[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Z powodu anoreksji?- Wypadek motocyklowy - wyjaśniła Daisy.- A cóż ona robiła na motorze? - zdziwiłem się.- Według Bretta wpadła w złe towarzystwo.- Musiała mieć co najmniej szósty krzyżyk na karku.Nie wpada się w złetowarzystwo, gdy ma się sześćdziesiąt lat - zaoponowałem.- Ależ tak, jeśli jest to sekcja Heli Angels w miejscowości Bournemouth -powiedziała Daisy.Przejrzała się w lustrze wiszącym w korytarzu, uśmiechnęła się lekko i poszłado mieszkania rodziców.Usiadłem na łóżku i próbowałem spokojnie oddychać.Ilekroć pomyślę o Bretcie Mole'u,dopada mnie silne poczucie niższości.Pamiętam ten okropny dzień w Skegness, gdy ojciecpowiedział matce, że miał romans z Doreen Slater i że ona właśnie urodziła Bretta.Jest wyższy,przystojniejszy, lepiej wykształcony, świetnie wysportowany i robi coś tajemniczego z funduszamihedgingowymi (cokolwiek to jest) w Londynie, Tokio i Nowym Yorku, co uczyniło goniezmiernie bogatym.Matka bez przerwy opowiada mi o parterowym domku, który Brett kupił Patyczakowi.Ponoć wystarczyło, by Doreen nacisnęła parę guzików, a już zapalały się światła, zasuwały sięzasłony, a w każdym pokoju grała muzyka.Matka wzdychała i mówiła: Chciałabym.".Nigdy nie kończyła tego zdania, ale wiem, żechciałaby, abym też jej kupił taki dom na guziczki.Umyłem się porządnie, przebrałem, rezygnując z kardiganu, uczesałem się i poszedłem zaścianę.1.00 nad ranemCo za nuda! Jak można opowiadać o sobie przez bite cztery godziny! Winię za to kobiety.Za każdym razem gdy wydawało się, że Brett wyprztykał się już z opowiastek na swój temat, alboDaisy, albo moja matka zadawały mu jakieś pytanie odnoszące się do jego jakże fascynującegożycia, a on znów zaczynał się nakręcać.Bla, bla, bla.Jak to jego kibel w Tokio myje mu i suszy automatycznie tyłek, jaki wspaniały widok naCentral Park rozciąga się z jego nowojorskiego mieszkania, jak uwielbia obserwować łodzieprzepływające rzeką z tarasu swojego mieszkania nad Tamizą.Wygląda na to, że zna każdego szefa kuchni w Londynie, bez przerwy gada o Gordonie,Marco i Jamiem.Utrzymuje również, że jego imię zostało wyhaftowane w namiocie Tracey Emin.Ma najbielsze zęby, jakie kiedykolwiek widziałem, dziwacznie wręcz białe.Mógłbyoświetlić nimi nasze ciemne pole.Przypuszczam, że jest konwencjonalnie przystojny w pewienbezmyślny sposób a la George Clooney.Powiedział nam, że jego garnitur o swobodnym krojuzostał uszyty z materiału pochodzącego z sierści zbieranej z podbrzusza rzadkiego gatunku kózodnalezionych na północnym zboczu jednej z gór w Tybecie.Zapytałem przyrodniego brata, dlaczego, choć dysponuje najnowocześniejszym sprzętemkomunikacyjnym, nie pofatygował się, by nawiązać z nami kontakt przez ponad dwa lata.Czy nieprzyszło mu do głowy, że owo zaniedbanie przysporzyło ojcu bólu? Brett trochę się rozkleił ioskarżył mojego ojca - swojego ojca.naszego ojca, że to on go zaniedbywał.Matka ujęła się zaoskarżonym, mówiąc:- Nie, Brett, George był zawsze fair.Wszystkie swoje dzieci zaniedbywał jednakowo.Wyczułem, że kroi się jakaś jatka, więc pokierowałem rozmową tak, żeby ze skał naszejdynamiki rodzinnej prześlizgnąć się do bezpiecznego portu cen nieruchomości.Brett powiedział nam, że cena wszystkich jego trzech domów dwukrotnie wzrosła.- A czy nie obawiasz się różnych lekcji historii, takich na przykład jak bańkaspekulacyjna Kompanii Mórz Południowych?- Nie - odparł Brett.Pochylił się ku mnie, skupiając na mnie całą uwagę.