[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7łałowała, żenie znała go wcześniej, bez tej otoczki cynizmu, któradzisiaj go charakteryzowała.Nawet jeśli jego pocałunkisprawiały, że pragnęła ich jeszcze więcej, to jednocześnie raniła ją brutalność w kontakcie miłosnym.Tylko raz w tym krótkim okresie ich znajomościdojrzała w Zacku człowieka, którym zapewne byłw głębi duszy.Ale ta chwila szybko przeminęła i raczejwątpiła, czy kiedykolwiek się powtórzy.Alex dotarła wreszcie do wskazanego jej pokoju,zapukała, ale odpowiedzi nie było.Zapukała więcpowtórnie, a potem nacisnęła klamkę i weszła dośrodka.Jeśli zatrzymały go sprawy związane ze stanem ojca,powinien ją o tym zawiadomić, pomyślała.Stało sięinaczej, wobec tego czekając na Zacka przyglądała sięksiążkom na półkach, zajmującym całkowicie jednąścianę pokoju.Wszędzie widać było piętno gospodarza.Podłogaz ciemnego dębu, skórzane kanapy i fotele, antycznysekretarzyk, fotografie na ścianach, prezentujące arabyudekorowane nagrodami, wszystko to mówiło donośnym głosem, że to jest niepodważalne terytoriumwykonanie - Irenascandalousgospodarza.Dziewczyna podeszła do szafki z trofeami,w której znajdowały się dziesiątki pucharów i plakietek,zdobytych na pokazach rasowych koni.Ale najbardziejinteresował ją zestaw fotografii.Jedna szczególniezwróciła jej uwagę.Zack nie mógł mieć wtedy więcej niż sześć lat.Obejmował za szyję szetlandzkiego kucyka, który byłtakże udekorowany wieńcem zwycięzcy.Jego pierwszyw życiu kucyk, Alex pomyślała, przypominając sobiehistoryjkę, którą opowiedział w leśnym ostępie.Chłopczyk z fotografii miał na buzi pełen zachwytu uśmiech.Musiał się urodzić z miłością do zwierząt.Obok bowiem znajdowały się inne zdjęcia, pokazujące małegoZacka, baraszkującego z parą szkockich owczarków.Zastanawiając się, jakiego rodzaju ozdoby trzymana drewnianym parapecie nad kamiennym kominkiem,podeszła bliżej i wzięła do ręki małe zdjęcie, żebyprzyjrzeć mu się z bliska.Czarnowłosy mężczyzna,nieco wyższy niż Zackery Quinn, stał obok niego.Dwieprzystojne, opalone twarze uśmiechały się szeroko dokamery.Oczy im błyszczały tak, jakby wypili troszeczkę więcej niż należało.Ubrani byli jak pasterze bydłai nie wyglądali na więcej niż dwadzieścia lat.Poszarpane szczyty górskie, być może Alpy Szwajcarskie, stanowiły tło.Wzięła do ręki inne jeszcze, małe, w ramki oprawnezdjęcia, pokazujące tych samych dwu młodych mężczyzn, wspinających się po górach, łowiących ryby,uczestniczących w przyjęciach z przyjaciółmi.Jednaz fotografii przedstawiała Zacka z towarzyszem natarasie górskiej gospody.Zgodnie obejmowali ramionami czarnooką piękność.Czy jest to kobieta, która zraniła go tak głęboko?Alex uczuła ukłucie bólu i pomyślała, że to zazdrość.- Lubię gości, którzy czują się u mnie jak u siebiew domu.- Zack patrzył na nią z kpiącym uśmiechem.Dziewczyna aż podskoczyła na dzwięk jego głosui natychmiast odłożyła fotografię na miejsce.Nie chcącwykonanie - Irenascandaloussprawiać wrażenia zastraszonej, odwróciła się szybkotwarzą do gospodarza.-Powiedziałeś, że spotkamy się za pół godziny- stwierdziła sucho.- A ponieważ pragnę dowiedziećsię, co złego oboje z Troyem zrobiliśmy ci, zjawiłam siętu punktualnie.Zack skrzyżował ręce na piersiach, ale mimo tegoswobodnego gestu czuło się, że jest spięty.- Chyba mnie rozczarowałaś, panno Duncan.Umyślnie pozostawiłem cię tutaj przez jakiś czas samą.I byłem przekonany, że ciekawość sprawi, iż w pierwszym rzędzie podejdziesz do mojego biurka i leżącychna nim obciążających cię dowodów.- Nie ośmieliłabym się grzebać w twoich prywatnych dokumentach lub w czymkolwiek, co masz nabiurku - powiedziała chłodnym tonem.- Zostałamwprawdzie wezwana tutaj, królewskim rozkazem, niesądzę jednak, żeby przestępstwem było przyjrzenie siętym kilku fotografiom.Jego oczy były jak małe ciemne szparki.- Chcesz odgrywać swą sztuczkę do samego końca?- zapytał.Miała już dość tego!- W porządku, wygrałeś - powiedziała, odrzucającgłowę w prowokujący, typowy dla Duncanów sposóbi szybko podeszła do biurka.Jej włosy jak rudy obłokgwałtownie falowały wokół twarzy i ramion
[ Pobierz całość w formacie PDF ]