[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jest rzeczą interesującą, że występowanie tego poglądu silniej różnicowały wiek,wykształcenie i usytuowanie społeczne niż płećRozdział XV.Różnice płci jako różnice społeczne 353(Siemieńska, Marody 1996: 45).Dawał tu o sobie znać paradoks zadowolonego niewolnika" (Domański1992) polegający na akceptowaniu przez kobiety swojej gorszej w porównaniu z mężczyznami pozycjispołecznej.Międzynarodowe badania porównawcze wykazały, że akceptacja dyskryminacji kobiet narynku pracy jest większa, po pierwsze, w krajach, w których demokracja jest słabiej zakorzeniona i mniejustabilizowana, a po drugie, w krajach katolickich. Generalnie w Europie Zrodkowej i Wschodniej znacznie więcej osób niż w innych krajach opowiadało się za odmiennymtraktowaniem kobiet i mężczyzn na rynku pracy [.].Ponad 60 procent badanych na Litwie, 50-55 procent w Polsce iCzechosłowacji, 40-45 procent w Estonii, Aotwie i Rosji podzielało pogląd, że gdy brakuje miejsc pracy, mężczyzni powinnimieć pierwszeństwo w jej otrzymaniu.[.] W Europie Zachodniej gotowość godzenia się z takim rozwiązaniem byłaznacznie niższa.Tak na przykład w katolickiej Portugalii, która wkroczyła na drogę przemian demokratycznych pózniej niżwiększość krajów zachodniej Europy, odsetek osób podzielających tę opinię wynosił 35 procent.W krajach skandynawskichwyróżniających się najbardziej zaawansowanymi procesami egalitaryzacji kobiet i mężczyzn był on znacznie niższy; wNorwegii i Finlandii wynosił około 15 procent, a w Danii i Szwecji 10 procent.Ogólnie w krajach katolickich - w tymrównież w objętych analizami porównawczymi Austrii, Brazylii i Chile - więcej badanych niż w innych krajach było skłonneakceptować dyskryminacyjną politykę zatrudniania" (Siemieńska, Marody 1996: 45-16).Dyskryminacja na rynku pracy ma konsekwencje sięgające poza sam rynek pracy.W Polsce mniejszezarobki kobiet w połączeniu z niższym wiekiem emerytalnym (co traktowane jest jako przywilej) powodują,że różna jest średnia wysokość emerytur mężczyzn i kobiet.Różnica ta widoczna w starym systemieemerytalnym, w nowym systemie, jak wszystko wskazuje, jeszcze się zwiększy (Fuszara 1999).Różnice płci w sferze władzy i politykiPłeć powszechnie stanowi barierę awansu i kobiety zajmują zazwyczaj niższe pozycje zawodowe niżmężczyzni.W sferze pracy władza najczęściej należy do mężczyzn.Nawet w silnie sfeminizowanychsektorach gospodarki stanowiska kierownicze zajmują częściej mężczyzni niż kobiety.Skupienie władzy wrękach mężczyzn szczególnie jaskrawo widoczne jest na poziomie państwa, i to niemal we wszystkichkrajach.Ankieta przeprowadzona w 1971 roku w dziewięćdziesięciu trzech społeczeństwach wykazała, że wkażdym z nich polityczną władzę sprawują w ogromnej większości mężczyzni, a w 88 procentach tychżezajmują wszystkie ważne polityczne stanowiska.Poza bardziej sformalizowanymi i obywatel-354 Część czwarta.Podziały społeczneskimi systemami politycznymi mężczyzni w 84 procentach społeczeństw odgrywają wszystkie istotne roleprzywódcze, również w grupach rodowych" (Wrangham, Peterson 1999: 146).W Europie kobiety uzyskiwały czynne i bierne prawa wyborcze stopniowo w kolejnych krajach dopiero wXX wieku.Odsetek kobiet wśród parlamentarzystów danego kraju nie wykazuje żadnych korelacji z datąuzyskania przez nie praw wyborczych.W Polsce świat polityki także jest światem mężczyzn.Przewaga liczebna mężczyzn uzasadniana bywa woląwyborców.Tymczasem to, kto zostaje wybrany' zależy w znacznej mierze od tego, kto i jak był zgłaszany,a także jak promowany przez partie polityczne.Wśród przedstawianych przez partie kandydatów jestzazwyczaj niewiele kobiet.W polskich wyborach 1993 roku w dziewięciu województwach żadna zpartii, z której zostali wybrani senatorzy, nie zgłosiła ani jednej kobiety.Ogólnie w tych wyborach kobietystanowiły jedynie 9,9 procent kandydatów do Senatu (Siemieńska 1996: 93).W wyborach 1997 roku wśródkandydatów do Sejmu było 16 procent, a do Senatu - niecałe 11 procent kobiet, na listach krajowych zaśzajmowały one ogółem 14 procent miejsc (Fuszara 1999).Kobiety są najczęściej umieszczone na listach nadalekich pozycjach (Siemieńska 1996:94), a także słabiej promowane w środkach masowego przekazu.Analizaprzekazów telewizyjnych związanych z wyborami 1997 roku ujawniła, że w telewizji różne ugrupowaniapolityczne promowały niemal wyłącznie (a niektóre wyłącznie) mężczyzn" (Fuszara 1999).Z kolei analiza wyników wyborów 1993 roku wykazała, że nieprawdą jest, jakoby wyborcy nie chcieligłosować na kobiety.W województwach, w których kandydowali przedstawiciele obu płci, średnia liczbygłosów oddanych na kobiety była większa niż średnia liczby głosów oddanych na mężczyzn (Siemieńska1996: 93).Okazało się również, że średnie położenie kobiet na listach kandydatów według rankingu imprzypisanego przez poszczególne partie było w wielu okręgach niższe przed głosowaniem niż ich średniemiejsce po uporządkowaniu kandydatów według liczby głosów oddanych na nich przez wyborców" (Sie-mieńska 1996: 94).Nie inaczej przedstawia się sytuacja na poziomie wybieralnych organów władz samorządowych.Także tutajkobiety stanowią jedynie kilkanaście procent zgłaszanych kandydatów, z tym że odsetek ten jest zazwyczajnieco wyższy w gminach większych
[ Pobierz całość w formacie PDF ]