[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Może chcę pójść do łóżka z kimś innym i ty stoisz na przeszkodzie.Coop tym razem pociągnął duży łyk piwa. To gdzie on jest? Dobra, zapomnij o tym.Po prostu zapomnij. Chętnie.Teraz twoja kolej, żeby odgrzać żarcie. Widzisz?  Machnęła ręką w powietrzu. Co znaczy  twoja kolej"? Tomój dom.Mój, mój i tylko mój.A wracam i znajduję cię na mojej kanapie, znogami na moim stoliku do kawy, pijącego moje piwo. To ja je kupiłem. Udajesz, że nie rozumiesz. Rozumiem.Nie podoba ci się, że tu jestem.Ty natomiast nierozumiesz, że to mnie wcale nie obchodzi.Nie zostaniesz tu sama, dopókigrozi ci niebezpieczeństwo.Obiecałem Joemu, że będę się tobą opiekował.I oto tu chodzi, Lil. Jeśli to ma cię uspokoić, w sąsiedniej chacie może zamieszkać któryśze stażystów.Przez jego twarz przemknęło lekkie zniecierpliwienie. Czy przeciętna wieku twoich stażystów nie wynosi dwadzieścia lat?Jakoś nie uspokaja mnie wizja chudego chłopaka z college'u jako twojegoochroniarza.Mogłabyś zaoszczędzić sobie nerwów, godząc się z faktem, żezostanę tu, dopóki sprawa się nie zakończy.Zrobiłaś listę?249RLT Kwestię sporną stanowi tylko to  dopóki"  pomyślała.Coop zostanie tu,dopóki nie zakończy sprawy, nie wyjedzie znowu, nie znajdzie sobie czegośalbo kogoś innego. Lil? Co? Zrobiłaś listę? Jaką listę?  Kiedy się żachnął, przypomniała sobie. Nie, nie zrobiłamżadnej cholernej listy.Miałam dziś na głowie kilka mniej ważnych spraw.Chociaż wiedziała, że oznacza to rezygnację, usiadła na podłodze i wyjaśniła: Wydobyliśmy z ciała wilka dwie kule kalibru trzydzieści dwa. Słyszałem. Policja musi jeszcze przeprowadzić analizę balistyczną, ale wszyscywiemy, że to była ta sama broń i że użył jej ten sam człowiek. To akurat dobra wiadomość.Miałabyś większy kłopot, gdyby okazałosię, że jest ich dwóch. O tym nie pomyślałam.Wobec tego hurrra! Musisz mieć lepszą ochronę. Pracuję nad tym.Więcej kamer, reflektorów, alarmów.Zdrowie ibezpieczeństwo moich zwierząt to dla mnie najważniejsza sprawa, ale niemogę tak po prostu sięgnąć do kieszeni i wyciągnąć pieniądze, żeby za towszystko zapłacić.Na to wstał, włożył rękę do kieszeni i wyjął czek. Donacja.Uśmiechnęła się lekko.Niech to szlag  był troskliwy i miły, a onazachowywała się jak wredna baba.250RLT  Jesteśmy wdzięczni za wszelkie datki, ale sprawdziłam dziś cenyniektórych urządzeń i systemów, i.Zerknęła na czek.I oniemiała.Zamrugała powiekami, ale liczba zer sięnie zmieniła. Co to ma być, do licha? Umówmy się, że donacja.Podgrzejesz ten obiad, który przysłała twojamatka? Skąd, do diabła, wziąłeś taką forsę? Zresztą nie możesz jej tak poprostu podarować.Czy to prawdziwy czek? To pieniądze od rodziny.Z funduszu powierniczego.Mój ojciec trzymana nich łapę, ale co pięć lat coś skapuje. Skapuje. Wypowiedziała to słowo szeptem. W moim świecie towięcej niż kapka. Kiedy