[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie byłaśprzecie\ naiwnym dziewczątkiem, kiedy braliśmy ślub? śyłaś ze mnącałe lata i miałaś masę czasu, \eby mnie dobrze poznać.Po cowychodziłaś za mnie, skoro byłem takim nieczułym, zimnym draniem?Dlatego nie wmawiaj we mnie, \e cię oszukałem.- Nigdy nie masz dla mnie czasu.Nawet przestałeś ju\ ze mnąrozmawiać - powiedziała, a w oczach jej pojawiły się łzy.- Jak\e tu z tobą rozmawiać, skoro jedyny temat, jaki ciodpowiada, to \e się co do mnie rozczarowałaś!- To nie jest prawda - odrzekła.- Tyle razy pytałam cię o sprawyw sądzie! Wezmy dla przykładu obecną rozprawę.Nie mówisz o niejani słowa.Uwa\asz, \e mnie nie interesuje twoja praca?- O czym byś chciała się dowiedzieć?- Na przykład, jaki jest Peter Dorfrichter? Ludzie mnie wcią\pytają, a ja nie mogę im nic odpowiedzieć.- Dlaczego pytają właśnie c i e b i e?- Wiedzą, \e ją prowadzisz.Tak mało piszą o tym w gazetach,więc ludzie są ciekawi.- Być mo\e dlatego właśnie o niczym ci nie mówię.śebyś nierozpowiadała o niej tym wszystkim ciekawskim.- Je\eli nie \yczysz sobie, to nie będę mówiła.Przez chwilę szliw milczeniu.Kwitły bzy, a wokoło a\ bielało od strokrotek.Troll niezwa\ając na zakaz deptania trawników urządzał pościgi za gołębiami.- Jaki on jest?- Kto mianowicie?- Peter Dorfrichter.Kunze przystanął i w pół obrócony spojrzał jej w twarz.- Jest zdolny, odwa\ny, uparty, z fantazją, ale całkowicie bezskrupułów.Taki, co siłą przedarłby się przez falangi rzymskichlegionistów, aby zdjąć z krzy\a Chrystusa, i raz jeszcze i to znaczniedokładniej i mocniej przybić go do drzewa, tak aby ju\ nigdy niepowstał z martwych.Zdaniem Dorfrichtera dobrym pacyfistą jest tylkopacyfista nie\ywy, a wymawianie słów pokój na ziemi powinno byćkarane śmiercią.Ró\a zmarszczyła posępnie brwi.- Wolałabym, byś nie mówił bluznierstw, bo mnie to przera\a.Rozprawa zaczęła się na nowo w poniedziałek o ósmej.Kunzeprzeczytał resztę materiałów.Podczas rannych godzin we wtorekpoinformował trybunał, co wojskowy kodeks karny przewidujeustawowo jako karę za popełnienie takiego właśnie przestępstwa.Wreszcie kapitan Kunze mógł odło\yć na bok dokumenty prawnepiętrzące się na jego biurku i zacząć naradę, podczas której omówionozebrany materiał dowodowy.Oceny tego\ materiału dokonał kapitanKunze.Mówił płynnie, z rzadka tylko zaglądając do notatek.Po czte-rech dniach niewypowiedzianej nudy jego elokwencja i jasnośćrozumowania wyrwały członków trybunału z uśpienia i wszyscy jakjeden mą\ przysłuchiwali się Kunzemu z zainteresowaniem i uwagą.Kapitan opisał charakter oskar\onego, środowisko, z którego sięwywodził, dzieciństwo, lata szkolne, postępy w Akademii Wojennej iprzebieg słu\by.Opisał Dorfrichtera jako wyjątkowo zdolnego ipredysponowanego do osiągnięcia szybkich sukcesów w wybranejdziedzinie.Wyraził \al, \e przy typowaniu kandydatów do SztabuGeneralnego pominięto człowieka o tak wybitnej umysłowości ioddaniu, przez co armia wiele straciła.Jego zdaniem wina le\ała wsystemie selekcji, która stawia fizyczną sprawność nad biegłośćumysłową; koncepcja ta bowiem jest wręcz ju\ prze\ytkiem t odległejprzeszłości, kiedy to o bitwie decydowała walka wręcz.Nowoczesnasztuka wojenna wymaga oficerów takich jak Dorfrichter, nie wojaków,lecz ludzi o umysłach elastycznych, zdolnych do ścisłego myślenia,wybiegających myślą w przyszłość, którzy potrafią dotrzymywać krokuwielkim wynalazkom nowego stulecia.Po scharakteryzowaniu w nader pozytywny i \yczliwy sposóbosoby oskar\onego, Kunze omówił motywy i psychiczne procesy, któredoprowadziły Dorfrichtera do popełnienia zbrodni.Chocia\ oskar\onyapelował o uznanie go niewinnym, Kunze parokrotnie podkreślił winęoskar\onego.Jego przyznanie się do popełnionego czynu było prawdą,wycofanie się czystym kłamstwem.Nawet bez tego przyznania się,dowody poszlakowe były dostatecznie mocne, by uzyskać wyrokskazujący.Jest to człowiek chorobliwie egocentryczny, obłędnyfanatyk, którego wybitne zdolności sprzęgnięte są z iście napoleońskąambicją i wiarą, \e normy moralne ustanowione dla zwykłych ludziwcale go nie obowiązują.Fakt, i\ nie był w stanie zrozumieć, \e po-pełnił czyn występny, nie uwalnia go wcale od winy.W środę rano, porozwa\eniu okoliczności łagodzących, takich jak poczucie krzywdy irozgoryczenie, które powodowały Dorfrichterem, oraz obcią\ająca gostraszliwie bolesna śmierć, na którą skazał dziesięciu kolegów, międzyinnymi i tego, który ocalił mu \ycie, Kunze opowiedział się zawyrokiem skazującym.Brak oczywistego dowodu i prośba oskar\onegoo uznanie go niewinnym, uniewa\niająca z prawnego punktu widzeniajego uprzednie przyznanie się do winy, wykluczały na mocy paragrafu212 Wojskowego Kodeksu Karnego karę śmierci, jak równie\ karędo\ywotniego więzienia.Mając jednak na względzie mocne dowodyposzlakowe, kapitan Kunze poprosił trybunał o uznanie Dorfrichterawinnym i skazanie go na dwadzieścia lat cię\kiego więzienia wwojskowym zakładzie karnym
[ Pobierz całość w formacie PDF ]