[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tu zrozumiałam, że on i ja nigdy nie zdołamy od siebie uciec.Tu zbudowaliśmy mój dom.Tutaj razemz Reijo przetańczyliśmy pół nocy poślubnej, a Kalle, pan miody, się wściekał.Tu poczułam bóle, gdymiała przyjść na świat Maja.Tutaj razem z Anttimgasiłam ogień, który wyrwał się spod kontroli.Tutajmi powiedziano, że Kalle zginął w Finnmark.Tuopiekowałam się trojgiem dzieci pozbawionych ojców i tu sypiałam z twoim ojcem, podczas gdy caławieś nie rozmawiała o niczym innym, tylko o tym,że nie mamy ślubu i żyjemy w grzechu.Wszystko toprzeżyłam tutaj, moja Ido.Wszystko.Równieższczęście.Kochałam, nienawidziłam i płakałam tutaj.Bawiłam się, biegałam i do ochrypnięcia krzyczałamze strachu.Harowałam.Dzwigałam wiadra z wodą,aż barki zdawały się pękać z bólu.Płukałam ubraniaw lodowatej wodzie w środku zimy.W pełnię latakąpałam się w rzece.Brodziłam po rzece razemz Kallem i Reijo, a moja przybrana matka rwała sobie włosy z głowy, przeklinając chwilę, kiedy przyjęła pod swój dach to nieposłuszne fińskie dziecko.To naprawdę wiele, Ido.Bardzo wiele.Tyle różnychrodzajów miłości.-1 zawsze Mikkal?- Mikkal był jak ptak niebieski w moim życiu -powiedziała Raija.- Jego pokochałam pierwszego.Był jedynym, do którego odważyłam się mieć takiezaufanie.On mnie kochał, pomimo tego wszystkiego, czym byłam i czym nie byłam! Dopiero o wielepózniej zrozumiałam, że matka i ojciec też musielimnie kochać, ale zbyt długo wydawało mi się, żemnie zdradzili.Tymczasem podjęcie takiej decyzjiwymaga wielkiej miłości.Oni mnie bardzo kochali.Inaczej nie mogliby mnie oddać.Trzeba rozumui lat, aby to pojąć.%7łałuję, że sama nie mogę usprawiedliwiać się w ten sposób.- Tam, na wschodzie, nie miałaś zbyt wielu możliwości wyboru.Ida pogodziła się z rzeczywistością.Rozgoryczenie nie minęło jak ręką odjął, ale czuła, że powoli odpływa.Zmieniło się w czarnego ptaka pod wysokimniebem.- Kogo kochałaś najbardziej? Najmocniej? - Idaotworzyła oczy.- Czy to Mikkal na zawsze pozostanie ci najbliższy?- Mogłabym zadać ci identyczne pytanie - uśmiechnęła się Raija.- Ty też nie potrafiłabyś ich ze sobą porównywać.Kochałam ich wszystkich.Na swój sposób.Na różne sposoby.Ale z Mikkalem byłam związanana wiele sposobów.Wciąż jestem z nim związana.Tych więzów nic nie zniszczyło.- Nawet śmierć?Raija pokręciła głową.- Tatuś jest teraz szczęśliwy - stwierdziła Ida.- Wiem.Ja też jestem szczęśliwa.Z twoim ojcemłatwo być szczęśliwą.Tak łatwo razem z nim znalezćszczęście.Reijo jest najstarszym z moich przyjaciół,który wciąż żyje.Gdyby moje życie było takie jak życie tu nad fiordem, to chciałabym, aby moje powszednie dni wypełnił Reijo.- Nie po to przyszłaś na świat - oświadczyła Idacierpko.- Nie po to się urodziłaś, by przeżywać powszednie dni.Nie urodziłaś się po to, żeby żyć nadtym fiordem.- Czy ty nigdy nie tęsknisz, żeby się stąd wydostać? - spytała Raija zaciekawiona.- Czy wystarczaci to, co masz?Roza miała się nigdy nie dowiedzieć, co odpowiedziała na to kobieta, która została matką Natalii, obdarzonej dzwięcznym śmiechem.NieposłusznejNatalii, która chadzała własnymi ścieżkami i kochała mężczyznę o imieniu Mattias, z którym nigdy niedane jej było żyć.Roza rozpoznawała niepokój, krążący w jej własnych żyłach, lecz nie był to żaden dowód na to, żewszystkie kobiety w jej rodzie tęskniły za wydostaniem się stąd, za widokiem trawy zieleńszej niż ta,którą miały wokół własnego domu.Roza zmrużyła oczy.W dole pod nimi, tuż przyKrecie, na jakiejś łodzi stawiano żagiel.Białe płótnopięknie odcinało się od ciemnej barwy fiordu i od gór.Byli za daleko, żeby stwierdzić, kto wypływa, leczRoza przyłapała się na tym, że pragnęłaby wybrać sięz nimi.Tęskniła za morzem.Tęskniła za żeglugą.- Wyjadę, gdy tylko on znajdzie się w ziemi - powiedział Tomas i ścisnął ją za rękę, zanim ją puścił.Roza poczuła się odrzucona.Potem poczuła sięgłupia.Wręcz brzydka
[ Pobierz całość w formacie PDF ]