skończę trzydzieści pięć lat, będzie musiał podpisać kolejnąwypłatę.Resztę forsy może zablokować, dopóki nie osiągnę czterdziestki, ipewnie tak zrobi.Wkurza go, że nie ma prawa zlikwidować funduszu ipozbawić mnie pieniędzy.Zawiodłem go pod każdym względem.Aleponieważ to uczucie wzajemne, jakoś musimy z tym żyć.Błysk, jaki w jej oczach wywołała darowizna, zamienił się w wyrazwspółczucia. Przykro mi.Przykro mi, że nie ułożyło się między tobą a twoim ojcem.Nawet o to nie zapytałam, ani o twoją matkę. Matka wyszła za mąż.Po raz trzeci.Choć to jedno pozostajeniezmienne.Jej nowy mąż to przyzwoity gość i wydaje się szczęśliwa. Słyszałam, że przyjechali tu z wizytą.Pracowałam w terenie, więc mnienie było.Domyślam się, ile to znaczyło dla Sama i Lucy.251RLT  Uciekła natychmiast, kiedy złamał nogę.Zaskoczyło mnie to  przyznałCoop. Myślę, że zaskoczyło wszystkich, nawet ją samą. Nie wiedziałam.Tyle się wydarzyło do czasu, gdy wróciłam z Peru.Umknęło mi mnóstwo spraw.Lepiej się już układa? Między tobą a matką? To nigdy nie będzie idylla, ale jakoś się dogadujemy. To dobrze. Spojrzała znowu na czek. Wezmę go.Przyda nam się.Ale to dużo pieniędzy.Więcej, niż zamierzałam wyciągnąć od pani z jaguarem,co i tak by mnie uszczęśliwiło. Pani z jaguarem?Lil tylko pokręciła głową. To naprawdę poważny datek.Z tych, o które zazwyczaj muszę żebrać. Mam dużo pieniędzy.Więcej, niż potrzebuję.Będę to mógł odpisaćsobie od podatku, co niezmiernie ucieszy mojego księgowego. Cóż, jeśli ma go ucieszyć.Jestem ci wdzięczna bardziej, niż potrafięwyrazić. Poklepała go przyjacielsko po spoczywającym na stoliku bucie.Masz prawo do fantastycznych nagród.Pluszowej pumy, koszulki zemblematem Rezerwatu Przyrody Lillian Chance i firmowego kubka.Subskrypcji naszego newslettera, wolnego wstępu na teren rezerwatu, ośrodkaedukacyjnego i wszędzie, gdzie zechcesz, a biorąc pod uwagę kwotędarowizny  do końca twojego życia. Zapakuj to wszystko [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • windykator.keep.pl
  • Strona pocz±tkowa
  • Robert T. Kiyosaki i Sharon L. Lechter Bogaty ojciec, Biedny ojciec Kwadrant przepÅ‚ywu pieniÄ™dzy[Cz. 2]
  • Mark Robert Polelle Leadership; Fifty Great Leaders and the Worlds They Made (2007)
  • Roberto Why Great Leaders Don't Take Yes for an Answer Managing for Conflict and Consensus
  • 008. Robert Jordan KoÅ‚o Czasu t4 cz2 Ten, Który Przychodzi Ze ÂŒwitem
  • Rosalind A. McKnight Kosmiczne podróże, moje doÂœwiadczenia poza ciaÅ‚em z Robertem Monroe
  • 013. Robert Jordan KoÅ‚o Czasu t7 cz1 Czara Wiatrów
  • 010. Robert Jordan KoÅ‚o Czasu t5 cz2 Spustoszone Ziemie
  • 009. Robert Jordan KoÅ‚o Czasu t5 cz1 Ognie Niebios
  • Roberts John Maddox Nova Roma 01 Operacja Marka Scypiona
  • 007. Robert Jordan KoÅ‚o Czasu t4 cz1 WschodzÅ¡cy CieÅ„
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • domowewypieki.keep.pl