[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wstała z kolan kochanka.Położyła jego dłoń na swych pośladkach.- Nie martw się następnym razem będzie lepiej - pocieszała Maksa.- Wydymam ich tak jak ciebie.***Major Dragutin "Jastrub" Nikolić, dowódca brygady partyzanckiej "Crvena Zastava" nerwowo przyglądał się mapiesztabowej.Znajdował się w prowizorycznej kwaterze urządzonej w kompleksie górskich jaskiń.Przy świetle pochodnikończył naradę ze swoimi zastępcami:- Towarzysze, zdołaliśmy wyrwać się z okrążenia faszystów.Cudem przetrwaliśmy ich ofensywę w dolinie Strumicy.Cowięcej zdołaliśmy wyprowadzić w pole ustaszów pod Bratunacem.Nie da się jednak wiecznie utrzymać tak dobrej passy.Wcześniej czy pózniej nas dorwą - jego słowa wzbudziły zdumienie podkomendnych.- Druże "Jastrube", skąd to czarnowidztwo? - spytał jeden z partyzanckich oficerów.- To nie czarnowidztwo.To dialektyka - odparł zaśmiewając się Nikolić.Jego podwładni przyłączyli się do śmiechu.Woleli nie ryzykować wystawienia się na humory szefa.Pod bylepretekstem potrafił przecież zastrzelić człowieka.Tym akcentem zakończono naradę.Po kilku minutach w komnacie jaskini obok "Jastruba" została jedynie młodadziewczyna o kasztanowych włosach.Podeszła do Nikolića i zamachnęła się ręką na jego twarz.Zdołał złapać ją za przegubi powstrzymać cios.- Oszukałeś mnie! Powiedziałeś, że wylatujesz - jej oczy błyszczały od egzaltacji."Jastrub" uśmiechnął się i odparł:- Oszukałem nie tylko ciebie Jadranko.Dzięki temu fortelowi mam pewność, że faszyści ulokowali wśród nas agenta.- Wykończ go.- syknęła.Puścił jej rękę.Spoglądając na skryty pod lnianą bluzką kształtny biust Jadranki rzucił:- Zaraz rozerwę ci te wieśniacze łachy.- Nie rozrywaj.Nie będę miała, co na siebie włożyć.Zresztą zaraz wyskoczę z niej sama - rzuciła mu zalotne spojrzenie. - Powinnaś chodzić tylko nago.Twoje cycki są zbyt fajne, by jej kryć przed światem - złapał ją za biust.Ich usta i językizwarły się.***- Musimy już niestety opuścić wasze gościnne progi - oznajmił Lang.Mesić i Jeremić spojrzeli na siebie porozumiewawczo.Oficer Czarnej Legii odparł:- W okolicy niebezpiecznie.W naszym rejonie pojawiło się dość duże zgrupowanie bandytów Tity.Musieliby państwojechać w konwoju z eskortą.- Chcemy się jedynie dostać na lotnisko do Sarajewa - tłumaczył Ante.Jeremić uśmiechnął się i stwierdził:- Droga, która tam prowadzi opanowana jest przez komunistów.- Wobec tego, moi ludzie wezmą udział w akcji oczyszczania jej z bandytów - odrzekł Lang.Kapitan służby bezpieczeństwa NDH, był mile zaskoczony tą odpowiedzią.Przekonał jednak swego rozmówcę, że jegopomoc nie musi być tak hojna:- Wystarczy, że za dwa dni razem z oddziałem moich ludzi przejedziecie tą trasą.Jeśli napotkamy na komunistów,zdołamy ich zmieść z powierzchni ziemi.Chyba może pan zaczekać dwa dni na większą akcję?- Tak mogę.Uczestnicy spotkania się rozeszli.- Oni chcą nas w coś wrobić - szeptał do szefa Ante.- Albo nas sprawdzają - odrzekł Asurbanipal.Jeremić usiadł na schodach swej kwatery.Zapalił fajkę i wyjął z kieszeni kurtki mundurowej jakąś kartkę.Wyjaśnił swójplan Mesiciowi:- Tutaj masz listę osób, którym podasz informacje o akcji.Są na niej trzy nazwiska.Każdego z tych ludzi poddamyobserwacji.W razie czego, będziemy wiedzieli skąd pójdzie przeciek.Dowódca oddziału Czarnej Legii kontemplując nazwiska z listy westchnął:- Nie chciałbym, żeby twoje przewidywania się sprawdziły.Wielce ryzykujemy wprowadzając ten plan w życie.- Trudne czasy wymagają zdecydowanych a nawet radykalnych działań. ***- Cholera, gdyby nie wojna, można by tu spędzić fajne wakacje - Dowbor wyraził swój podziw wobec piękna bośniackiejgórskiej okolicy, przez którą przejeżdżali.Przyglądał jej się wyglądając przez nie osłonięty brezentową plandeką tyłciężarówki.- Fajnie, że wam się podoba mój kraj - patriotyczna satysfakcja malowała się na twarzy Ante.- Jasne! Tani alkohol, dalmatyńskie ostrygi - rzucił złośliwie Rutger spoglądając porozumiewawczo na siostrę.Na samowspomnienie kosza ludzkich oczu zebrało jej się na wymioty.