[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale ogromi mÄ…drość tutejszych gór szybko przywracaÅ‚y mi odpowiedniÄ… (szczytowÄ…?) formÄ™ iuspakajaÅ‚y, \e pisać tu bÄ™dÄ™ wcale nie gorzej ni\ w kraju - póki jeszcze doÅ›wiadczenie \yciaw Rosji zalega we mnie gÄ™stÄ… warstwÄ….27 czerwca bohaterski - a dla mnie legendarny, nie widziaÅ‚em go do tej pory - Norweg NilsUdgaard, potÄ™\nego wzrostu, dobry, mÄ…dry, przyjechaÅ‚ razem z \onÄ… AngelikÄ… i przywiózÅ‚nam drugÄ… część archiwum.(JesieniÄ… przybyÅ‚a trzecia, ostatnia partia, o najwiÄ™kszej objÄ™toÅ›ci- od Williama Odo-ma, przez Stany Zjednoczone.A mojÄ… rewolucyjnÄ…" bibliotekÄ™ przewiózÅ‚Mario Corti.Do pazdziernika zatem byÅ‚em ju\ pozbierany").Udgaardowie przyjechali do nas do Sternenbergu - i dopiero tam po raz pierwszydowiedzieliÅ›my siÄ™ z AlÄ…, jak zostaÅ‚o ocalone i przewiezione archiwum Czerwonego koÅ‚a - conawet w Niewidzialnych (szkic 13) przemilczaÅ‚em, na ówczesnÄ… proÅ›bÄ™ zainteresowanych.W upowa\nieniu z 14 lutego 1974 roku Ala napisaÅ‚a: ProszÄ™ uwa\ać p.Nilsa Udgaarda zamojego peÅ‚nomocnika w kontaktach z ambasadorem RFN w ZSRR".NastÄ™pnego ranka, 15lutego, Udgaard wystosowaÅ‚ list po angielsku do zachodnioniemieckiego ambasadora UlrichaSahma: \e rozmawiaÅ‚ z \onÄ… SoÅ‚\enicyna, która obawia siÄ™ o bezpieczeÅ„stwo archiwum i niewie, czy uda siÄ™ je wywiezć.Wszystko wskazuje na to, \e rzÄ…d zachodnio-niemiecki pomógÅ‚radzieckiemu wyprawić SoÅ‚\enicyna za granicÄ™.To nakÅ‚ada na RFN moralny obowiÄ…zekpomocy.(Przypuszczalna objÄ™tość archiwum zostaÅ‚a w liÅ›cie podana: mniej wiÄ™cej dwiewalizki).Wszystko byÅ‚o znakomicie zorganizowane.Sam Ulrich Sahm prawdopodobnie nawet dobrzemi \yczyÅ‚.(To on przez Rostropowicza potajemnie62um awiaÅ‚ mnie na spotkanie z Giintherem Grassem w Moskwie we wrzeÅ›niu 1973 roku,potem przestraszyÅ‚ siÄ™ rozmiarów nagonki, przekazaÅ‚ Grassowi radÄ™, \eby nie przyje\d\aÅ‚, izostaÅ‚ przezeÅ„ publicznie poni\ony: Komu sÅ‚u\y nasz ambasador w Moskwie - rzÄ…dowiradzieckiemu, czy niemieckiemu?" - a odpowiedzieć na to nie mógÅ‚).Å›yczyÅ‚ dobrze, ale czymógÅ‚ dziaÅ‚ać na wÅ‚asnÄ… rÄ™kÄ™? A w dodatku byÅ‚ podobno osobistym przyjacielem Brandta.Udgaard nie miaÅ‚ wÄ…tpliwoÅ›ci, \e Sahm konsultowaÅ‚ siÄ™ ze swoim Ministerstwem SprawZagranicznych albo przynajmniej je uprzedziÅ‚.Å›ona Udgaarda, Angelika, natychmiast zawiozÅ‚a list i oddaÅ‚a dy\urnemu urzÄ™dnikowiniemieckiej ambasady.(Jest NiemkÄ…, tak \e dla Udgaarda Niemcy byÅ‚y jakby drugÄ… ojczyznÄ…,i oczywiÅ›cie oboje byli znani ambasadzie zachodnioniemieckiej).Tego\ wieczoru UdgaardotrzymaÅ‚ zaproszenie na koncert chóru ambasady, urzÄ…dzony w domu radcy - trzeciej co dowa\noÅ›ci osoby w ambasadzie.Ach, te sposoby doÅ›wiadczonych dyplomatów! - radca w nicnie byÅ‚ wtajemniczony.Polecono mu tylko: zaprosić tego skandynawskiego korespondenta idać mu do przeczytania dziwnÄ…, bez nagłówka i podpisu kartkÄ™ od ambasadora (po czymzwrócić jÄ… autorowi):1.Zgoda.2.Tylko dwie walizki.3.Tylko przez naczelnika i jego zastÄ™pcÄ™.- Rozumie pan? - spytaÅ‚ radca.Udgaard skinÄ…Å‚gÅ‚owÄ….W ten sposób archiwum Czerwonego koÅ‚a, archiwum rewolucji, której caÅ‚a historia zaczęłasiÄ™ od tamtej niemÄ…drej, zgubnej dla obu stron wojny z Niemcami - wÅ‚aÅ›nie Niemcy miuratowali!OdbyliÅ›my zatem niezapomnianÄ… rozmowÄ™ nie w czterech Å›cianach", lecz na wolnympowietrzu, po czym wróciliÅ›my do Zurychu, gdzie Å›ciany" nie miaÅ‚y uszu.A wiÄ™c có\? Teraz zasiąść do pisania? O, nie! O, nie.WstrzÄ…sy i szarpanina ciÄ…gnęły siÄ™ przezcaÅ‚e lato.Nagle w czerwcu informujÄ… mnie przez telefon, \e w Genewie na terytorium ONZ wÅ‚adzeorganizacji zabroniÅ‚y sprzeda\y francuskiego i angielskiego Archipelagu - jako ksiÄ…\ki, zniewa\ajÄ…cej jednego z czÅ‚onków ONZ".MogÅ‚em interweniować z wielkim haÅ‚asem, wtakich wypadkach m°ja rÄ™ka sama od razu siÄ™ga po papier, brulion oÅ›wiadczenia wiÄ™c gotowyy* w dziesięć minut: Do Sekretarza Generalnego Waldheima
[ Pobierz całość w formacie PDF ]