[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Merle spojrzała na Unke.Azy, które ciekły jej po policzkach, już wyschły.Dziewczynce przez chwilę wydało się, że historia, którą właśnie usłyszała, niedotyczy Unke, tylko obcej osoby.Merle bardzo chciała objąć swoją towarzyszkę.Ale wiedziała, że ona tego nie oczekuje. Ot, krótka historia  szepnęła syrena. Prawdziwa i nieprawdziwa, jakwszystkie inne, których lepiej byłoby nigdy nie usłyszeć. Ale ja się cieszę, że mi ją pani opowiedziała.Unke skinęła głową, po czym spojrzała przed siebie i powiedziała do Merle: Spójrz, jesteśmy prawie u celu.80Zwiatło pochodni zbladło, chociaż paliła się takim samym płomieniem.Trochęczasu minęło, zanim Merle zorientowała się, że łódz wypłynęła z tunelu,docierając do jakiejś podziemnej jaskini.Przed nią rozpościerało się ciemne zbocze.Wyrastało prosto z wody i było czymśprzykryte, czymś, czego Merle z tej odległości nie mogła rozpoznać. Możerośliny?", pomyślała.Białawy wijący się krzak.Ale jaka roślina mogłaby się takświetnie rozwijać w tych warunkach?Przez krótki moment, kiedy gondola pokonywała w poprzek podziemne jezioro,zdawało się jej, że dostrzega jakieś ruchy dochodzące gdzieś z głębi wody. Tona pewno ryby, duże ryby", wmawiała sobie. Skoro wokół Wenecji nie rozciąga się żadne pasmo górskie, to jak może się tuznajdować jakaś jaskinia?  wypowiadała na głos swoje myśli.Na tyle znała prawafizyki, że wykluczyła możliwość dryfowania po wodzie, pod powierzchnią morza.Obojętnie, co to jest za hala, musi ona leżeć w obrębie miasta, międzywspaniałymi pałacami i eleganckimi fasadami kamienic.A jezioro musi byćsztucznym zbiornikiem. Kto to wszystko wybudował?  spytała. Przyjaciel syren  odparła Unke tonem, który zdradzał, że nic więcej nie chceujawnić.Takie miejsce, i to w dodatku w środku miasta! Ale jak udało się je zamaskować?Czy znajduje się pod81fasadą jakiegoś zapomnianego pałacu, należącego niegdyś do starej, szlacheckiejrodziny? A może kryje w sobie potężną halę składową? W pomieszczeniu nie byłookien, a gołym okiem nie można było dostrzec ani sufitu, ani ścian, które pozwalałyby wysnuć jakieś przypuszczenia.Tylko to dziwne wzniesienie stawałosię coraz wyrazniejsze.Merle znalazła potwierdzenie swoich wątpliwości.Zbocza nie pokrywały żadnerośliny.Rozgałęziony twór to było coś zupełnie innego.Kiedy go rozpoznała, zaparło jej dech w piersi.Przed nią wznosiła się góra kości.Szczątki setek syren wciśnięte w siebie,zachodzące jedne na drugie, przylegające do siebie.Serce łomotało jej zprzerażenia, kiedy rozróżniała ludzkie szkielety kręgosłupów i rybie szkieletyogonów.Widok ten łączył w sobie absurdalność i przerażenie. Czy one wszystkie przybyły tu, by umrzeć? Tak, dobrowolnie  odrzekła Unke, kierując gondolę w lewo, tak by strona, poktórej znajdował się ster, była zwrócona na górę kości.W świetle pochodni wydawało się, że złączone ze sobą kości poruszają się.Wąskiecienie drgały.Przypominały nogi owadów, które same, bez tułowiaprzemieszczały się o własnych siłach. Cmentarz syren  szepnęła Merle.Każdy zna tę starą legendę.Do tej porysądzono, że znajduje się on gdzieś na peryferiach laguny albo na otwartym mo-82rzu.Bezskutecznie szukali go poszukiwacze skarbów i inni śmiałkowie.A todlatego, że kości syren uchodziły za cenniejsze od kości słoniowej.Były od niejo wiele twardsze i dzięki temu służyły mężczyznom jako narzędzie walki.Terazjednak trudno było uwierzyć w to, że cmentarz znajduje się w centrum miasta, wzasięgu wzroku jego mieszkańców.A jeszcze przy jego budowie pomagać miał jakiśczłowiek.Cóż go do tego skłoniło? I kim był? Chciałam, byś zobaczyła to miejsce  Unke skłoniła się lekko i Merle dopieropo chwili pojęła, że ten gest był adresowany do niej. Tajemnica za tajemnicę.Milczenie aż po grób.I przysięga Wybranki. Mam złożyć przysięgę? Unke skinęła głową.Merle nie bardzo wiedziała, co należy robić, ale podniosła prawą rękę do góry ipowiedziała uroczyście:  Przysięgam na moje życie, że nikomu nie zdradzętajemnicy cmentarza syren. Przysięga Wybranki  dorzuciła Unke. Składam tę przysięgę jako ta, która została wybrana przez Królową Laguny.Unke skinęła głową zadowolona, a dziewczynka odetchnęła z ulgą.Dno gondoli zahaczyło o coś, co leżało pod powierzchnią wody. To kości, tysiące kości  wyjaśniła syrena.Teraz zawróciła gondolę, wiosłującw kierunku tunelu.83 Unke? Tak? Czy ty naprawdę wierzysz, że jestem kimś wyjątkowym?Syrena uśmiechnęła się tajemniczo:  Tak, jesteś kimś zupełnie wyjątkowym.Pózniej, już leżąc w łóżku, Merle włożyła rękę pod kołdrę, do wodnego lustra,rozkoszując się upajającym ciepłem wody i szukając dłoni po drugiej stronie.Pochwili coś dotknęło jej palców delikatnie i czule.Dziewczynka westchnęła cichoi zapadła w niespokojny sen.Na niebie pojawiły się gwiazdy.Ich światło załamywało się w lustrzanych oczachJunipy, które przeszywały ciemny pokój zimne i szkliste.Zdrada Zaglądałaś kiedyś do środka?  spytała Junipa na drugi dzień rano, po tym, jakna korytarzu rozległ się gong, w który Unke codziennie uderzała na pobudkę.Merle, jeszcze zaspana, przecierała rękami oczy:  Ale gdzie? Do wodnego lustra. No jasne.Często.Junipa spuściła nogi z łóżka, przypatrując się uważnie Merle.Odłamki szkła wjej oczach mieniły się złotawo od wschodzącego słońca. No, ale mam na myśli nie tylko wpatrywanie się [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Buchan Elizabeth Zemsta kobiety w Âœrednim wieku 01 Zemsta kobiety w Âœrednim wieku
  • Clay Griffith, Susan Griffith Imperium Wampirów 01 Imperium Wampirów
  • Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga (2)
  • Swann S. A. Wilczy miot 01 Wilczy miot
  • Bidwell George MichaÅ‚ i Pat 01 MichaÅ‚ i Pat
  • John C Wright Golden Age 01 The Golden Age
  • Peter Berling Dzieci Graala 01 Dzieci Graala
  • Michelle Zink Proroctwo Sióstr 01 Proroctwo Sióstr
  • Robbins Harold Handlarze snów 01 Handlarze snow
  • Ortolon Julie Prawie idealnie 01 Prawie idealnie
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • mikr.xlx.pl