[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Brawurowe jak corrida.Ale, jak siÄ™tu mówi, procesja idzie Å›rodkiem, a on dobrze wie, że ja też wiem to samo.Sewilla tojedno podwórko i plotkowanie nas zachwyca.Każda pogÅ‚oska, która do niego dociera,każdy ukradkowy uÅ›miech za jego plecami, sÄ… ciosem w jego dumÄ™ powiodÅ‚aspojrzeniem po salonie, rozbawiona. ProszÄ™ sobie wyobrazić, jak bÄ™dÄ… opowiadać otym, że dziÅ› byliÅ›my razem na kolacji. Czy taki jest wÅ‚aÅ›nie pani cel? Quart znów panowaÅ‚ nad sobÄ…. Pokazać mniejako trofeum?SpojrzaÅ‚a na niego z mÄ…droÅ›ciÄ… nieco znużonÄ…, starÄ… jak Å›wiat. Może.My kobiety jesteÅ›my bardziej zÅ‚ożone w porównaniu z mężczyznami, takprostymi w swoich kÅ‚amstwach, tak dziecinnymi w swoich sprzecznoÅ›ciach.Takkonsekwentnymi w swoim okrucieÅ„stwie maître osobiÅ›cie przyniósÅ‚ kawÄ™: zmleczkiem dla niej, czarnÄ… dla niego.Macarena Bruner wrzuciÅ‚a kostkÄ™ cukru iuÅ›miechnęła siÄ™ zamyÅ›lona. Może jednak ksiÄ…dz być pewien, że Pencho bÄ™dzie już otym wiedziaÅ‚ jutro rano.I Bóg mi Å›wiadkiem, że sÄ… rachunki, które pÅ‚aci siÄ™ powoli wypiÅ‚a maÅ‚y Å‚yk i z wilgotnymi wargami spojrzaÅ‚a na Quarta. Pewnie nie powinnampowoÅ‚ywać siÄ™ na Boga, prawda? To brzmi jak przysiÄ™ga.Nie bÄ™dziesz braÅ‚ imieniaPana Boga swego nadaremnie i te rzeczy.Quart ostrożnie poÅ‚ożyÅ‚ Å‚yżeczkÄ™ obok filiżanki. ProszÄ™ siÄ™ nie przejmować uspokoiÅ‚ jÄ…. Ja też czasami przywoÅ‚ujÄ™ imiÄ™Boskie. To dziwne pochyliÅ‚a siÄ™, oparta na Å‚okciach, i jedwabna bluzka dotykaÅ‚abrzegu stoÅ‚u.Przez chwilÄ™ Quart wyobraziÅ‚ sobie jej zawartość ciężkÄ…, opalonÄ… idelikatnÄ….%7Å‚eby to zapomnieć, trzeba by dużo wiÄ™cej niż jeden zimny prysznic.Znam ksiÄ™dza Príamo, od kiedy przyszedÅ‚ do naszej parafii dziesięć lat temu, ale niewyobrażaÅ‚am sobie, jakie może być życie duchownego od wewnÄ…trz.Nigdy siÄ™ nadtym nie zastanawiaÅ‚am, aż do dziÅ›, do chwili, kiedy spojrzaÅ‚am na ksiÄ™dza znówprzyglÄ…daÅ‚a siÄ™ dÅ‚oniom Quarta, a nastÄ™pnie jej wzrok zatrzymaÅ‚ siÄ™ na koloratce.Jak dajecie sobie radÄ™ z trzema Å›lubami?JeÅ›li istniejÄ… niewÅ‚aÅ›ciwe pytania, pomyÅ›laÅ‚, byÅ‚a to najlepsza chwila na ichzadanie.SpojrzaÅ‚ na kieliszek, odwoÅ‚ujÄ…c siÄ™ do caÅ‚ej swojej zimnej krwi. Każdy radzi sobie, jak może.SÄ… tacy, którzy mówiÄ… o posÅ‚uszeÅ„stwienegocjowanym, czystoÅ›ci we wspólnocie i pÅ‚ynnym ubóstwie.UniósÅ‚ nieco kieliszek, jak do toastu, i nie próbujÄ…c