- Ja niestety wyniosę stąd głównie wspomnienie tego, jak nas przywitali bandyci na lądowisku - żalił się pilot Focke-WulffaNagle, nasi bohaterowie usłyszeli dziwny gwizd a w chwilę potem eksplozję.- Mozdzierze! - krzyknął Sean.- Znowu ci bandyci! - wydzierał się pilot.Jadący w jednym z samochodów na przedzie Mesić podjął już wcześniej decyzję o nie zatrzymywaniu konwoju.- Brzo! - powiedział do siebie obserwując samochód pancerny jadący na szpicy.Nie zważając na wybuchające na drodze i poboczu pociski mozdzierzowe, rozpędzone pojazdy ustaszów gnały krętymigórskimi serpentynami, podskakując na wybojach.Siedząca u boku Mescicia Anica mocno wpiła palce w jego ramię.Obserwujący ostrzał przez lornetkę "Jastrub" wycedził:- Zaraz sukinsyny wpadną w naszą pułapkę.- Wykończ ich wszystkich - wyszeptała Nikoliciowi do ucha tuląca się do jego boku Jadranka.Mesić z zadowoleniem zobaczył, że szpica konwoju zbliża się do przerzuconego nad wartkim nurtem górskiej rzekimostu.Oznaczało to, że wyjeżdżają z pola ostrzału.- Sukinsyny, tylko na to was stać - dowódca Czarnej Legii skomentował nikłe skutki mozdzierzowej kanonady.Gdy samochód pancerny wjechał na most, potężna eksplozja zerwała podłoże, po którym się poruszał.Ciężki Panchardrunął kilkadziesiąt metrów w wartki nurt kamienistego strumienia.- Jeba tvojego dida! - krzyknął Mesić.Kierowca jego samochodu nie zdążył wyhamować i stuknął zderzakiem w poprzedzający go wóz, który się nagle przednim zatrzymał.Ustaszowski dowódca uderzył głową w siedzenie.Otworzył drzwi i trzymając się za krwawiącą ranę na czole wypełzł z auta.Ciężarówka, która przewoziła ludzi Langa również gwałtownie zahamowała.W tym momencie jej przednie koło zostałorozerwane przez pocisk z mozdzierza, co sprawiło, że przewróciła się na bok.Podczas tego zdarzenia Estorzi rozciął sobiełuk brwiowy a Frank dostał w twarz.biustem Riki.Oszołomiony tym niecodziennym doświadczeniem dostał nagłegoolśnienia:- Hmm.Gdyby w samochodach montowano specjalne poduszki, które wyskakiwałyby w chwili wypadku.- Można by się wtedy udusić - wtrącił Ante.- To nie jest odpowiedni moment - przerwał im rozważania zirytowany Rutger.Zawstydzona Rika trzymała się za obolałe piersi.- Zamknąć się i rozpieprzyć pederastów! - Lang przerwał marazm decyzyjny.Oddział "Maytreya" wyskoczył z przewróconej ciężarówki.W samą porę.Do ostrzału mozdzierzowego przyłączyło siębowiem natarcie lądowe idące z kierunku, z którego przyjechał konwój.Partyzanci umiejętnie wykorzystali zaskoczenie.Granatami i ogniem karabinowym eliminowali kolejne ogniwa chorwackiego oporu.- Mam ich w garści! - triumfował "Jastrub".- Rozwalamy ich? - spytał Ante wskazując na nacierających partyzantów.- Nie zadawaj głupich pytań! - odparł Lang i wystrzelił w stronę komunistów ognistą kulę.Przyłączyli się do niego podwładni.Natarcie partyzantów załamało się.- Co to ma kurwa być! - wściekł się Nikolić.Podbiegł do niego jeden z zastępców.Zmęczenie i przerażenie malowało się na jego zakurzonej twarzy.Oświadczył:- Złe wieści towarzyszu majorze.Jesteśmy okrążeni!Nikolić instynktownie sięgnął do kabury po swego Lugera.Wymierzył nim w podwładnego i z szaleństwem w oczachwydzierał się:- To wina obcych agentów!Jego ludzie rozbiegli się w panice.- Stać tchórze! - oddał kilka niecelnych strzałów w stronę swoich żołnierzy.Po chwili usłyszał charakterystyczny warkot samolotowego silnika [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Hubert Selby Jr. Requiem dla snu (powieœć) ksišżka ebook
  • Selby Hubert Jr. Requiem dla snu
  • Stawinski J S Pulkownik Kwiatk
  • TOMASZ Z AKWINU suma 6
  • Kerry Allyne Reunion at Pitereeka (pdf)
  • Wasserstein Bernard W przededniu. Å»ydzi w Europie przed drugÄ… wojnÄ… ÂświatowÄ…
  • !JarosÅ‚aw Marek Rymkiewicz Å»mut
  • Maurier Daphne du NiezÅ‚omna
  • Moggach Deborah WiÄ™zy rodzinne
  • Cook Robin Zabawa w Boga
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • swpc.opx.pl