- Powiedz,co masz na myśli.Wpatrywał się we mnie tak intensywnie, że wszystkie szczegóły dotyczące bańkispekulacyjnej Kompanii Mórz Południowych wyleciały mi z głowy.- No wiesz, ta sprawa z zawyżeniem cen obligacji i osiemnastowiecznym krachemfinansowym - wydukałem.Po koszmarnie długiej pauzie, podczas której wszyscy czekali, aż przywołam jakieśszczegóły, Brett zaczął recytować:- Kompania założona w roku 1711, każda akcja o wartości stu funtów, cena akcjiosiągnęła szczytowy poziom w sierpniu 1720, kiedy to kurs wspiął się do tysiąca funtów, bańkaspekulacyjna prysła we wrześniu tego samego roku, kiedy to cena akcji spadła na powrót do stufuntów.Główny towar: niewolnicy afrykańscy, duże straty finansowe ponieśli między innymi sirIsaac Newton i Jonathan Swift, który napisał Podróże Guliwera.- Wiem, kto napisał Podróże Guliwera, jestem sprzedawcą książek - wtrąciłem.- No właśnie.Pracujesz i żyjesz w przeszłości, Adrianie.Całymi dniami tkwiszwśród starych książek, a do tego jeszcze, jak wiem od Daisy, piszesz średniowieczną sztukę.Obudz się, poczuj aromat kawy, już czas, byś zarobił jakieś porządne pieniądze.- Bardzo nam tu dobrze, na wsi - powiedziałem.- Nie jesteśmy materialistami.Spojrzałem na Daisy, szukając u niej potwierdzenia, ale nie słyszała ani słowa z tego, comówiłem.Podziwiała buty Bretta, które ponoć były ręcznie szyte przez jakiegośdziewięćdziesięciolatka w Wenecji.- W każdym razie Paul Lewis z Money Box w Radio Four uważa, że zbliża się wielkarecesja - ciągnąłem niezrażony.- Ja to wiem - wtrąciła się matka.- Czuję to w kościach, a poza tym obserwujępalaczy.Gdy ludzie zaczynają palić szlugi do samego filtra, wiadomo, że kraj ma problemyfinansowe.Dlatego właśnie gromadzę zapasy ryżu i makaronu, a także pudełka ze świecami.Bret wybuchnął śmiechem.- Pauline, całymi dniami i przez większość nocy zajmuję się finansami, opierając sięna ciągach Fibonacciego, oscylatorach analizy technicznej i w ogóle szeroko pojętej wyższejmatematyce, więc wybacz, ale nie będę już brał pod uwagę kwestii niedopałków.Matka się zaczerwieniła.Zmieniła temat.- Czy Doreen miała dobrą śmierć? - spytała.Brett poczęstował nas koszmarnym szczegółowym opisem agonii Doreen, twierdząc, że jejostatnie słowa brzmiały: Unieście mnie, bym mogła ujrzeć pąki na drzewach".Wówczas po raz pierwszy zacząłem podejrzewać, że Brett Mole nie jest wiarygodnymnarratorem.a) Doreen zmarła wczoraj, czyli długo po tym, jak pąki na drzewach rozwinęły się wliście;b) Wiem na pewno, że Doreen Slater nienawidziła drzew.Mawiała o nich: No patrz.Tylko tak sobie stoją".Ojciec położył się o dziesiątej, a więc dość wcześnie jak na niego.- Biedny George, chce opłakiwać Doreen - powiedziała matka.Nie sądzę, aby to żal tak wcześnie go zmógł.Myślę, że winna była rozdziawiająca gębę,zaczadzająca mózg, wywołująca dupościsk NUDA.O 11.45 młody człowiek z blond pasemkami zapukał do drzwi.Brett przedstawił go jakoLogana, mojego kierowcę", ucałował wszystkich w oba policzki i trącił nosem Gracie (która spaław moich ramionach), szepcząc: Dors bien, ma petite, po czym usadowił się na tylnym siedzeniuswojego samochodu i został uwięziony w dal.Pogrzeb Patyczaka w przyszłym tygodniu.Gdy wróciliśmy do domu i położyliśmy śpiącą Gracie do łóżka, Daisy powiedziała:- Brett zaproponował, byśmy po pogrzebie zatrzymali się u niego w Bournemouth.- Nie, dziękuję - odparłem.- On jest chyba najnudniej-szym facetem w całej Anglii.- On nudny? - żachnęła się Daisy.- Sądzę, że jest fascynujący.Tak zabawnieopowiadał o Guyu Ritchiem i Madonnie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]