wina odstawiÅ‚ go na stół i napiÅ‚siÄ™ kilka Å‚yków kawy, podczas gdy Macarena Bruner Å›miaÅ‚a siÄ™ szczerym, dzwiÄ™cznymÅ›miechem tak zarazliwym, że Quart miaÅ‚ ochotÄ™ też siÄ™ rozeÅ›miać. A ksiÄ…dz? zapytaÅ‚a jeszcze rozeÅ›miana. Czy jest ksiÄ…dz posÅ‚uszny? Zazwyczaj tak odstawiÅ‚ filiżankÄ™ i otarÅ‚ usta, a nastÄ™pnie starannie zÅ‚ożyÅ‚serwetkÄ™ i odÅ‚ożyÅ‚ jÄ… na stół. To prawda, że lubiÄ™ polemizować, ale zawszeprzestrzegam dyscypliny.Pewne rzeczy nie dziaÅ‚ajÄ… bez dyscypliny, a firma, w którejpracujÄ™, wÅ‚aÅ›nie do nich należy. Czy to uwaga pod adresem ksiÄ™dza Príamo?Quart uniósÅ‚ brwi ze starannie obliczonÄ… obojÄ™tnoÅ›ciÄ….MówiÄ…c to wÅ‚aÅ›ciwie niemiaÅ‚ na myÅ›li nikogo w szczególnoÅ›ci.Ale jeÅ›li już o nim mowa, rzeczywiÅ›cie, ksiÄ…dzFerro nie stanowiÅ‚ przykÅ‚adu do naÅ›ladowania.Jest bardzo swoisty, mówiÄ…c oglÄ™dnie.A to grzech podstawowy, jeÅ›li wejdziemy w katechizm i trochÄ™ na prawo. KsiÄ…dz nie wie nic o jego życiu, nie może go wiÄ™c osÄ…dzać. Nie próbujÄ™ osÄ…dzać pozwoliÅ‚ sobie na kolejny grymas twarzy tylkozrozumieć. Ani nawet zrozumieć sprzeciwiÅ‚a siÄ™ zapalczywie. ByÅ‚ wiejskim proboszczemprzez poÅ‚owÄ™ życia, w jakiejÅ› osadzie zagubionej poÅ›ród Pirenejów.CaÅ‚ymimiesiÄ…cami siedziaÅ‚ tam uwiÄ™ziony przez Å›nieg, czasem musiaÅ‚ przejść osiem czydziesięć kilometrów, żeby zanieść umierajÄ…cemu ostatni sakrament.W parafiimieszkali tylko starcy i umierali po kolei, jeden po drugim.GrzebaÅ‚ ich wÅ‚asnymirÄ™kami, aż do ostatniego.DziÄ™ki temu doszedÅ‚ do pewnych wniosków na temat życia iÅ›mierci, i roli, którÄ… wy, duchowni, odgrywacie na Å›wiecie.Dla niego ten koÅ›ciół jestbardzo ważny.Uważa, że jest niezbÄ™dny, i twierdzi, że z każdym zamkniÄ™tym czyzniszczonym koÅ›cioÅ‚em znika kawaÅ‚ek nieba.A że nikt nie zwraca na niego uwagi,zamiast poddać siÄ™, walczy zaciÄ™cie.Mówi, że przegraÅ‚ już zbyt wiele walk tam wgórach.To bardzo Å‚adne, przyznaÅ‚ Quart.I wzruszajÄ…ce.Nawet widziaÅ‚ już kilka filmów opodobnej treÅ›ci.Jednak ksiÄ…dz Ferro nadal podlega dyscyplinie koÅ›cielnej.My,księża, dodaÅ‚, nie możemy sobie ogÅ‚aszać niepodlegÅ‚ych republik na wÅ‚asny rachunek.A tym bardziej nie w naszych czasach.PoruszyÅ‚a gÅ‚owÄ…. Nie zna go ksiÄ…dz. Bo mi na to sam nie pozwala. Jutro to zaÅ‚atwimy.ObiecujÄ™ znów patrzyÅ‚a na jego dÅ‚onie. JeÅ›li zaÅ› chodzi opÅ‚ynne ubóstwo ksiÄ™dza, wydaje siÄ™ ono rzeczywiste
[ Pobierz całość w formacie PDF ]