jan Robert Marthaler 01 Zbyt piÄ™kna dziewczyna
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • aguilera.opx.pl