[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Devonie, możesz umieścić ją w dawnym pokoju mojej matki.Na to pozwolę.Jest dobrzeurządzony, z ładnym widokiem, ale na tyle oddalony od reszty domu, że nie będziemy mielikłopotów.Devon dochodzi do wniosku, że więcej nie wytarguje.- W porządku mówi.- Co mam robić? Wystarczy, jeśli się skoncentruję& ?- Kiedyś mówi pani Crandall głosem, w którym słychać tęskną nutę po prostu mrugnęłabymokiem i byłoby po wszystkim.To łatwe zadanie, nie nastręczające żadnych problemów komuś, ktomiał najlepszych nauczycieli.- A ty ich miałaś, prawda mamo? pyta Cecily, która chętnie posłuchałaby opowieści z przeszłości,do której jej matka tak niechętnie wraca.- Och tak mówi Amanda Muir Crandall z nieobecnym spojrzeniem.Devon po raz pierwszy widzi,jak ogarnia ją tęsknota za utraconą magią. Thaddeus sprowadził kilku wspaniałych nauczycieli&- Thaddeus mówi cicho Devon.Wie, że jego ojciec, Ted March, używał nazwiska ThaddeusUnderwood, kiedy był Opiekunem tutaj, w Kruczym Dworze.Gdyby tylko wyszkolił Devona tak,jak wyszkolił Muirów, gdyby wyjawił mu wszystkie sekrety i potęgę Skrzydła Nocy, zamiast takdługo utrzymywać to dziedzictwo w tajemnicy&- Och, mamo, jaka szkoda, że wyrzekłaś się swojej mocy mówi Cecily. Gdyby nie to, ja teżmogłabym być czarodziejką&- Nie! ucina pani Crandall, wyrwana z zadumy. To było niebezpieczne życie! Lepiej jest tak jakteraz gdy żyjemy jak zwyczajni ludzie. Wstaje i przyciąga do siebie córkę. Nie zniosłabymutraty kolejnego członka mojej rodziny.Z rozmysłem spogląda na Devona.- To dotyczy i ciebie, Devonie mówi łagodnie. Tak więc bądz ostrożny, proszę.Zrób, co musisz,i niech się to skończy.Devon nie ma czasu zastanawiać się nad słowami pani Crandall czy nazywając go członkiemrodziny, przyznała, że jest jej synem? Zanim zdążył coś powiedzieć, wyszła z pokoju, zabierając zesobą Cecily i zostawiając go w salonie, żeby skupił się na kwestii pochwycenia Obłąkanej Damy.Najwyrazniej wszyscy zapomnieli o jego urodzinach.Wzdycha.To poważna sprawa, przywołać magiczną moc i wykorzystać ją do poskromienia innegoczarodzieja, w dodatku przed wyjściem do szkoły.S z k o ł a& Nagle przypomina sobie, że jegoksiążki i zeszyt z zadaniem domowy z geometrii leżały na biurku.Teraz został z nich tylko popiół.Wspaniale, po prostu wspaniale.- Skoncentruj się nakazuje sobie, usiłując oczyścić umysł z wszelkich innych myśli.Stoi naśrodku pokoju, otoczony pamiątkami z czarodziejskiej przeszłości rodu Muirów.Horatio Muirspogląda na niego z portretu na ścianie.Devon nabiera tchu. Skoncentruj się na poszukiwaniuObłąkanej Damy.Jednak nigdzie jej nie widzi.Pewnie za słabo się skoncentrował.Przyciska dłonie do skroni izamyka oczy.- Przybywaj, Obłąkana Damo, gdziekolwiek jesteś mruczy. Koniec zabawy.Tym razemposunęłaś się za daleko, próbowałaś spalić dom.Zbudziłaś mnie swoim śpiewem i&Otwiera oczy.- Skąd wiedziała, że dziś są moje urodziny? pyta głośno.Ijest czarodziejką, mówi sobie.Ona też słyszy wewnętrzny głos.A może była przy tym jak pani Crandall rodziła&- Skoncentruj się nakazuje sobie ponownie, lecz tym razem rozprasza go jakiś dzwięk.Cichy płacz.Pospiesznie rozgląda się po pokoju.Wbija wzrok w portret Emily Muir.To żona Jacksona której duch krąży po tym domu i Czarciej Skale.Której modlitewnik był wpokoju Obłąkanej Damy&Devon podchodzi do portretu.Jakże śliczna była Emily, taka jasnowłosa, tak urocza i niewinna.Istotnie, z jej oczu na portrecie płyną łzy.Widywał to już nieraz, ale nie ostatnio.- Dlaczego teraz płaczesz? szepcze Devon. Próbujesz mi coś powiedzieć, Emily? Coś owydarzeniu związanym z Obłąkaną Damą? Co cię z nią łączyło?Azy wciąż spływają po olejnym portrecie, jedna po drugiej.Devon zna legendy.Usłyszał je już pierwszego dnia po przybyciu do Kruczego Dworu.O tym, jakw pewną burzową noc podczas Halloween Emily zastała męża z inną kobietą i w rozpaczy rzuciłasię z Czarciej Skały.Potkawszy Jacksona Muira w Otchłani, Devon wie, że ta tragedia wywarłaogromny wpływ na pózniejsze występne życie Szaleńca, dręczonego przez żal i wyrzuty sumienia.Ponownie skupia się na poszukiwaniu Obłąkanej Damy, lecz i tym razem bez powodzenia.Ukrywała się przed nim już wcześniej, najwyrazniej nie chce, żeby ją znalazł.Devon odnajdujeBjorna i mówi mu, że skoro nie może znalezć jej za pomocą magii, będą musieli zrobić to wzwyczajny sposób korzystając ze swych oczu i uszu.Dochodzi także do wniosku, że będziemusiał opuścić zajęcia, bo kto wie, ile to potrwa? No i dobrze, ponieważ jego praca domowaspłonęła.Bjorn bierze piwnicę i parter, a Devon rusza do wschodniego skrzydła.Zawsze przechodzi godreszcz, kiedy tam wchodzi.To tam znajduje się brama do Otchłani, w sekretnej komnacie bezokien.Jest tam portret, który fascynuje Devona.Przedstawia chłopca, który wygląda dokładnie jakon, tylko ma na sobie strój z dawnych czasów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]