[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Próbowała z nim porozmawiać, ale nie chciał.Na drugi dzień jadła obiad z Elizabeth Banks w bardzo eleganckiejrestauracji.Matka Chrisa zaczęła pytać, do jakiego fryzjera Lucy chodzi, gdziekupuje ubrania i dlaczego nie przejawia zbytniego zainteresowania zbli\ającymsię balem dobroczynnym, w którym rodzina Banksów zawsze uczestniczyła.Lucy wyszła z lokalu, czując się brzydka i ograniczona.Była wściekła.Nie nateściową, ale na siebie.Co tu się dzieje? Pytała znowu.Impulsywnie skierowała się do swojej starej dzielnicy i zatrzymała wPizzerii Falco.Jej bracia i ojciec zareagowali tak, jakby nie widzieli jej oddziesięciu lat.Część stałych klientów te\.Wpadła Tina Roberts i zrobiła paręniezbyt subtelnych aluzji do dziewczyn, które wychodziły za mą\ i zapominały,kim były naprawdę.Wieczorem próbowała z Chrisem o tym wszystkim porozmawiać.Spojrzał na nią, jakby mówiła w języku suahili.Nalegała.Rozproszył jej obawypocałunkami.I pieszczotami.Zanim zrozumiała, co się dzieje, le\eli na kanapiew salonie.Doprowadził ją do ekstazy, ale potem czuła się, jakby usłyszała znajome: Tak, tak, słyszę, co mówisz, mała.Powróciły stare kompleksy, a nawetpojawiło się kilka nowych.Następnego ranka zaczęła z Chrisem kłótnię zupełnie bez powodu.Aprzynajmniej próbowała.Jej chłodny i opanowany mą\ nie zareagował.Wkrótce potem Lucia Annette Falco zabrała się do budowania własnego\ycia. Mo\e to i nie fair odpowiedział Chris ale tak się czułem.Byłaś przyVinnie em, kiedy złamał obojczyk.I przy Mikeyu i Joeyu, kiedy potrzebowaliduchowego wsparcia.I przy wujku Aldo, kiedy \ona uciekła od niego znauczycielem tańca.I przy tych dziewczynkach, które zaczęłaś uczyćmatematyki, i staruszkach z domu opieki, gdzie chodziłaś co drugi. Oni mnie potrzebowali, Chris! wybuchnęła. A ja to niby nie! Chris zareagował ostro i gwałtownie.Dziesięć lattemu powiedziałaby, \e nie, nie potrzebował jej.Powiedziałaby to samo dziesięć minut.dziesięć sekund temu.Ale teraz.Zawsze uwa\ała, \e Chris jest silny i pewny siebie.Nie był nadmierniearogancki, ale wszystko, co robił, było pełne pewności siebie.Nie musiał sięsprawdzać.Znał swoją wartość.Dlatego ją tak pociągał.Nie zaprzeczała temu.Ale potem znienawidziła tęjego pewność siebie, bo tak ostro kontrastowała z jej własnymi kompleksami. Nie wiem przyznała w końcu. A potrzebowałeś mnie? Potrzebowałem cię bardziej ni\ kogokolwiek kiedykolwiek. Nigdy nie mówiłeś. Jej serce zamarło. Nie potrafiłem, do cholery! Pochodzę z rodziny, w której ludzie nieprzyznają się do swoich potrzeb.Banks nie powinien się załamywać aniwyciągać ręki po pomoc, bo Banksowie nie mają słabości.Nie znałemwłaściwych słów.A nawet gdybym znał, pewnie nie umiałbym ichwypowiedzieć. Wargi Chrisa wykrzywiły się, jakby w bólu. Tylko w łó\ku.Umiałem rozmawiać o potrzebach, kiedy byliśmy w łó\ku. Bo to był.seks? To było więcej, i dobrze o tym wiesz.Zapanowała długa cisza. Sądziłeś, \e mamy problemy mał\eńskie? zapytała w końcu Lucy.Chris skinął głową. Wiedziałeś, \e ja te\ tak myślę.Znowu skinął głową. No to dlaczego.dlaczego się nie zgodziłeś na poradnię mał\eńską?Kolejny zakaz Banksów? Częściowo.Ale odmówiłem głównie dlatego, \e, moim zdaniem, to nieja miałem problemy.A nawet gdybym miał. uśmiechnął się gorzko tomiałem jakieś dziwne przekonanie, \e to ty masz je naprawić.Lucy zdała sobie sprawę z tego, \e Chris mówi w czasie przeszłym.Czy\by to znaczyło.? A co.co myślisz teraz? spytała ostro\nie. Pytasz, czy zmieniłem zdanie?Teraz ona skinęła głową.Jej były mą\ patrzył na nią bez słowa przezkilka sekund. Tak.Trwało to cholernie długo, ale zmieniłem zdanie. Ro.rozumiem. Naprawdę, Lucy? Chcę.Chcę zrozumieć, co poszło zle i dlaczego, Chris.Inaczej. Niemogła dokończyć.Nie chciała myśleć o tym, co mogłoby być. Posłuchaj zaczął Chris nerwowo. Nie zamierzam usprawiedliwiaćtej sceny z Irene.To było.głupie.Ale nie chciałem cię wypędzić, Lucy.MójBo\e! Pragnąłem cię odzyskać. I musiałeś zwrócić moją uwagę? Tak. Więc skłoniłeś Irene Houghton do odegrania tej komedii. Samawiedziała, \e coś tu nie pasuje.Jej wizyta w biurze Chrisa dziesięć dni przedrocznicą ślubu była nie planowana.Poprzedniego wieczora pokłócili się o czas,który poświęcała na wynegocjowanie umowy w interesach między jej ojcem abratem, Vinnie em.Chciała wszystko ułagodzić.Jak Chris mógł poprosić Ireneo pomoc, jeśli nie wiedział, \e ona przyjdzie?Oczy jej byłego mę\a otworzyły się szeroko ze zdziwienia. Nie! zaprzeczył gwałtownie. Irene nie miała pojęcia, o co chodzi.Przyszła zobaczyć się z jednym z szefów firmy w interesach i wpadła do mojegobiura, \eby się przywitać
[ Pobierz całość w formacie PDF ]